Katarzyna Kubicka-Żach: Projekt nowelizacji ustawy o samorządzie gminnym przewiduje wzmocnienie statusu jednostki pomocniczej. Czy sołectwa nie są wystarczająco silne?

Ireneusz Niewiarowski, prezes Krajowego Stowarzyszenia Sołtysów: Po 10 latach funkcjonowania funduszu sołeckiego można powiedzieć, że jego powstanie było dużym sukcesem. Z drugiej strony - pojawiły się pewne obserwacje: są na przykład sołectwa, które mają duży potencjał ludzki, ale obecne przepisy krępują je i nie dają możliwości rozwoju. Są też martwe przepisy, m.in. jeśli chodzi o przekazywanie majątku czy zadań gminy. Zależało więc nam na zmianie prawa. Po konferencji w styczniu 2017 roku, która odbyła się w Senacie, współorganizowana z senacką komisją samorządu, poseł Ryszard Wilczyński  rozpoczął prace nad nowym projektem. Teraz projekt czeka na pierwsze czytanie w Sejmie i wiążemy z nim duże nadzieje.

 

Z czym głównie wiąże pan te nadzieje?

Grupa parlamentarzystów w konsultacji z nami wykonała żmudną pracę, bo ustawa jest obszerna. Jedno z rozwiązań przewiduje, że sołectwo będzie mogło składać wnioski o przekazanie zadań, majątku, np. świetlicy wiejskiej. Dodatkowo nie tylko będzie mogło gospodarować tym majątkiem, ale także czerpać z niego pożytki. To spora rewolucja, tym bardziej że ustawa mówi o możliwości założenia własnego konta i gromadzeniu tam środków ze składek, zbiórek, darowizn i korzyści z majątku. Może to zwiększyć ambicje i doprowadzić do sytuacji, że w sołectwach nie będą dominowały tylko mikro inwestycje czy dążenie do estetycznego otoczenia, ale będzie ono mogło znacznie przyspieszyć swój rozwój. A projekt otwiera szereg możliwości w tym kierunku. Przewiduje zmiany szeregu ustaw, m.in. o funduszu sołeckim, Prawo bankowe, ustawę o organizacjach pożytku publicznego i wolontariacie.

Zobacz: Jednostki pomocnicze gminy - komentarz, wzory dokumentów i orzeczenia sądów >

 

Przewiduje też większe pieniądze dla sołectw. Czy to jedno z kluczowych rozwiązań?

Projektodawcy rozszerzają możliwości otrzymywania różnych środków dla sołectw, także od gminy, obok funduszu sołeckiego. Cała ustawa odnosi się do zasady pomocniczości – w pewien sposób upraktycznia tę zasadę w stosowaniu. Gmina ma tworzyć warunki rozwoju jednostek pomocniczych, a samo sołectwo może planować działania, korzystać z możliwości wypracowanych przez współpracę z radą i rozwijać się.

Materialnie sołectwo zostaje mocno wzmocnione, ale nie ma osobowości prawnej, więc nie naruszamy interesów gminy. Ustrój się nie zmienia, jest możliwe zwiększenie samodzielności i aktywności sołectw w pewnych granicach oraz w gminach, gdzie będzie obopólna wola do współpracy.

 

 

Jak obecnie wygląda polskie sołectwo?

Są sołectwa, które „zwijają się”, bo nie ma młodych ludzi chętnych do działania. Są też takie, które rozwijają się, a przybysze z miast wprowadzają się do miejscowości. Są małe sołectwa, ale są też bardzo ludne, o wielkości gminy, liczące nawet ok. 5 tys. osób. Jednak w obecnym stanie prawnym mają ograniczone możliwości działania.

Czytaj też: Sołectwa chcą więcej praw, ale wzmocnienia wymagają też rady osiedli w miastach>>

 

Projekt przewiduje rozszerzenie tych możliwości. Jakie pana zdaniem są najważniejsze?

Proponowana jest cała paleta działań wzmacniających sołectwo w działaniu. Jedna z propozycji przewiduje zmianę i poszerzenie kręgu ludzi decydujących o sołectwie. Organem wykonawczym obecnie jest sołtys, a ma być rada sołecka na czele z sołtysem. Więc te 3, 5, 7 czy nawet 9 osób – w zależności od rozwiązań przyjętych w różnych sołectwach - będzie bardziej decyzyjnych. Ludzie myślą, że obecnie też tak jest, ale rada sołecka to teraz tylko organ doradczy i chcemy to zgodnie z pozyskanymi opiniami zmienić.

LEX Urząd - ułatwia pracę urzędnikom, usprawnia gminę >

 

Sołtys nie będzie wtedy mniej ważny?

Nie, będzie miał więcej pomocników, sołtys jest dzisiaj jest często osamotniony w swoich działaniach. Po zmianie będzie bardziej umocowana i tym samym bardziej zobowiązana do aktywności i działań.

Są też zmiany dotyczące funduszu sołeckiego. W ubiegłym roku był on powołany w ponad 28 tys. wsi, czyli w 73 proc. gmin. Suma wydzielonych środków z budżetów gmin oscylowała wokół 558 mln zł. To wtórny miernik – bo pierwszy dotyczy tego, jak ludzie uczą się współpracować i mają chęć angażowania się i planują rozwój wsi. Są tu dobre przykłady i te gorsze, nad tym trzeba pracować. Ta ustawa na pewno zwiększyłaby szanse na efektywną pracę.

Zobacz: Czy możliwa jest zmiana dotychczasowej jednostki pomocniczej gminy „osiedle” w jednostkę pomocniczą o nazwie „sołectwo”? >

 

Czy możliwość posiadania konta bankowego przez sołectwo jest istotna?

Obecnie procedury mówią, że jeśli ktoś przeznaczy środki na sołectwo, to te pieniądze idą najpierw do budżetu gminy, a potem mają wrócić. Jak jest konto, to jest łatwiej, obecnie takie akcje zbierania funduszy są często nie do końca zgodne z prawem. Poza tym taka procedura nie zachęca do wspierania sołectw finansowo.

Zobacz: Czy opublikowanie na stronach internetowych gminy danych osobowych sołtysów i przewodniczących osiedli oraz członków rad sołeckich i osiedlowych wymaga uzyskania zgody tych osób? >

 

Czyli pana zdaniem gminy nie powinny czuć się zagrożone?

Nie, zmiany to nieodzowny kierunek. Czasem głosy na wsi są nawet dalej idące, ludzie chcą więcej uprawnień, często wynika to z nieznajomości niebezpieczeństw naruszenia samorządowego ustroju prawnego. Tymczasem tą ustawą chcemy wzmocnić gminę, a nie naruszyć jej uprawnienia.

Czytaj też: WSA: Skarbnik gminy nie skontroluje organów sołectwa>>

 

Projekt wskazuje, że gmina będzie zobowiązana przekazać pieniądze. Czy nie obawia się pan sprzeciwu samorządowców?

Obawiam się. Jak pojawił się fundusz sołecki, to Związek Gmin Wiejskich był bardzo przeciwny, po dyskusjach doszliśmy jednak do porozumienia. Tutaj też może być sprzeciw.

Rządzący gminą zrozumieją, a wielu z nich cały czas rozumie, że duże sołectwa potrzebują więcej samodzielności, ale zdajemy sobie sprawę, że będą na pewno uwagi do poszczególnych rozwiązań. Nie uważam jednak, że będzie to generalnie odrzucone.

Gmina na wniosek sołectwa będzie mogła przekazać zadanie, ale też środki finansowe, które i tak wydawała na to zadanie. Jednak kiedy zajmie się nim sołectwo, jest szansa, że będzie ono wykonane bardziej efektywnie. Konieczne jest jednak wzięcie odpowiedzialności za działania przez władze sołectwa.

POLECAMY: Raport o stanie gminy, powiatu, województwa >

Nie może być tak, że gmina, która czasem jest ograniczana, chciałaby i woła o decentralizację, a wewnątrz niej decentralizacji nie ma. Czas biegnie, a na starcie już popełniono pewne błędy co do konstrukcji i działania sołectw. Od tamtego czasu minęło 30 lat, ale są wciąż zapisy w ustawie, które są fikcją, np. że wójt może podzielić pewne czynności administracyjne pomiędzy gminę a sołectwo.

Tak samo gospodarka finansowa w ramach budżetu gminy – to przepis martwy i nieskuteczny, a proponowana ustawa idzie w kierunku upraktycznienia tych możliwości. Systemowe działanie powinno być wzmacniane, bo ludzie się czują współgospodarzami. To wróci dobrymi pomysłami i zadowoleniem mieszkańców.