Artykuł pochodzi z czasopisma Samorząd Terytorialny

Janusz Kawala, podjął analizę aktualnie obowiązującej ordynacji wyborczej i próbę odpowiedzi na pytanie: jaka ordynacja byłaby najbardziej sprzyjająca budowie wspólnoty samorządowej? Autor, posługując się przykładem wyborów do Rady Powiatu Chrzanowskiego w 2010 r., przedstawia warianty wyników wyborów w zależności od przyjętych procedur wyborczych przez ustawodawcę.

Społeczeństwo obywatelskie to cel, do którego powinny dążyć wszystkie władze w krajach uważających się za demokratyczne. Czy przyjęty przez Sejm kodeks wyborczy zapewnia budowę społeczeństwa obywatelskiego na szczeblu lokalnym?

1. Powiaty podstawą budowy społeczeństwa obywatelskiego

W myśl założeń reformy powiat miał stanowić instytucjonalną gwarancję wyrównania szans dla obywateli i wspólnot lokalnych, zwłaszcza w zakresie podstawowych funkcji, przede wszystkim w sferze bezpieczeństwa zbiorowego, w oświacie, ochronie zdrowia czy pomocy społecznej. Na poziomie powiatowym najpełniej powinna realizować się zasada solidaryzmu. W Polsce powiaty, choć były zniesione w 1975 r., trwały zarówno w rzeczywistym in situ potencjale użyteczności publicznej i instytucji administracyjnych różnego rodzaju, jak i w sferze społecznej, oparte na trwałych czynnikach – tradycjonalnym i historycznym.

W Polsce podstawowy system zarządzania lokalnego tworzą powiaty razem z gminami. Wspólnota mieszkańców powiatu, która wypełnia warunki demograficzne, intelektualne, organizacyjne oraz instytucjonalne, może podjąć efektywne przedsięwzięcia społeczne i gospodarcze w skali lokalnej . Uważam, że to w powiecie najlepiej może się rozwijać społeczeństwo obywatelskie, które poprzez swoje inicjatywy, swoją aktywność wypełni przestrzeń publiczną na jego obszarze.

2. Samorząd terytorialny – instytucja społeczeństwa obywatelskiego

John Keane definiuje społeczeństwo obywatelskie jako „skupiska instytucji, których członkowie uczestniczą przede wszystkim w kompleksie pozapaństwowej aktywności – wytwórczość ekonomiczna i kulturalna, życie gospodarstw domowych i spontaniczne stowarzyszenia – i którzy w ten sposób zachowują i przekształcają swoją tożsamość przez wywieranie wszelkiego rodzaju ograniczenie instytucji państwowych” . Od czasów Arystotelesa, którego uważa się za prekursora tej idei, pojęcie społeczeństwa obywatelskiego ewoluowało i można wyróżnić pięć jego modeli: klasyczny, liberalny, heglowski, marksowski i socjologiczny.

Pojęcie „społeczeństwo obywatelskie” w Polsce powróciło do nauk społecznych pod koniec XX w., by na nowo zakorzenić się w filozofii politycznej, socjologii i politologii. Współczesny renesans tego pojęcia, który stał się podstawą szerokiej dyskusji, wiąże się z powstaniem demokratycznej opozycji w Europie Środkowo-Wschodniej pod koniec lat 70. XX w., gdzie terminem tym określano samoorganizujące się grupy społeczne i instytucje powstające niezależnie od państwa i mające na celu odbudowanie autonomicznej przestrzeni społecznej (publicznej) w komunistycznym państwie. Okazało się jednak, że na dłuższą metę społeczeństwo obywatelskie nie może być społeczeństwem antypolitycznym, jako że to demokratyczne instytucje polityczne i prawne umożliwiają jego prężne funkcjonowanie. Aktywna przestrzeń publiczna jest prawdziwym znamieniem prężnego społeczeństwa obywatelskiego, które nie pozostaje do państwa w stosunku opozycji, lecz z którym łączy je sieć zależności . Idea społeczeństwa obywatelskiego zawsze wiąże się z pytaniem, jak ma być urządzony ład wolnej wspólnoty politycznej. Społeczeństwo obywatelskie można też określić jako społeczeństwo upodmiotowionych politycznie obywateli funkcjonujących w gospodarce rynkowej w ramach dostosowanego do tych warunków prawa.

Nie można definiować dziś społeczeństwa obywatelskiego, przyjmując, że samorząd terytorialny nie jest częścią składową systemu władz publicznych czy instytucją społeczeństwa obywatelskiego . Jeżeli samorząd terytorialny jest jednym z elementów społeczeństwa obywatelskiego, to państwo poprzez ustanowienie odpowiedniego prawa powinno mu zapewnić odpowiednie warunki działania. Jednym z tych warunków, niezmiernie istotnym elementem stwarzającym bodźce do aktywizacji obywatelskiej, jest obowiązujący system wyborczy i ordynacja wyborcza do samorządu terytorialnego. Nie może to być mechanizm, w którym główną rolę odgrywa jedna partia. Jan Boć napisał, że tam, gdzie państwo i samorządy nie mogą wyzwolić się spod partyjności, wszechogarniającej, głębokiej, często fałszywej, gaśnie rola mechanizmów obywatelskich. Proces ten wspiera wprawdzie, choć nie zawsze, państwo, ale niszczy ideały samorządu terytorialnego . Jerzy Regulski twierdzi, że ordynacja wyborcza powinna wprowadzić jedno- lub kilkumandatowe okręgi wyborcze w całym samorządzie lokalnym. Ordynacja proporcjonalna sprawia, że życie społeczności lokalnych jest w pewnym zakresie uzależnione od partii politycznych, natomiast ordynacja większościowa sprowadza rolę partii na właściwy poziom. Zamiast na partię, obywatel głosuje na konkretnych kandydatów, którzy mają twarz, nazwisko i kompetencje. W wyborach większościowych następuje zmiana proporcji – wybieramy ludzi, a partie są na drugim planie . Podobne stanowisko przedstawia Jerzy Przystawa, który twierdzi, że głównym problemem samorządu terytorialnego jest upartyjnienie państwa, które wynika z obowiązku głosowania na listy partyjne do Sejmu. Wybory z list partyjnych powodują, że partie polityczne traktują obecnie samorząd terytorialny jako łup partyjny. Tak jak jest to w demokracjach zachodnich, partie polityczne nie powinny mieć prawa udziału w wyborach samorządowych i ingerencji w funkcjonowanie samorządu.

Badania przeprowadzone po wyborach samorządowych w 2010 r. wykazały, że dla ogromnej większości wyborców rekomendacje partii popierających kandydatów ubiegających się o najwyższe urzędy we władzach samorządowych miały wyłącznie drugorzędne znaczenie. W wyborach do rady miasta lub gminy blisko 3/4 respondentów (73%), podejmując decyzję, na kogo głosować, kierowało się przede wszystkim znajomością osoby kandydata, tylko co dziewiąty (11%) brał pod uwagę poparcie polityczne partii, która go rekomendowała. W przypadku wyborów do rad powiatów odsetek wyborców głosujących według logiki poparcia partyjnego był nieco wyższy (18%), natomiast mniej ankietowanych kierowało się wyłącznie osobą kandydata (63%). Partyjne poparcie miało największe znaczenie dla głosujących w wyborach do sejmików wojewódzkich. Więcej niż co czwarty (27%) deklarował, że w głosowaniu na tym szczeblu uwzględniał głównie poparcie partii politycznej, która rekomendowała danego kandydata. Jednak nawet w wyborach do sejmików wojewódzkich ponad połowa głosujących (52%) brała pod uwagę przede wszystkim osobę kandydata. Rekomendacje partyjne, bez względu na szczebel wybieranych władz samorządowych, mają dla wyborców najwyżej drugorzędne znaczenie, a dodatkowo ich wpływ na decyzje wyborcze jest ciągle zdecydowanie mniejszy niż pod koniec lat 90. XX w. Preferowany przez znaczną część Polaków scenariusz głosowania w wyborach samorządowych to możliwość wyboru niepartyjnych kandydatów, najlepiej w systemie większościowym z jednomandatowymi okręgami wyborczymi .

Dotychczasowe unormowania ordynacji wyborczej jednoznacznie faworyzują komitety wyborcze partii politycznych, co prowadzi do odgrywania przez nie decydującej roli w radach od poziomu rad miast, poprzez rady powiatów, do sejmików województw. Budzi to skrajnie różne opinie – według jednych jest to niezgodne z ideą samorządu i absolutnie niedopuszczalne, według innych jest to realizacja zdrowej zasady odpowiedzialności przed wyborcami i uniemożliwienie doprowadzenia do sytuacji, w której tylko najzamożniejsi obywatele będą mogli tworzyć komitety wyborcze i finansować akcje wyborcze. Wydaje się zasadne zrównoważenie pozycji partii i organizacji społecznych. Organizacje pozarządowe są potężnym składnikiem polskiej demokracji, ale nie posiadają one, na wzór partii politycznych, uprawnień ustawowych do powoływania komitetów wyborczych koalicji dla wystawienia wspólnej listy. Należałoby przeanalizować zasadność równouprawnienia tych organizacji w zakresie praw rejestracji wspólnych list z partiami. Ciekawym polskim fenomenem jest to, że przy tak silnej preferencji politycznych komitetów wyborczych partie polityczne przynajmniej formalnie niezwykle słabo były reprezentowane wśród kandydatów na wójtów (burmistrzów, prezydentów miast). Przeważająca większość wybranych startowała z komitetów wyborczych niezwiązanych formalnie z partiami politycznymi. Rady miast, powiatów i sejmiki wojewódzkie zostały całkowicie zdominowane przez partie polityczne, natomiast w małych gminach udział radnych kandydujących pod szyldami partii politycznych w wyborach 2006 r. obniżył się w stosunku do poprzednich wyborów i utrzymuje się poniżej 30% . W wyborach 2010 r. zmniejszyła się w stosunku do 2006 r. liczba komitetów zgłaszanych przez organizacje o 14%, natomiast liczba komitetów zgłaszanych przez wyborców o 5% . Z danych tych wynika jednoznacznie, że w wyborach uczestniczy mniejsza liczba obywateli.

Krótki rys prac nad kodeksem wyborczym

W dyskusjach nad prawem wyborczym w Polsce już w 2007 r. pojawił się postulat opracowania jednego kodeksu wyborczego w miejsce pięciu ustaw (wybory prezydenta, wybory do parlamentu europejskiego, wybory parlamentarne, wybory do rad oraz bezpośrednie wybory wójta, burmistrza, prezydenta miasta). Niewątpliwym atutem takiego rozwiązania byłoby ujednolicenie zasad wyborczych i większa przejrzystość prawa .
Przepisy wprowadzające ustawę – Kodeks wyborczy w swym art. 1 stwierdzają, że ustawa z 5.01.2011 r. – Kodeks wyborczy wchodzi w życie po upływie 6 miesięcy od dnia ogłoszenia, czyli 1.08.2011 r.

Przyjęty kodeks wyborczy został już znowelizowany ustawą z 3.02.2011 r. o zmianie ustawy – Kodeks wyborczy . W dniu 17.03.2011 r. politycy wnieśli do Marszałka Sejmu kolejny projekt ustawy o zmianie ustawy – Kodeks wyborczy oraz ustawy – Przepisy wprowadzające ustawę – Kodeks wyborczy . Przed wejściem ustawy w życie posłowie wnieśli kolejny projekt zmian jednej z podstawowych ustaw w demokratycznym kraju. Może to świadczyć, po pierwsze, o braku dobrej procedury opracowywania projektów ustaw i braku kompetentnych ogniw w tworzeniu prawa oraz, po drugie, o słabej, niestabilnej klasie politycznej, która nie ma strategicznego planu działania i przeprowadza akcje legislacyjne polegające na bieżącym szybkim rozwiązywaniu problemów społecznych poprzez nadprodukcję prawa.

4. Społeczeństwo obywatelskie a kodeks wyborczy

W tej części artykułu przedstawię zasady, które wprowadził kodeks wyborczy przy wyborach do rad gmin i rad powiatu, skupiając się na zasadach zgłaszania kandydatów na radnych oraz na:

  • a) systemach wyborczych i okręgach wyborczych,
  • b) zgłaszaniu kandydatów na radnych,
  • c) ustalaniu wyników wyborów.

4.1. Zasady zgłaszanie kandydatów na radnych

Prawo zgłaszania kandydatów na radnych przysługuje: komitetowi wyborczemu partii politycznej, koalicyjnemu komitetowi wyborczemu, komitetowi wyborczemu organizacji oraz komitetowi wyborczemu wyborców. Koalicyjny komitet wyborczy może być utworzony poprzez zawarcie umowy o zawiązaniu koalicji wyborczej. Komitet wyborczy organizacji utworzony przez organizacje zarejestrowane w Krajowym Rejestrze Sądowym albo posiadających zaświadczenie organu nadzorującego o tym, że wpłynęła do niego informacja o założeniu stowarzyszenia zwykłego, o której mowa w art. 40 ust. 3 ustawy z 7.04.1989 r. – Prawo o stowarzyszeniach.

Obywatele, w liczbie co najmniej 15, mający prawo wybierania, mogą utworzyć komitet wyborczy wyborców. Po zebraniu co najmniej 1000 podpisów uprawnionych do głosowania obywateli popierających utworzenie komitetu wyborczego wyborców pełnomocnik wyborczy zawiadamia Państwową Komisję Wyborczą o utworzeniu komitetu. Jeżeli komitet wyborczy wyborców został utworzony w celu zgłoszenia kandydatów tylko w jednym województwie, to liczba obywateli, którzy mogą utworzyć komitet wyborczy, wynosi 5, natomiast liczba podpisów obywateli popierających utworzenie komitetu wyborczego – 20, a pełnomocnik komitetu zawiadamia komisarza wyborczego właściwego ze względu na siedzibę komitetu.
W przypadku gdy komitet wyborczy wyborców został utworzony jedynie w celu zgłoszenia kandydatów na radnych do rady gminy w gminie niebędącej miastem na prawach powiatu, zawiadomienie o utworzeniu komitetu nie wymaga zebrania podpisów obywateli popierających utworzenie komitetu (art. 399–407 k.w.).

W przypadku odmowy przyjęcia zawiadomienia o utworzeniu komitetu wyborczego w każdym przypadku istnieje procedura odwoławcza.

4.2. Wybory do rad gmin

4.2.1. System wyborczy i okręgi wyborcze

Kodeks wyborczy wprowadza okręgi jednomandatowe w wyborach do rad gmin (art. 418 k.w.). Najważniejszą zmianą w stosunku do obowiązujących przepisów jest wprowadzenie jednomandatowej ordynacji większościowej w wyborach radnych wszystkich gmin, w praktyce oznacza to, że okręgi będą niewielkie, niekiedy zawężone praktycznie do jednego osiedla. W każdym okręgu wyborczym utworzonym dla wyboru rady w gminie niebędącej miastem na prawach powiatu zostanie wybrany jeden radny (do tej pory nawet ośmiu). Nie zmieni się głosowanie w miastach na prawach powiatu. W praktyce nowe przepisy oznaczają, że w zdecydowanej większości jednostek (2414 z 2479 gmin) okręgi będą wyłącznie jednomandatowe, a ok. 70% uprawnionych może oddać głos podczas wyborów samorządowych w okręgach jednomandatowych. Jest to bardzo istotny przyczynek do rozwoju i budowy społeczeństwa obywatelskiego. W ramach wyborów większościowych, które będą obowiązywać w większej liczbie gmin, z pewnością wyborcy uzyskają większy wpływ na poziom identyfikacji kandydatów, jak i – później – wpływ na funkcjonowanie wybranych przedstawicieli w ciałach obieralnych. W projekcie ustawy wnioskodawca proponował, aby w wyborach do rad gmin wybory większościowe odbywały się w gminach liczących mniej niż 40.000 mieszkańców, a w uzasadnieniu do projektu ustawy twierdził, że „obserwacja wyników tego swoistego eksperymentu pozwoli w przyszłości na bardziej zasadną ocenę na bazie dwóch proporcjonalnego i większościowego, systemów wyborczych funkcjonujących w warunkach polskich i ich wpływu na funkcjonowanie rad gmin” . Odważna decyzja ustawodawcy powinna przyczynić się do wzrostu aktywności obywatelskiej, a na pewno do zdecydowanej poprawy relacji między aktywnym w życiu lokalnym społeczeństwem a radnym. Wprowadzenie tej zmiany w stosunku do projektu było zasadne i wychodzi naprzeciw społecznemu oczekiwaniu wybierania organów przedstawicielskich w wyborach większościowych.

W gminie niebędącej miastem na prawach powiatu o wyborze na radnego rozstrzyga liczba ważnie oddanych głosów na poszczególnych kandydatów. W miastach na prawach powiatu podziału mandatów pomiędzy listy kandydatów dokonuje się proporcjonalnie do łącznej liczby ważnie oddanych głosów odpowiednio na kandydatów danej listy. W podziale mandatów uczestniczą listy kandydatów tych komitetów wyborczych, na których listy w skali gminy oddano co najmniej 5% ważnych głosów. Okręg wyborczy obejmuje część obszaru gminy. W gminach na terenach wiejskich okręgiem wyborczym jest jednostka pomocnicza gminy. W miastach przy tworzeniu okręgów wyborczych uwzględnia się utworzone jednostki pomocnicze. W każdym okręgu wyborczym tworzonym dla wyboru rady w gminie niebędącej miastem na prawach powiatu wybiera się 1 radnego. Dla wyboru rady w mieście na prawach powiatu tworzy się okręgi wyborcze, w których wybiera się od 5 do 10 radnych. Podział gminy na okręgi wyborcze jest stały. Granice okręgów wyborczych mogą być zmienione najpóźniej na trzy miesiące przed upływem kadencji, jeżeli konieczność taka wynika ze zmiany w podziale terytorialnym państwa, zmiany granic jednostek pomocniczych gminy, zmiany liczby mieszkańców danej gminy, zmiany liczby radnych w radzie gminy lub zmiany liczby radnych wybieranych w okręgach wyborczych (art. 414–421 k.w.).

Pojawiał się pogląd, że z uwagi na to, iż podział gminy na okręgi wyborcze jest stały, zmiany mogą wystąpić tylko w przypadkach określonych w ustawie, co oznacza, że może nastąpić manipulacja przy ich ustanawianiu. W takiej sytuacji przed pierwszymi wyborami, które miałyby się odbyć w takim systemie, ustalenie granic okręgów będzie grą o szczególnie wysoką stawkę. Raz przeprowadzony podział trudno będzie następnie zmienić. W tym względzie szczególnie dużą rolę odegrają organy wyborcze, które nadzorują ten proces. Mogą one zablokować taki czy inny podział na okręgi wyborcze . Pogląd ten jest częściowo nieuzasadniony, ponieważ wielkim bogactwem, czymś bardzo pozytywnym, jest stabilność granic okręgów, gdyż pozwala to na skuteczniejsze i szybsze budowanie relacji między obywatelami a radnym z tego okręgu. Nie ulega jednak wątpliwości, że bardzo istotnym elementem będzie pierwszy podział gminy na okręgi wyborcze.

4.2.2. Zgłaszanie kandydatów na radnych

Kandydaci są zgłaszani w formie list kandydatów. Przez listę kandydatów rozumie się również zgłoszenie jednego kandydata. Komitet wyborczy może zgłosić w każdym okręgu wyborczym tylko jedną listę kandydatów. Lista kandydatów w wyborach do rady w:

  • gminie niebędącej miastem na prawach powiatu może zawierać tylko jedno nazwisko,
  • mieście na prawach powiatu nie może zawierać mniej niż 5 nazwisk kandydatów, z tym że liczba kandydatów nie może być większa niż dwukrotność liczby radnych wybieranych w danym okręgu wyborczym.

Na listach w mieście na prawach powiatu liczba kandydatów – kobiet albo kandydatów – mężczyzn nie może być mniejsza niż 35% liczby wszystkich kandydatów na liście. Kandydować można tylko w jednym okręgu wyborczym i tylko z jednej listy kandydatów. Każda zgłaszana lista kandydatów powinna być poparta podpisami: co najmniej 25 wyborców – jeżeli dotyczy zgłoszenia w gminie niebędącej miastem na prawach powiatu oraz co najmniej 150 wyborców – jeżeli dotyczy zgłoszenia w mieście na prawach powiatu (art. 424–427 k.w.).

4.2.3. Ustalanie wyników wyborów

W wyborach do rady w gminie niebędącej miastem na prawach powiatu za wybranych w danym okręgu wyborczym uważa się tych kandydatów, którzy otrzymali kolejno największą liczbę ważnie oddanych głosów. Jeżeli dwóch lub więcej kandydatów otrzyma równą liczbę głosów uprawniającą do uzyskania mandatu, o wyborze decyduje większa liczba obwodów, w których kandydaci otrzymali największą liczbę głosów, a gdyby i liczby obwodów były równe – rozstrzyga losowanie przeprowadzone przez komisję.

W wyborach do rady w mieście na prawach powiatu gminna komisja wyborcza dokonuje podziału mandatów w każdym okręgu wyborczym pomiędzy listy kandydatów w sposób następujący:

  1. liczbę głosów ważnie oddanych na każdą z list w okręgu wyborczym dzieli się kolejno przez 1; 2; 3; 4 i dalsze kolejne liczby aż do chwili, gdy z otrzymanych w ten sposób ilorazów da się uszeregować tyle kolejno największych liczb, ile wynosi liczba mandatów do rozdzielenia między listy;
  2. każdej liście przyznaje się tyle mandatów, ile spośród ustalonego w powyższy sposób szeregu ilorazów przypada jej liczb kolejno największych (art. 440–444 k.w.).

4.3. Wybory do rad powiatów

4.3.1. System wyborczy i okręgi wyborcze

W każdym okręgu wyborczym wybiera się od 3 do 10 radnych. W celu przeprowadzenia wyborów powiat dzieli się na okręgi wyborcze. Okręgiem wyborczym jest jedna gmina. W celu tworzenia okręgów możliwe jest łączenie gmin tylko w przypadku, gdy liczba radnych przypadająca na którąkolwiek z gmin, wynikająca z normy przedstawicielstwa dla okręgów, wynosiłaby mniej niż 3. Podział gminy na dwa lub więcej okręgów jest dopuszczalny jedynie w przypadku, gdyby liczba radnych przypadających na tę gminę, wynikająca z normy przedstawicielstwa dla okręgów, wynosiła więcej niż 10. Utworzenie na obszarze gminy dwóch lub więcej okręgów wyborczych wymaga porozumienia z radą tej gminy; należy przy tym uwzględnić podział danej gminy na okręgi wyborcze dla wyborów do rad gmin. W miastach przy tworzeniu okręgów wyborczych uwzględnia się utworzone jednostki pomocnicze (art. 453–456 k.w.).

4.3.2. Zgłaszanie kandydatów i ustalanie wyników wyborów

Liczba kandydatów na liście nie może być mniejsza niż 3 i większa niż dwukrotność liczby radnych wybieranych w danym okręgu. W przypadku zgłoszenia listy zawierającej 3 kandydatów: liczba kandydatów – kobiet i kandydatów – mężczyzn nie może być mniejsza niż 1. Każda zgłoszona lista kandydatów powinna być poparta podpisami co najmniej 200 wyborców (art. 457 k.w.).

W wyborach do rady powiatu powiatowa komisja wyborcza dokonuje podziału mandatów w każdym okręgu wyborczym pomiędzy listy kandydatów w sposób analogiczny, w jaki dokonuje tego gminna komisja wyborcza w wyborach do rady w mieście na prawach powiatu (art. 450 k.w.).


4.4. Inne elementy w kodeksie wyborczym sprzyjające rozwojowi społeczeństwa obywatelskiego

Należy zauważyć, że ustawodawca poszerzył wachlarz działań zmierzających do budowy społeczeństwa obywatelskiego również poprzez inne rozwiązania.

  • 1. Kodeks wprowadza nowe godziny głosowania we wszystkich rodzajach wyborów (art. 39 k.w.); lokale wyborcze będą otwarte w godz. od 7 do 21. Dotąd bywało różnie. W wyborach do parlamentu głosowaliśmy od 6 do 20, a w samorządowych od 8 do 22.
  • 2. Kodeks w art. 4 przewiduje możliwość dwudniowego głosowania, które – w myśl nowych przepisów – ma charakter fakultatywny. O tym, czy wybory będą trwały jeden, czy dwa dni, zdecyduje osoba je zarządzająca, czyli np. w przypadku wyborów samorządowych będzie to Prezes Rady Ministrów, prezydenckich – Marszałek Sejmu, parlamentarnych – Prezydent RP. Dotąd w historii polskiej demokracji głosowanie dwudniowe było sporadyczne.

Przeprowadzono je na przykład w 2003 r. w czasie referendum w sprawie przystąpienia Polski do Unii Europejskiej. Nie jest powszechnie akceptowany pogląd, jakoby w konsekwencji wydłużenia procedury głosowania istniała możliwość uzyskania znacznie większego stopnia partycypacji w akcie wyborczym, choć nie można wykluczyć, że odsetek głosujących może wzrosnąć o kilka punktów procentowych .

  • 3. Nowa ustawa wyrównuje szanse kandydatów. Do tej pory największe szanse miał kandydat z największym zapleczem finansowym. Partie polityczne miały preferencje ze względu na sposób finansowania i możliwości swobodnego żonglowania limitami wydatków. Komitety lokalne z ograniczonym polem manewru musiały liczyć na własne środki i pomysłowość prezentacji w wykupionym czasie antenowym lub powierzchni reklamowej. Istnieją jednak pewne zagrożenia, że nowe rozwiązania dają największe szanse aktualnie rządzącym. Nie będzie wprawdzie spotów medialnych i wielkich billboardów, ale relacje telewizyjne z otwarć, wręczeń, odsłonięć czy uczestnictwa w akademiach ku czci mogą dotyczyć głównie aktualnie rządzących. Ważną rolę mogą w tym układzie mieć do odegrania media. Skoro nie ma możliwości kupienia reklamy politycznej, kreatorem politycznego wizerunku może stać się redakcja (właściciel) według własnego poglądu lub interesu. Pojęcie, że media to czwarta władza, wprowadzone prawdopodobnie przez Edmunda Burke'a w drugiej połowie XVIII w., jest aktualne w XXI w. Pojawia się w mediach pogląd, że może wystąpić przejęcie wpływów w regionalnych i lokalnych mediach lub powiększy się zjawisko kupowania przychylności gazet lub stacji telewizyjnych (radiowych). Organizacje medialne to przedsiębiorstwa, które muszą utrzymać się na rynku w warunkach ostrej konkurencji. W przypadku gdy są pozbawione autonomii, media stanowią narzędzie wpływu, są przedłużeniem władzy politycznej, ekonomicznej lub grupy nacisku, które wykorzystują do realizacji własnych celów .
  • 4. W kodeksie wyborczym zrezygnowano z grupowania list wyborczych z punktu widzenia budowy społeczeństwa obywatelskiego, czyli zaangażowania obywateli proces wyborów. Uważam, że było to błędem. Grupowanie list poprzez pewne – choć w istocie niewielkie – preferencje dla koalicyjnych formacji stanowi już na etapie elekcji bardziej przejrzystą ofertę dla wyborców. Wyborcy z góry wiedzą, kto oraz z kim z dużą dozą pewności będzie po wyborach współpracował i poprzez swój wybór (pozytywny lub negatywny) mogą udzielić bądź odmówić określonej propozycji poparcia już na etapie głosowania. W tym sensie to wyborcy, dzięki temu rozwiązaniu, uzyskują istotny wpływ także na określone wybory koalicyjne, a nie są tylko biernymi obserwatorami zakulisowych gier politycznych. Mniejsze ugrupowania mogą zaś tą drogą nie tylko zyskać większe poparcie społeczne, ale również umocnić swój wpływ na funkcjonowanie ciał obieralnych już na etapie walki wyborczej .

Kodeks wyborczy realizuje główny cel – zebranie w jednym akcie normatywnym przepisów prawa regulujących procedury wyborcze w Polsce. Jednak można mieć zasadne wątpliwości wobec założenia przyjętego przez wnioskodawców o przeprowadzeniu jedynie kodyfikacji przepisów prawa wyborczego bez dokonania ich gruntownego przeglądu i nowelizacji.

Przyjęcie kodeksu wyborczego mogło być okazją do przeprowadzenia wyraźnych zmian w systemie prawa wyborczego, np. koncepcji, którą proponował Michał Kulesza, że powiat nie może separować się od swoich gmin, powiat bowiem to nie tylko wspólnota mieszkańców, ale również związek gmin. Do rady powiatu powinni wchodzić wójtowie i burmistrzowie gmin . Dodatkowo uważam, że można było zastanowić się nad wprowadzeniem bezpośredniego wyboru starosty.

5. System wyborów proporcjonalnych a system wyborów większościowych

System wyborów proporcjonalnych powstał ostatecznie w połowie XIX w. na fali krytyki ordynacji większościowej jako wypaczającej wolę elektoratu i prowokującej nadużycia . Ordynacja proporcjonalna, odwrotnie niż większościowa, powoduje zrzeszanie się zbliżonych poglądowo grup po wyborach, a nie w okresie je poprzedzającym. Procedura wyłaniania rządu po wyborach przeprowadzonych zgodnie z zasadą proporcjonalności zawsze jest długa i zabiera wiele czasu.

Obowiązująca w kodeksie wyborczym formuła d'Hondta jest najbardziej popularną metodą stosowaną do podziału mandatów w systemach wyborczych opartych na proporcjonalnej reprezentacji z listami partyjnymi. Metoda ta polega na znalezieniu największych, kolejno po sobie następujących ilorazów liczby uzyskanych głosów. Podziału dokonuje się, dzieląc liczbę głosów przypadających każdemu komitetowi przez kolejne liczby naturalne, a następnie z tak obliczonych ilorazów dla wszystkich komitetów jest wybieranych tyle najwyższych, ile jest mandatów do obsadzenia. Metodę d'Hondta stosuje się przy podziale mandatów m.in. w Austrii, Chorwacji, Czechach, Finlandii, Grecji, Holandii, Hiszpanii, Izraelu i Portugalii. W Polsce stosowano ją m.in. w parlamentarnych ordynacjach wyborczych II Rzeczypospolitej (do 1935 r.), a także w III Rzeczypospolitej (z wyłączeniem wyborów w 1991 r. i w 2001 r.) przy podziale mandatów do Sejmu oraz w wyborach samorządowych (do rad gmin liczących powyżej 20.000 mieszkańców, rad powiatów oraz sejmików województw). Premiuje ona najsilniejsze partie w większym stopniu niż druga spośród najpopularniejszych metod przeliczania głosów – metoda Sainte-Laguë. Procedura postępowania wygląda jak w przypadku metody d'Hondta. Różnica polega na tym, że zamiast kolejnych liczb naturalnych dzielnikami są kolejne liczby nieparzyste 1, 3, 5, 7 itd., a następnie z tak obliczonych ilorazów dla wszystkich komitetów jest wybieranych tyle największych, ile jest mandatów do obsadzenia. Zastosowanie tej metody podziału daje większą szansę partiom i ugrupowaniom średnim, powodując większe rozdrobnienie sceny politycznej, a zarazem zapewnia szerszą reprezentację polityczną. Popularną modyfikacją jest zastąpienie pierwszego dzielnika 1 przez 1,4, co sprzyja ugrupowaniom większym – system ten jest stosowany m.in. w systemach wyborczych w Nowej Zelandii, Norwegii, Szwecji oraz Danii. Powoduje on większe rozdrobnienie sceny politycznej, zapewniając zarazem większą reprezentatywność. Metodę zastosowano w Polsce podczas wyborów do Sejmu I kadencji w 1991 r., bez przyjmowania progu wyborczego, którego przekroczenie dawałoby dopiero prawo do uzyskania miejsc w Sejmie, co zaowocowało największym w polskiej historii rozdrobnieniem Sejmu: mandaty uzyskali przedstawiciele około 30 ugrupowań. Ta sama formuła obowiązywała w wyborach w 2001 r., przy zastosowaniu 5% progu . Proporcjonalne systemy wyborcze właśnie poprzez przyjęte szczegółowe rozwiązania stwarzają olbrzymie możliwości manipulowania wynikami, w lepszych bądź gorszych intencjach. Podobne wyniki głosowania – w zależności od przyjętych szczegółowych rozwiązań systemu wyborczego oraz formuł matematycznych decydujących o podziale miejsc – mogą dawać rozbieżne rezultaty w uzyskiwaniu miejsc w organie przedstawicielskim, do którego były przeprowadzane wybory. W zależności od systemu wyborczego zwycięska partia może móc samodzielnie sprawować rządy bądź dla ich sprawowania musi tworzyć koalicję z ugrupowaniem lub ugrupowaniami mniejszościowymi. Może również powstać sytuacja, w której partia uzyskująca najlepszy wynik wyborczy pozostaje w opozycji, gdyż władzę obejmuje koalicja partii o gorszym liczebnie poparciu społecznym. System wyborów większościowych nie stwarza takich możliwości .
Ordynacja większościowa powoduje wytworzenie dwubiegunowej sceny politycznej poprzez mechanizm zwany przez politologów prawem Duvergera. Kandydaci zrzeszają się jeszcze przed wyborami – wymusza to fakt, iż w każdym okręgu może wygrać tylko jeden człowiek. Słabe ugrupowania nie mogą mieć nadziei, że dostaną choć 5%, bierze się wszystko albo nic. Dlatego różne zbliżone poglądowo ugrupowania polityczne muszą się porozumieć („w tym okręgu wystawiamy razem kandydata z naszej partii, a w drugim z waszej”) i zjednoczyć . Element porozumienia organizacji przed wyborami wystąpił w ordynacji proporcjonalnej z możliwością blokowania list. Uważam, że jest to istotny element w procesie budowania społeczeństwa obywatelskiego – element dialogu stowarzyszeń między sobą oraz z władzą.

6. Wybory samorządowe w powiecie chrzanowskim

W tej części artykułu na przykładzie wyborów do jednej Rady Powiatu Chrzanowskiego przedstawię analizę porównawczą systemów wyborczych:

  • a) proporcjonalnych, w których mandaty są wyłaniane formułą d'Hondta oraz metodą Sainte-Laguë,
  • b) większościowych przy dotychczasowych okręgach wyborczych oraz podejmę próbę estymacji wyników wyborów dla okręgów jednomandatowych.

6.1. Charakterystyka powiatu chrzanowskiego

Powiat chrzanowski jest położony w zachodniej części województwa małopolskiego, zajmuje obszar o powierzchni 371 km2. W skład powiatu wchodzi 5 gmin, w tym 4 gminy miejsko-wiejskie (Alwernia, Chrzanów, Libiąż, Trzebinia) oraz 1 gmina wiejska (Babice). Powiat chrzanowski zamieszkuje 128.247 mieszkańców. Pod względem gęstości zaludnienia powiat plasuje się na 5 pozycji w województwie małopolskim.

Z tabeli 2 wynika, że frekwencja wyborcza w wyborach samorządowych w 2006 r. wzrosła o około 1,5% w stosunku do frekwencji z 2002 r., a w 2010 r. o 1,8% w stosunku do 2006 r. W 2010 r. tendencja zmian frekwencji oraz sama frekwencja były zgodne w stosunku do frekwencji w kraju i w województwie małopolskim. Największa frekwencja w powiecie była w wyborach do Sejmu w 2007 r., w których uczestniczyło 55,52% uprawnionych do głosowania, i była wyższa o 1,5% od frekwencji krajowej.

6.2. Wybory do Rady Powiatu Chrzanowskiego w listopadzie 2010 r.

W skład rady powiatu wchodzą radni w liczbie 15 w powiatach liczących do 40.000 mieszkańców oraz po dwóch na każde kolejne rozpoczęte 20.000 mieszkańców, ale nie więcej niż 29 radnych (art. 9 u.s.p.). Z uwagi na powyższy przepis oraz liczbę mieszkańców powiatu Rada Powiatu Chrzanowskiego liczy 25 radnych.

W celu przeprowadzenia wyborów powiat dzieli się na okręgi wyborcze, w których radni są wybierani bezpośrednio spośród zgłoszonych kandydatów. Okręgiem wyborczym jest jedna gmina. W każdym okręgu wyborczym wybiera się od 3 do 10 radnych . Warunek ten nie był spełniony dla gmin Alwernia i Babice, ponieważ z normy przedstawicielskiej dla powiatu wynikało, że przypadają po dwa mandaty dla każdej z tych gmin. W celu tworzenia okręgów możliwe jest łączenie gmin tylko w przypadku, jeżeli liczba radnych przypadająca na którąkolwiek z gmin, wynikająca z normy przedstawicielstwa dla okręgów, wynosiłaby mniej niż 5 (art. 135 o.w.g.p.w.). W związku z tym połączono te dwie gminy w jeden okręg wyborczy, na który przypadają cztery mandaty.

Podział na okręgi wyborcze, ich numery, granice oraz liczbę radnych wybieranych w okręgu wyborczym ustala, na wniosek starosty, rada powiatu według jednolitej normy przedstawicielstwa obliczonej na podstawie podzielenia liczby mieszkańców powiatu przez liczbę radnych wybieranych do danej rady (art. 136 o.w.g.p.w.). Podziału dokonano zgodnie z uchwałą nr XLVIII/315/2002 Rady Powiatu Chrzanowskiego z 2.07.2002 r. w sprawie podziału powiatu chrzanowskiego na okręgi wyborcze dla wyboru rady powiatu, określenia ich granic, numerów i liczby wybieranych radnych w każdym okręgu wyborczym (zob. tabela 3).

W powiecie chrzanowskim w wyborach do rady powiatu w 2010 r. zarejestrowano pięć komitetów wyborczych :

  1. Komitet Wyborczy Platforma Obywatelska RP (PO);
  2. Komitet Wyborczy Prawo i Sprawiedliwość (PiS);
  3. Koalicyjny Komitet Wyborczy Sojusz Lewicy Demokratycznej (SLD);
  4. Komitet Wyborczy Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Chrzanowskiej (TPZCh);
  5. Komitet Wyborczy Wyborców Wspólny Powiat Chrzanowski (Wspólnota).

Na podstawie protokołów otrzymanych od obwodowych komisji wyborczych powiatowa komisja wyborcza ustaliła wyniki głosowania wyborów do rady powiatu odrębnie dla każdego okręgu wyborczego; szczegóły przedstawiają tabele od 4 do 7. 

Zbiorcze zestawienie dla całego powiatu liczby uzyskanych głosów oraz mandatów w 25-osobowej radzie powiatu przez poszczególne komitety wyborcze przedstawia tabela 8.
Analizując tabelę 8, można stwierdzić:

  1. Każdy komitet wyborczy biorący udział w wyborach wprowadził swoich kandydatów do rady powiatu; liczba wprowadzonych radnych jest proporcjonalna do uzyskanych wyników w głosowaniu, im więcej głosów, tym więcej radnych.
  2. Komitet wyborczy PO uzyskał największą liczbę głosów – 15.856, co przełożyło się na 11 mandatów, o 6 więcej od komitetu wyborczego PiS, które uzyskało drugi wynik – 9189 głosów.
  3. Analizując liczbę kandydatów w poszczególnych komitetach wyborczych, można stwierdzić, że maksymalne obłożenie list wyborczych nie zapewnia uzyskania dobrego wyniku wyborczego. Komitet, który zarejestrował maksymalną dopuszczalną liczbę kandydatów, wprowadził tylko trzech radnych. Komitet, który wprowadził drugą liczbę radnych, był trzeci pod względem liczby zarejestrowanych kandydatów.

6.3. Porównanie wyników wyborów do rady powiatu z wynikami do rad gmin

W dwóch gminach powiatu chrzanowskiego – w Alwerni i Babicach – wybory do rad odbywały się w systemie większościowym, w pozostałych trzech gminach w systemie proporcjonalnym podobnie jak do powiatu. Porównanie wyników wyborów w powiecie z wynikami wyborów w gminach można dokonać, analizując np. frekwencję, liczbę mieszkańców przypadających na jednego kandydata lub na jeden komitet wyborczy oraz zasięg działania organizacji zgłaszających komitety wyborcze. Mając na uwadze aspekt budowy społeczeństwa obywatelskiego, przypadek, w którym lokalnie działająca organizacja rejestruje komitety wyborczy zarówno w gminach, jak i powiecie, może świadczyć o silnej integracji mieszkańców wokół spraw związanych z zarządzaniem i rozwojem samorządu lokalnego
.
Porównując wybory w gminach i powiecie, można stwierdzić, że:

  1. liczba kandydatów na jedno miejsce w radzie powiatu była wysoka – 9 kandydatów i tylko w dwóch gminach była wyższa: w Trzebini – 14 oraz w Babicach – 10; nie ma zależności między liczbą mieszkańców gminy a liczbą kandydatów na jedno miejsce w radzie;
  2. porównując podmioty, które wystawiły swoich kandydatów zarówno w wyborach do rady gminy, jak i do rady powiatu, można stwierdzić, że pokrywają się one w znacznym stopniu. Charakterystyczne jest to, że nie ma podmiotu, który miałby swoje komitety wyborcze jednocześnie w każdej gminie i powiecie, ponadto partie polityczne są podmiotami, które zgłosiły największą liczbę komitetów do wyborów do rady powiatu, co jest ich naturalną cechą związaną z zasięgiem terytorialnym działania partii;
  3. bardzo duża różnica pomiędzy liczbą mieszkańców przypadających na jednego kandydata lub na jeden komitet w wyborach do rady powiatu a w wyborach do rady gminy wynika z ustaw ustrojowych określających zasady obliczania liczby radnych w poszczególnych radach oraz obowiązującej ordynacji wyborczej (art. 373 k.w.).

Oznacza to, że liczba kandydatów na radnych nie zależy od wielkości jednostki samorządu terytorialnego oraz od szczebla samorządu. Przyczyny należy szukać w aktywności mieszkańców oraz w kulturze politycznej poszczególnych wspólnot. Natomiast działalność polityczna wspólnot samorządowych, nawet w gminach małych, jest zdominowana przez partie polityczne.

Porównując wyniki w gminach i powiecie, można stwierdzić, że:

  1. frekwencja wyborcza do rady powiatu wynosiła 47,73% i była prawie identyczna jak średnia frekwencja w powiecie, która wynosiła 47,78% (na kandydatów do rady powiatu oddano tylko 52 głosy mniej, tj. 49.923, niż na kandydatów do rad gmin – 49.975), jest ona również porównywalna do średniej frekwencji w województwie małopolskim – 48,58% i krajowej – 47,32%. Na niską frekwencję w wyborach do rady powiatu wpłynęła m.in. postawa mieszkańców uprawnionych do głosowania z gminy Chrzanów, których tylko 42,12% brało udział w wyborach;
  2. liczba komitetów, które uzyskały mandaty w wyborach do rad gmin, zależy m.in. od rodzaju ordynacji. W gminach, w których obowiązywała ordynacja większościowa, mandaty uzyskało od 29,4% (Alwernia) do 62,5% (Babice) komitetów. W pozostałych gminach powiatu, w których obowiązywała ordynacja proporcjonalna, mandaty uzyskało od 70% do 100% komitetów. W wyborach do rady powiatu wszystkie komitety biorące udział w wyborach wprowadziły radnych do rady.

Oznacza to, że frekwencja w wyborach do władz lokalnych jest porównywalna do frekwencji w państwach należących do UE, w których 1997 r. średnia frekwencja wynosiła 63%, a w 2004 r. już tylko 43%. Dane dotyczące frekwencji w wyborach lokalnych w państwach UE ukazują tendencję do braku zaangażowania politycznego obywateli. Usunięcie „deficytu demokracji” pozostaje wyzwaniem zarówno dla państw członkowskich i instytucji europejskich, jak i dla władz lokalnych wybranych w całej UE . Ciekawostką może być to, że frekwencja wyborcza w Republice Południowej Afryki w wyborach lokalnych w 2011 r. była na ogół poniżej 50% . Zjawisko niskiej partycypacji politycznej Polaków w sprawach samorządowych nie należy – jak z tego wynika – do zjawisk wyjątkowych. Systematyczny spadek frekwencji w wyborach samorządowych tłumaczy się spadkiem zaufania do demokracji przedstawicielskiej, kryzysem tradycyjnej władzy lokalnej oraz kryzysem proceduralnej legitymizacji władzy .

6.4. Analiza wyników wyborów – hipotetyczne warianty

W tej części przedstawię analizę wyników wyborów dla trzech wariantów przy następujących założeniach: gdyby obowiązywała ordynacja wyborcza większościowa w okręgach wielomandatowych, większościowa w okręgach jednomandatowych oraz gdyby obowiązywała proporcjonalna ordynacja wyborcza, a mandaty byłyby przydzielane według zmodyfikowanej metody Sainte-Laguë.

Przedstawiona analiza przyjmuje jedno naczelne założenie, że wyborcy zachowaliby się tak samo jak w dniu wyborów, tzn. posiadaliby takie same preferencje wyborcze i oddali swoje głosy na tych samych kandydatów.

6.4.1. Wariant I – wybory przeprowadzone wg ordynacji większościowej

W wyborach przy systemie większościowym za wybranych uważa się tych kandydatów, którzy w danym okręgu wyborczym otrzymali kolejno największą liczbę ważnie oddanych głosów. Tabele od 11 do 14 przedstawiają wyniki hipotetycznych wyborów przy przyjętym założeniu.

Jak wynika z tabeli 11, w przypadku ordynacji większościowej do rady w tym okręgu wszedłby przedstawiciel komitetu, który – przy obowiązującej ordynacji wyborczej – nie uzyskał mandatu. W tym przypadku zyskałby komitet PiS, natomiast mandaty straciłby komitet PO, który miałby 2 mandaty, tj. 50% mandatów z okręgu. Rozszerzyłoby się w tym okręgu przedstawicielstwo ugrupowań, co jest ze wszech miar korzystne, kiedy analizuje się wyniki wyborów pod kątem rozwoju społeczeństwa obywatelskiego.

W okręgu nr 2, gdyby obowiązywała ordynacja większościowa, do rady powiatu wszedłby tylko jeden inny radny, tzn. komitet PO uzyskałby jeden mandat więcej, ale nie byłoby przedstawiciela jednego z komitetów, w tym przypadku TPZCh, co jest zjawiskiem odwrotnym niż w poprzednim okręgu.

W okręgu nr 3 nie byłoby żadnych zmian z uwagi na zastosowanie innej ordynacji wyborczej.
W okręgu nr 4 w przypadku wyborów większościowych mandat straciłoby PiS, a zyskałaby Wspólnota.

6.4.2. Wariant II – wybory większościowe przeprowadzone w okręgach jednomandatowych

W tabeli nr 15 przedstawiono rezultat próby estymacji wyników wyborów do rady powiatu w okręgach jednomandatowych przy założeniach:

  • a) liczba radnych do rady powiatu z poszczególnych gmin pozostaje bez zmian,
  • b) preferencje polityczne i frekwencja wyborcza jak w dniu wyborów w 2010 r.,
  • c) podział gmin na okręgi jednomandatowe z dotychczasowymi obwodami,
  • d) dotychczasowych kandydatów z poszczególnych list przyporządkowano do obwodów wg posiadanej wiedzy o ich zamieszkaniu,
  • e) uwzględniano preferencje polityczne w danym obwodzie, analizując również wyniki do rad gmin.


Gdyby wybory były przeprowadzone w okręgach jednomandatowych, przy spełnieniu przedstawionych założeń, dwa komitety wyborcze uzyskałyby inny wynik wyborczy. Prawdopodobnie mandat straciłby SLD, a zyskało PiS.

6.4.3. Wariant III – wybory przeprowadzone wg ordynacji proporcjonalnej, podział mandatów wg zmodyfikowanej metody Sainte-Laguë

Jak wynika z tabeli 16, w przypadku ordynacji proporcjonalnej i podziału mandatów metodą Sainte-Laguë do rady wszedłby jeden komitet wyborczy więcej, komitet PiS kosztem mandatu PO, podobnie jak przy wyborach większościowych.

W okręgu nr 2, gdyby obowiązywały ordynacja proporcjonalna i podział mandatów metodą Sainte-Laguë, o jeden mandat więcej zyskałby komitet wyborczy, który uzyskał czwarty wynik w okręgu, kosztem mandatu ugrupowania, które uzyskało największa liczbę głosów.
A zatem komitet PO w okręgu nr 3 straciłby jeden mandat na rzecz komitetu, który nie uzyskał mandatu, a miał trzeci wynik w okręgu.

W okręgu nr 4 w przypadku wyborów proporcjonalnych i podziału mandatów metodą Sainte-Laguë nie byłoby żadnych zmian w podziale mandatów.

7. Podsumowanie

Porównując faktyczne wyniki wyborów z hipotetycznymi przy założeniu, że odbyłyby się one zgodnie z ordynacją proporcjonalną, a mandaty były przydzielane metodą Sainte-Laguë, można stwierdzić, że:

  1. komitety PiS, SLD, TPZCh zyskałyby po jednym mandacie;
  2. Wspólnota otrzymałaby taką samą liczbę mandatów;
  3. Komitet PO, na który oddano największą liczbę głosów, straciłby aż 3 mandaty;
  4. przy takich wynikach wyborów koalicja powyborcza mogłaby wyglądać całkiem inaczej, gdyż obecna koalicja PO i Wspólnoty nie miałaby większości w radzie.


Porównując natomiast wyniki wyborów z hipotetycznymi wynikami przy założeniu, że odbyłby się one zgodnie z ordynacją większościową w okręgach wielomandatowych, można stwierdzić, że:

  1. PO i Wspólnota zyskałyby o jeden mandat więcej;
  2. PiS i SLD otrzymałyby taką samą liczbę mandatów;
  3. TPZCh straciłoby 2 mandaty;
  4. przy takich wynikach wyborów koalicja powyborcza wzmocniłaby się, gdyż zarówno PO, jak i Wspólnota zyskałyby po jednym mandacie.


Analizując hipotetyczne wyniki z okręgów jednomandatowych przy założeniach, które przedstawiono podczas estymacji wyników, można stwierdzić, że PO, Wspólnota i TPZCh mogłyby otrzymać analogiczną liczbę mandatów jak w przeprowadzonych wyborach, a SLD mógłby stracić jeden mandat na rzecz PiS.

Na podstawie przeprowadzonych analiz, których zbiorcze zestawienie przedstawiono w tabeli nr 20, można stwierdzić, że:

  1. przy takiej samej liczbie oddanych głosów, w zależności od przyjętej metody podziału mandatów, każdy z komitetów mógłby otrzymać różną liczbę mandatów;
  2. nie należy wykluczyć, że z uwagi na otrzymaną liczbę mandatów w radzie mogłyby powstawać różne koalicje rządzące;
  3. potwierdza się powszechny pogląd, że wyborcy w wyborach samorządowych głosują na konkretnego kandydata – w ordynacji większościowej przy okręgach wielomandatowych komitet, który miał najwięcej kandydatów, wprowadziłby tylko jednego radnego, w ordynacjach proporcjonalnych otrzymałby trzy mandaty podobnie jak w przypadku okręgów jednomandatowych;
  4. w przypadku metody Sainte-Laguë obecni koalicjanci posiadaliby tylko 12 mandatów, co nie daje większości w radzie, konieczne byłoby dobranie kolejnego koalicjanta i w ten sposób powiększyłby się realny wpływ na podejmowanie decyzji przez radnych na większą liczbę wyborców;
  5. potwierdziło się, że zastosowanie metody Sainte-Laguë podziału mandatów daje większą szansę partiom i ugrupowaniom średnim, gdyż – jak wynika z tabeli nr 20 – największe ugrupowanie PO traci trzy mandaty, po jednym na rzecz ugrupowań średnich: PiS, SLD oraz TPZCh.


Wyborca głosuje na kandydata, który przynależy do takiej czy innej partii, ale w pierwszej kolejności głosuje na kandydata, a nie na partię. Dlatego też uważam, że pomimo swoich wad ordynacja większościowa stworzyła jednoznaczną hierarchię przedstawicielską społeczności. Większościowy system wyborczy jest ponaddwukrotnie częściej uważany za lepszy niż proporcjonalny. Dla ponad 1/4 badanych sprawa ta jest obojętna. Proporcja ta jest od kilku lat mniej więcej stała. Preferowaniu systemu większościowego sprzyja wykształcenie, zainteresowanie polityką i uczestnictwo w dotychczasowych wyborach .

Warto zwrócić uwagę na to, że Prezydent RP, proponując ordynację większościową w samorządzie lokalnym, stwierdził, iż: „pragnie przekonać wszystkie środowiska polityczne do tego, aby zechciały uznać, że jeśli chodzi o samorząd, szczególnie na poziomie gminnym i powiatowym, to powinna zaistnieć szansa wybierania w dużo większym stopniu ludzi niż list partyjnych, choć tych ludzi też ktoś będzie musiał proponować” . Ponadto uważa on, „że przyjmując pewną mądrość etapu rozwoju samorządu, sprzyjałby objęciu tym rozwiązaniem i województwa” .

8. Wnioski końcowe

Na podstawie przeprowadzonych analiz oraz podsumowania można bezsprzecznie stwierdzić:

  1. Podział mandatów nie zależy tylko od liczby oddanych głosów, ale również od przyjętej ordynacji wyborczej i metody obliczeń matematycznych.
  2. Wybór odpowiedniego systemu wyborczego może mieć bardzo duże konsekwencje dla sceny politycznej i dla jej stabilności.
  3. Wydaje się, że nie ma jednoznacznej odpowiedzi na to, który z systemów jest zdecydowanie lepszy, ponieważ nie istnieje system uniwersalny, który mógłby w pełni odzwierciedlać wolę wyborców. Analizując poszczególne systemy wyborcze, można śmiało stwierdzić, że bezpośrednim ich efektem jest deformacja woli wyborców. Chodzi o różnice pomiędzy uzyskanymi głosami przez partie polityczne a ich rzeczywistym poparciem. Ściśle związana z deformacją woli wyborców jest również nadreprezentacja najsilniejszych partii. Opowiedzenie się po jednej ze stron zależy od przyjętego priorytetu: czy jest nim skuteczność i stabilność rządów wyłanianych na podstawie ordynacji większościowych, czy zwiększenie reprezentatywności ciał wybieralnych przez zagwarantowanie mniejszościom reprezentacji politycznej. Zwolennicy ordynacji większościowej podkreślają powiązanie osoby wybieranej z wyborcami, zapominając jednak o politycznych efektach zasady: zwycięzca bierze wszystko, czyli utraty reprezentacji politycznej przez znaczącą część elektoratu.
  4. Kodeks wyborczy spełnia oczekiwania większości wyborców, gdyż preferowany przez znaczną część Polaków scenariusz głosowania w wyborach samorządowych to możliwość wyboru niepartyjnych kandydatów, najlepiej w systemie większościowym z jednomandatowymi okręgami wyborczymi .
  5. Z uwagi na rozwiązania zmierzające do rozwoju społeczeństwa obywatelskiego kodeks wyborczy zasługuje na ocenę pozytywną z uwagi na: wprowadzenie ordynacji większościowej w 2414 gminach, uregulowanie problemów informacyjnych i komunikacyjnych, uregulowanie roli mediów publicznych związanych z kampanią wyborczą, określenie precyzyjne regulacji finansowych i ekonomicznych w wyborach oraz wprowadzenie możliwości głosowania przez dwa dni. Negatywnie należy ocenić natomiast zmianę w stosunku do projektu ustawy formuły podziału mandatów w wyborach samorządowych – rezygnacja ze zmodyfikowanej metody Saint-Leaguë na rzecz metody d'Hondta.

 Pobierz tabele>>>