Takie założenia Ministerstwo Infrastruktury przedstawiło w wykazie prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów projekcie nowelizacji ustawy o kierujących pojazdami oraz niektórych innych ustaw. Ma on zostać przyjęty w czwartym kwartale 2022 roku roku.

Resort wyjaśnia, że projekt jest odpowiedzią na raport Najwyższej Izby Kontroli z września 2015 roku, który negatywnie ocenił nadzór nad szkoleniem kandydatów na kierowców i przeprowadzania egzaminów na prawo jazdy. Jest też wsłuchaniem się we wnioski i uwagi organizacji społecznych zajmujących się bezpieczeństwem ruchu drogowego, ośrodków szkolenia kierowców i egzaminatorów.

 

Młodzi kierowcy sprawcami co piątego wypadku drogowego

Zdaniem resortu szkolenie i zdanie egzaminu nadal nie przyucza do bezpiecznego i sprawnego uczestnictwa w ruchu drogowym. A niedoświadczeni kierowcy stanowią zagrożenie nie tylko dla siebie, lecz także dla innych uczestników ruchu drogowego. Ministerstwo, choć przyznaje, że uzyskanie prawa jazdy w Polsce jest wciąż znacznie trudniejsze niż w pozostałych krajach UE, to rygoryzm egzaminów nie przekłada się na zwiększenie bezpieczeństwa na polskich drogach. Młodzi kierowcy są w Polsce sprawcami co piątego wypadku drogowego.

Z analiz Krajowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego wynika, że o nieskuteczności polskiego systemu nadawania uprawnień do kierowania pojazdami świadczą główne przyczyny wypadków powodowanych przez młodych wiekiem (do 24 lat) i stażem (do 2 lat) kierowców: nadmierna prędkość, nieprzestrzeganie pierwszeństwa przejazdu oraz nieprawidłowe zachowania wobec pieszego.

- To wynika z ich temperamentu podejścia do życia, brawury i wciąż małych umiejętności – potwierdza Dorota Olszewska, prezes Partnerstwa dla Bezpieczeństwa Drogowego, które działa na działa na rzecz poprawy bezpieczeństwa ruchu drogowego.

Ministerstwo chce więc dokonać zmian zarówno w sposobie szkolenia kierowców, przeprowadzania i oceny egzaminu państwowego na prawo jazdy.

Czytaj także: Prezydent podpisał ustawę zaostrzającą kary za wykroczenia drogowe>>
 

Syn za kierownicą przyuczy się pod okiem ojca

Nowością będzie możliwość odbywania szkolenia w zakresie uprawnień do kierowania pojazdami w formie kursu rozszerzonego z osobą towarzyszącą. Taka możliwość będzie dotyczyła osoby, która ukończyła kurs w szkole nauki jazdy, a jej opiekun prawny będzie musiał posiadać prawo jazdy kategorii B od co najmniej 5 lat.

Zdaniem ministerstwa, takie dodatkowe jazdy, w faktycznych warunkach drogowych, z osobą towarzyszącą, czyli opiekunem prawnym, pozwolą na lepsze obycie się kandydata na kierowcę z ruchem drogowym, lepsze wypracowanie technicznych możliwości kierowania pojazdem, a więc lepsze przygotowanie do późniejszego pełnego uczestnictwa w ruchu drogowym. I mogą być alternatywą dla dosyć kosztownych jazd dodatkowych, które są wykupywane w ośrodkach szkolenia kierowców.

PYTANIE i ODPOWIEDŹ eksperta: Czy można odliczyć VAT od kosztów kursu i egzaminu na prawo jazdy? >

Pomysł nie podoba się jednak właścicielom ośrodków szkolenia kierowców. Wskazują np. że rodzice mogą nie być na bieżąco ze zmieniającymi się przepisami prawa i nie mieć odpowiednich predyspozycji. - Nie wiem też, jak ministerstwo chce rozwiązać problem dostosowania takich pojazdów rodzicielskich w dodatkowy pedał hamulca czy dodatkowe lusterka boczne – dodaje Kazimierz Opoka, egzaminator i biegły sądowy z zakresu bezpieczeństwa drogowego.

Ideę popiera Maciej Wroński prawnik, ekspert bezpieczeństwa ruchu drogowego. - W tej chwili po kilku miesiącach szkolenia i zdania egzaminu państwowego młody człowiek od razu staje się pełnoprawnym uczestnikiem ruchu drogowego, a skutki mamy, jakie mamy. Ośrodki szkolenia kierowców uczą techniki jazdy i zasad ruchu drogowego ale są nie w stanie w czasie krótkiego kursu ukształtować i utrwalić odpowiednich zachowań młodego człowieka. A każdy racjonalny rodzic nie chce przecież swojemu dziecku zrobić krzywdy – argumentuje Wroński.

Przypomina, że już w 2001 roku Krajowa Rada Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego wprowadziła takie rekomendacje, a podobne rozwiązania funkcjonują w innych krajach Europy, USA i Kanadzie. - Idea jest słuszna i można ją doprecyzować, np. wprowadzając wymóg, aby i rodzic, pod opieką którego ma się obywać taka jazda doszkalająca, przeszedł wcześniej odpowiednie przeszkolenie – dodaje Maciej Wroński. 

Czytaj także: Łatwiej stracić prawo jazdy - liczbę punktów karnych można sprawdzić online i na komendzie

Jazdy doszkalające dla kierowców

Obecnie kierowcy, którzy mają dłuższą przerwę w prowadzeniu pojazdu i chcą doszkolić się pod okiem doświadczonego instruktora, nie mogą korzystać z usług szkół nauki jazdy. Nowe przepisy wprowadzą możliwość szkolenia w OSK osób posiadających uprawnienia do kierowania pojazdami, a także ubiegających się o przywrócenie cofniętych lub zatrzymanych praw jazdy.

 


WZÓR DOKUMENTU: Plan przeprowadzania egzaminów na prawo jazdy >

Nowy przedmiot – wychowanie komunikacyjne

Ministerstwo chce też położyć nacisk na edukację najmłodszych. Złożenia projektu przewidują zmiany w przepisach dotyczących uzyskiwania karty rowerowej przez wprowadzenie w klasie 4 szkoły podstawowej obowiązkowego przedmiotu „wychowanie komunikacyjne”. Taki przedmiot już kiedyś funkcjonował w szkołach.

- Szkoda, że ktoś pomyślał o tym aż tak późno. Dziś niemal każde dziecko jeździ na rowerze, a ile ma do tego uprawienia? Dodatkowo pojawiły się inne urządzenia do mikromobilności – wskazuje Maciej Wroński. Uważa, że w ramach przedmiotu „wychowanie komunikacyjne” powinny znaleźć się inne zagadnienia jak zasady wsiadania i wysiadania z autobusu, przechodzenia przez jezdnię, poruszania się po zmroku.

Czytaj także: Znakoza na polskich drogach nie ułatwia jazdy>>
KOMENTARZ PRAKTYCZNY: Badania lekarskie kandydatów na kierowców >

Testy na prawo jazdy mają być utajnione

Pomysłem resortu jest też wprowadzenie zasady, że pytania egzaminacyjne oraz wchodzące w ich skład scenariusze, wizualizacje i opisy zatwierdzone przez ministra właściwego do spraw transportu oraz pytania zawarte w teście egzaminacyjnym nie będą stanowiły informacji publicznej.

Ministerstwo nie zamierza jednak rezygnować z publikowania na stronach internetowych pytań stosowanych na egzaminie państwowym. Planuje, aby po wprowadzeniu przepisów ustawy publikowane były przykładowe (ale nie wszystkie) pytania egzaminacyjne stosowane na egzaminie państwowym na prawo jazdy. Intencją MI jest zmiana tendencji szkolenia kierowców - z ukierunkowanej na naukę pytań egzaminacyjnych na ukierunkowaną na naukę przepisów i zasad ruchu drogowego.  Resort podkreśla, że zakres wiedzy sprawdzanej na egzaminie państwowym na prawo jazdy jest węższy niż ten, który kierowcy powinni posiadać. Celem szkolenia kandydatów na kierowców (30 godzin zajęć teoretycznych w ramach kategorii B) nie jest nauczenie rozwiązywania testów na prawo jazdy, a przekazanie kompletnej wiedzy na temat przepisów i zasad ruchu drogowego. Bezpośrednia dostępność pytań egzaminacyjnych wpływa na obniżenie poziomu przekazywanej przez instruktorów wiedzy. Zdarza się, że nieuczciwe szkoły jazdy, w celu ograniczenia kosztów, poprzestają jedynie na dostarczeniu kursantom płyty z pytaniami.

Ministerstwo chce też przeprowadzić zmiany w ocenie przeprowadzania państwowego egzaminu na prawo jazdy, m.in. przez jednoznaczne wskazanie, które błędy popełniane podczas egzaminu skutkują natychmiastowym przerwaniem egzaminu.
Zdaniem Kazimierza Opoki utajnienie testów to błąd, bo rośnie pokolenie, które jest mocno związane z multimediami.  - Poza tym, jeśli ktoś przerobi 500 pytań i odpowiedzi testowych, to coś mu tam w głowie zostanie. On więcej zapamięta niż czytając suchy Kodeks drogowy czy jakiś bryk, który może być źle opracowany – mówi.

Według Maciej Wrońskiego zamiast utajniać pytania ministerstwo powinno pochylić się nad zmianami w egzaminowaniu kierowców, bo jego zdaniem mnożenie ilości pytań na teście jest złą drogą. - Część tych pytań, jest oderwana od tego co dzieje się na drogach i ma charakter prawnych dywagacji. Ważna jest umiejętność wyłapywania zagrożeń i właściwego zachowania się w danej sytuacji. Uważam, że egzaminy teoretyczne powinny mieć charakter multimedialny np. wyświetlać egzaminowanym określone sytuacje i wymagać odpowiedzi na proste, fundamentalne pytania, jedziesz, zwalniasz, zatrzymujesz się.  – wskazuje Maciej Wroński.

 

Kurs dokształcający jedynie dla łamiących przepisy

Ustawa o kierujących pojazdami wprowadziła obowiązkowe kursy dokształcające dla wszystkich kierowców w okresie próbnym, między 4 a 8 miesiącem od otrzymania prawa jazdy. Z uwagi na niedostosowanie bazy Centralnej Ewidencji Kierowców przepisy te jednak nie są stosowane. Przygotowane przez MI rozwiązania wprowadzają obowiązek odbycia szkolenia w zakresie zagrożeń w ruchu drogowym jedynie dla tych młodych kierowców, którzy w okresie próbnym popełnili 2 wykroczenia w ruchu drogowym.
 

Zmiany czekają także ośrodki kształcenia kierowców

Ministerstwo chce też przeprowadzić szereg zmian w zasadach prowadzenia ośrodków szkolenia kierowców oraz w Wojewódzkich Ośrodkach Ruchu Drogowego.  Założenia przewidują m.in.

  • rezygnację z podziału ośrodków szkolenia kierowców (OSK) na zwykłe ośrodki i ośrodki spełniające dodatkowe wymagania.
  • wyższe wymagania w stosunku do kandydatów na instruktora, wykładowcy oraz egzaminatora.
  • zmniejszenie częstotliwości odbywania warsztatów doskonalenia zawodowego dla instruktorów, wykładowców i egzaminatorów (z 1 roku na 2 lata).
  • obowiązek odbycia warsztatów doskonalenia zawodowego dla instruktorów techniki jazdy,
  • wyższe wymagania w stosunku do osób upoważnionych przez starostę do przeprowadzania kontroli w OSK, co przyczyni się do poprawy jakości przeprowadzanych kontroli.