Podlasie od kilku lat zmaga się z presją migracyjną na pograniczu z Białorusią, zamknięciem przejść granicznych oraz spadkiem ruchu turystycznego – ważnego źródła dochodów mieszkańców regionu. W odpowiedzi na te wyzwania Podlaski Urząd Marszałkowski uruchomił inicjatywę „Podlaski Bon Turystyczny”, mającą na celu przyciągnięcie turystów do województwa. Operatorem programu jest Podlaska Regionalna Organizacja Turystyczna (PROT), która odpowiada za jego obsługę.
Wartość bonu wynosi od 200 do 400 zł i zależy od kategorii obiektów, z których korzysta turysta (musi to być osoba dorosła, spędzająca co najmniej dwie noce w jednym z obiektów uczestniczących w programie). Z pierwszej edycji bonu mogli skorzystać wyłącznie turyści spoza województwa podlaskiego, co spotkało się z krytyką.
Przeczytaj także: Turysta na majówce na Podlasiu musi mieć się na baczności
Czytaj także artykuł w LEX: Dawid-Sawicka Monika, Podlaski rynek pracy – rozwój na przekór stereotypom?>
Regulamin wykluczył Podlasian
Właściciele niewielkich przygranicznych obiektów turystycznych nie ukrywają rozczarowania bonem. Zdaniem Julity Toczyskiej, właścicielki agroturystyki w Starym Masiewie, na inicjatywie bardziej zyskają hotele w Białymstoku, a nie ludzie, którzy dbają o piękno Podlasia i mocno ucierpieli na skutek sytuacji na wschodniej granicy. Toczyską oburzało wykluczenie z bonu mieszkańców województwa podlaskiego. Uważa, że otworzyło to pole do nadużyć, z ryzykiem przemeldowań włącznie.
Wątpliwości w tej sprawie mieli też prawnicy. Adwokat Robert Opaliński (prowadzi własną kancelarię adwokacką) przypomina, że regulamin programu „Podlaski Bon Turystyczny” w pierwszej wersji stanowił, że celem programu jest wsparcie podlaskiej branży turystycznej oraz zwiększenie ruchu turystycznego w województwie podlaskim, a także promocja województwa podlaskiego jako atrakcyjnego celu turystycznego. W treści regulaminu zabrało uzasadnienia, dlaczego nie mogą brać w nim udziału mieszkańcy województwa podlaskiego.
Zdaniem mec. Opalińskiego takie wykluczenie stanowiło przejaw dyskryminacji społecznej, bo mieszkańcom odebrano możliwość uczestnictwa w życiu społeczno-ekonomiczno-kulturowym przez odmowę dostępu do uzyskania dofinansowania noclegów tylko ze względu na miejsce zamieszkania.
Ten kontrowersyjny zapis został usunięty. W kolejnych turach mieszkańcy województwa podlaskiego mogą uczestniczyć w programie na równi z pozostałymi mieszkańcami Polski.
Czytaj także artykuł w LEX: Stanowicka Agnieszka, Rola kultury w pobudzaniu rozwoju społeczno-gospodarczego - identyfikacja problemu w dokumentach strategicznych województw w Polsce>
Nieprecyzyjne „pomyślne przejście weryfikacji”
Liczba bonów jest jednak ograniczona, a zasady wyboru obiektów do programu budzą wątpliwości.
- Wydatkowanie publicznych środków finansowych zawsze musi być przejrzyste i klarowne. Jawność i transparentność tych środków umożliwia kontrolę szeroko rozumianej gospodarki finansowej – akcentuje Robert Opaliński.
Wskazuje, że regulamin dla obiektów noclegowych programu „Podlaski Bon Turystyczny” niezwykle ubogo reguluje kwestię, ile obiektów noclegowych może wziąć w nim udział, jakie okoliczności decydują o ich zakwalifikowaniu przez organizatora.
- Być może decyduje kolejność zgłoszenia – jednakże z treści regulaminu to nie wynika, zaś regulamin ogólnie stanowi, że o akceptacji zgłoszenia decyduje organizator po weryfikacji danych przesłanych w formularzu zgłoszeniowym do 20 kwietnia 2025 r. - mówi Robert Opaliński.
Regulamin stanowi, że obiekty noclegowe, które zgłoszą się do udziału w programie i pomyślnie przejdą weryfikację, zostaną umieszczone w bazie obiektów noclegowych na stronie internetowej programu.
- Ten zapis mało precyzyjnie wyjaśnia, co kryje się pod określaniem o „pomyślnym przejściu weryfikacji”. Patrząc na zapisy regulaminu dotyczące warunków uczestnictwa obiektów noclegów, pod tym pojęciem należałby zapewne rozumieć spełnienie właśnie tych warunków enumeratywnie wskazanych w rozdziale II pkt. 1 lit. a-d przez dany obiekt noclegowy wraz ze złożeniem w odpowiednim terminie wypełnionego formularza zgłoszeniowego. Tak skonstruowane zapisy oznaczają w mojej ocenie, że każdy obiekt noclegowy, który spełni te warunki – bez względu na to, czy jego siedziba znajduje się w Białymstoku, czy w innym miejscu województwa podlaskiego – winien być objęty Podlaskim Bonem Turystycznym – podkreśla mec. Opaliński.
W pierwszej kolejności obiekty musiały zarejestrować się w systemie. Julita Toczyska zwraca uwagę, że np. przeglądarce Safari niektóre funkcje były niedostępne.
Czytaj także artykuł w LEX: Borek Dominik, Jurek Łukasz, Forma wypłaty Polskiego Bonu Turystycznego jako nowatorski wzorzec dla innych świadczeń społecznych obsługiwanych przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych – rozważania administracyjnoprawne>
Idea dobra, wykonanie kontrowersyjne
Możliwość generowania bonów została uruchomiona w niedzielę wielkanocną.
- Nie byłoby w tym nic złego, gdyby wiązało się z tym, że wchodzimy na stronę, generujemy kod, zajmuje nam to parę minut. Strona jednak padła, ludzie przeładowywali ją godzinami we frustracji i zacięciu. Gdy strona się pojawiła, to już bonów nie było, więc ludzie pytali, komu zostały one rozdane, gdy strona nie działała – opowiada Oliwia Hurley, właścicielka obiektu turystycznego w okolicach Białowieży.
Właściciele obiektów agroturystycznych mieli urwanie głowy, bo osoby, które zarezerwowały u nich noclegi, dzwoniły i dopytywały się o wszystko, bo do żadnego urzędu w Wielkanoc dodzwonić się nie można. Podlascy przedsiębiorcy tracili czas, a finalnie ich potencjalni goście przeważnie na bony się nie załapali.
- Głównym problemem była nieprawidłowa komunikacja. Ogłoszono podlaski bon turystyczny i w mniemaniu większości ludzi oznaczało to coś na równi z poprzednim bonem pocovidowym, który był generowany przez ZUS i był dla każdej osoby. Teraz zabrakło informacji, że bon dostaną nieliczni, w pierwszej turze wygenerowano 1003 bony, więc była to totalna loteria – uważa Oliwia Hurley.
Małgorzata Półtorak, rzeczniczka prasowa marszałka województwa podlaskiego, wyjaśnia, że pierwsza tura programu miała charakter pilotażu. Celem było jak najszybsze udostępnienie turystom pierwszej puli bonów (jeszcze przed majówką) i przetestowanie nowego rozwiązania.
- Jednocześnie przyznajemy, że system, mimo wcześniejszych przygotowań i dodatkowego wzmocnienia serwerów, napotkał problemy techniczne związane z ogromnym ruchem, w momencie niemal 100 tysięcy użytkowników próbowało jednocześnie wygenerować bon. Doszło do przeciążenia strony. Po dwóch godzinach działania strona została tymczasowo wstrzymana, a zespół techniczny, mimo świątecznego okresu, wprowadził niezbędne poprawki, które pozwoliły na ponowne jej uruchomienie i częściowe usprawnienie działania – mówi Małgorzata Półtorak.
Przeczytaj także: Zakaz przebywania w strefie buforowej będzie wydłużony o 90 dni
Urząd zapewnia, że wyciągnął wnioski
Urząd marszałkowski uważa, że decyzja o przeprowadzeniu programu w formie pilotażowej była w pełni uzasadniona. Dzięki temu zdobyto cenne informacje na temat zainteresowania bonami i wad technicznych systemu.
- W opisach projektu oraz regulaminach informowaliśmy, że pula bonów jest ograniczona kwotami finansowania. Jesteśmy poruszeni tym, jak ogromna liczba Polaków chciałaby przyjechać do Podlaskiego w tym roku i rozumiemy rozczarowanie osób, którym nie udało się uzyskać bonu w pierwszej turze. Rozumiemy także frustrację obiektów noclegowych, które otrzymały anulacje rezerwacji lub zostały przytłoczone ilością zapytań od potencjalnych klientów – podaje Małgorzata Półtorak.
Druga tura bonów ruszy w niedzielę 1 czerwca, w dzień dziecka i dzień II tury wyborów prezydenckich. Istnieje więc ryzyko powtórki sytuacji z Wielkanocy, że z jednej strony obywatele będą generować bezskutecznie bony, z drugiej przedsiębiorcy odbierać telefony od sfrustrowanych potencjalnych klientów.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.










