Zgodnie z nowelizacją samorządowych aktów ustrojowych - ustawy o samorządzie gminnym, o samorządzie powiatowym i ustawy o samorządzie województwa, przewodniczący rad i sejmików mogą w związku z realizacją swoich obowiązków wydawać polecenia służbowe pracownikom odpowiednio urzędów gmin, starostw i urzędów marszałkowskich.

Ustawy stanowią, że w tym przypadku przewodniczący rady lub sejmiku wykonuje uprawnienia zwierzchnika służbowego w stosunku do tych pracowników. Jednak nowe uprawnienie przewodniczących rad i sejmików do wydawania poleceń służbowych pracownikom urzędów wprowadza dualizm podmiotów, które mogą takie polecenia wydać. Może to powodować m.in. dylematy urzędników w przypadku poruczeń sprzecznych ze sobą, czyje polecenie wykonać.

Czytaj też: Raport o stanie samorządu wzmocni kontrolę nad wójtem>>

Grunt to dobre praktyki współpracy

Zdaniem prof. Anny Rakowskiej-Treli z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Łódzkiego nowa regulacja niejako sankcjonuje dobrą praktykę funkcjonującą w tych samorządach, w których współpraca między przewodniczącym rady a organem wykonawczym układa się poprawnie. – Czyli tam, gdzie funkcjonują pracownicy urzędu „oddelegowani” do obsługi rady, wobec których wójt (burmistrz, prezydent miasta, starosta i marszałek – red.) ogranicza w związku z tym swoje uprawnienia co do wydawania poleceń służbowych, po prostu z tego prawa nie korzystając – wyjaśnia.

Takie zasady są np. w gminie Kodeń, gdzie obsługą rady gminy zajmuje się sekretarz wraz z pracownikami referatu organizacyjno-administracyjnego i konfliktów w zakresie podziału pracy nie ma. – Wypracowaliśmy dobre praktyki w zakresie organizacji pracy, współpraca wójta z przewodniczącą rady jest dobra, więc w naszym przypadku nowe przepisy nie wniosą zmian – mówi sekretarz Mariusz Zańko.

 

Pracodawcą nadal jest wójt, burmistrz, prezydent, starosta czy marszałek

Dotąd w urzędach samorządowych funkcjonowały specjalne komórki, najczęściej tzw. biura rady lub sejmiku, których zadaniem była obsługa organów uchwałodawczych i organizacja ich pracy. Jednak z obowiązujących przepisów prawa nie wynikało żadne uprawnienie przewodniczącego rady do organizacji pracy tej komórki, czy wydawania poleceń jej pracownikom. Ich zwierzchnikiem był pracodawca – wójt, burmistrz, prezydent, starosta czy marszałek.

- W sytuacji, gdy pomiędzy przewodniczącym rady a np. wójtem był konflikt, co przecież się zdarza, wójt mógł skutecznie utrudniać przewodniczącemu rady korzystanie z pomocy pracowników urzędu przy organizacji pracy rady - nawet jeżeli było wydzielone tzw. biuro rady – tłumaczy Anna Rakowska-Trela.

Przewodniczący rady został uprawniony do wydawania poleceń służbowych pracownikom urzędu gminy wykonującym zadania organizacyjne, prawne oraz inne związane z funkcjonowaniem rady gminy, ale jednak pracodawcą dla tych pracowników nadal pozostaje wójt, burmistrz, prezydent, starosta czy marszałek.

Jeśli jest konflikt wójta z przewodniczącym

Może się więc zdarzyć, że w sytuacji konfliktu do pracowników będą docierały sprzeczne przekazy i polecenia. – Będzie to powodowało dylemat: kogo słuchać - przewodniczącego, który ma jedynie ustawową kompetencję do wydawania poleceń, czy wójta, od którego zależy stosunek pracy takiego pracownika? Ustawodawca bowiem nie wyłączył ani nie ograniczył w żaden sposób uprawnień wójta wobec takich pracowników – mówi prof. Rakowska-Trela. Ani uchwała rady, ani zarządzenie organu wykonawczego jst nie może uchylić uprawnień wójta wobec tych pracowników wynikających z ustaw regulujących prawo pracy.

Czytaj też: Prowadzenie metryki sprawy służy przejrzystości, ale nie zawsze jest potrzebne>>

Mariusz Zańko jest zdania, że nowe rozwiązanie jest korzystne dla samorządów, w których przewodniczący rady jest w opozycji w stosunku do władzy wykonawczej. Rada ma uprawnienia do kontroli wójta i w sytuacji, kiedy „nie ma chemii” między obu organami, może dochodzić do konfliktów. – Te przepisy mogą być przydatne np. w sytuacji, gdy rada planuje podjęcie ważnych decyzji, uchwał lub dyskusji, a ze strony urzędu nie ma pomocy przy zwołaniu sesji – mówi. Wtedy przewodniczący, który zajmuje się organizacją pracy rady, może skorzystać z uprawnienia wydania polecenia służbowego.

Zauważa jednak, że skuteczność nowych przepisów może być w praktyce różna. - Niewykluczone w tych sprawach mogą być interpretacje prawników, organów nadzoru, a może nawet wyroki sądów administracyjnych – zaznacza.

Pracownik powinien wykonać polecenie przewodniczącego

Według Jakuba Wilka z Uniwersytetu Wrocławskiego, członka Samorządowego Kolegium Odwoławczego we Wrocławiu, rozstrzyganie, w jaki sposób powinien zachować się pracownik, do którego kierowane są polecenia służbowe, nie jest możliwe, bo kluczowe znaczenie będą miały indywidualne okoliczności danej sprawy. 

Jego zdaniem w sytuacji, w której polecenie dotyczy ściśle zadania organizacyjnego, prawnego lub innego związanego z funkcjonowaniem rady lub sejmiku, komisji i radnych znajdującego się w ramach obowiązków przewodniczącego, to pracownik powinien wykonać polecenie nawet w przypadku, gdyby wójt, starosta czy marszałek województwa wskazywali, by tego nie czynił. 

Zobacz też komentarze praktyczne:
Polecenia służbowe wydawane przez przewodniczącego organu stanowiącego jednostki samorządu terytorialnego
Porządek obrad rady jst

 

POLECAMY