Obowiązek przyjęcia uchwały w sprawie określenia szczegółowych kryteriów i trybu oceny wniosków o realizację zadania publicznego w ramach inicjatywy lokalnej przewiduje ustawa o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie

Inicjatywa lokalna to jedno z narzędzi partycypacji społecznej obok budżetu obywatelskiego czy funduszu sołeckiego. Wzmacnia współpracę samorządu i mieszkańców gminy, bo umożliwia realizację zadań publicznych na rzecz lokalnej społeczności. Mieszkańcy mogą złożyć wniosek o realizację zadania publicznego oraz po jego uwzględnieniu uczestniczyć w wykonywaniu tego zadania.

 


Dlaczego "nie przyjęła" się w praktyce?

Choć została wprowadzona w 2010 roku, okazuje się, że samorządy nie są zbyt gorliwe w wypełnianiu tego obowiązku. Eksperci mówią, że ze strony samorządów winna jest nieświadomość i niepewność czy mieszkańcy podołają obowiązkom. Ze strony mieszkańców jest to obawa przed zaangażowaniem i  obojętność.

- Nie jest to zbyt popularny instrument, w przeciwieństwie do budżetu obywatelskiego, samorządowcy wielokrotnie nie dostrzegają jego wartości, a mieszkańcy nie zawsze są zainteresowani tą formą współpracy - bo wymaga ona współudziału przy wykonywaniu zadań, czyli wzięcia sprawy w swoje ręce tłumaczy Bartosz Wilk z Zakładu Nauki Administracji Wydziału Prawa Uniwersytetu Warszawskiego, ekspert prawny Sieci Obywatelskiej Watchdog Polska.

Czytaj w LEX: Inicjatywa lokalna jako forma realizacji zadania publicznego >

Zdaniem Grzegorza Wójkowskiego ze Stowarzyszenia Bona Fides, eksperta akcji Masz głos Fundacji im. Stefana Batorego, są dwa powody znikomej popularności inicjatywy lokalnej w samorządach. Pierwszy to nieświadomość - samorządowcy nie wiedzą o inicjatywie lokalnej i obowiązku podejmowania uchwał w tej sprawie.

Drugą przyczyną jest brak zaufania do mieszkańców - często obawiają się, co będzie, jak wspólny projekt nie wyjdzie. Boją się też o odpowiedzialność finansową z powodu błędów czy przeoczeń mieszkańców. A czasem wystarczy przeprowadzić pierwszą inicjatywę, żeby przekonać władze gminy do dalszych działań.

Zobacz też: Będą kolejne pieniądze na działalność kół gospodyń wiejskich>>

Samorząd wyda mniej pieniędzy

Tymczasem obecnie, kiedy samorządom coraz bardziej doskwierają problemy finansowe, inicjatywa lokalna jest dobrym wyjściem z sytuacji. – Jeśli ma być organizowany festyn gminny, a gmina nie ma pieniędzy, współpraca mieszkańców przy organizacji w ramach inicjatywy lokalnej pozwoli na wykorzystanie ich wkładu i samorząd wyda mniej pieniędzy, niż gdyby sam musiał płacić za wszystko – wyjaśnia Grzegorz Wójkowski. I podaje przykład, że ktoś z mieszkańców może np. zorganizować pokaz tańca, walk, prac artystycznych itd. - A mieszkańcy są aktywni – dodaje.

Czytaj w LEX: Optymalizacja wydatków w jednostkach sektora finansów publicznych >

Dla przykładu w ramach inicjatywy lokalnej w Legionowie powstały place zabaw. Miasto sfinansowało sprzęty, a mieszkańcy sami zajęli się ich instalacją, co znacznie obniżyło koszty i zamiast jednego placu powstało ich kilka.

W Raciborzu wykonano podłoże z kostki brukowej pod siedziska dla kibiców na boisku - prace wykonywali mieszkańcy – m.in. wybrali i wywieźli ziemię, dostarczyli podkład oraz piasek. Uporządkowali też teren po zakończeniu prac. Ostatecznie wnioskodawcy wnieśli wkład w wysokości 7,4 tys. zł, co stanowi ponad 50 proc. wartości zadania. Miasto zapłaciło za betonowanie krawężników oraz zakup i ułożenie kostki brukowej.

Sprawdź w LEX: Czy gmina musi przeprowadzać konsultacje z mieszkańcami w sprawie projektu uchwały określającej tryb i szczegółowe kryteria oceny wniosków o realizację zadań publicznych w ramach inicjatywy lokalnej? >

Trzeba wcześniej powalczyć o zapewnienie pieniędzy w budżecie gminy

Jak to zrobić? W Jastrzębiu Zdroju w ubiegłym roku grupa mieszkańców napisała wniosek o inicjatywę lokalną, bo miasto miało uchwałę, choć przez lata była nieaktywna. Władze lokalne odpowiedziały, że inicjatywy nie można przeprowadzić, bo nie ma zabezpieczonych pieniędzy w budżecie. Grupa złożyła  więc wniosek żeby takie środki przewidzieć na 2020 roku. - Miastu trudno było odmówić i pieniądze się znalazły – mówi Grzegorz Wójkowski.

Jeśli samorząd nie ma uchwały ws. inicjatywy lokalnej, eksperci radzą, żeby mieszkańcy napisali wniosek o wprowadzenie inicjatywy lokalnej.

Miasta przeznaczają rocznie różne kwoty – w zeszłym roku Wołów - 40 tys. zł, Katowice – 1 mln zł, Legionowo - 500 tys. zł. Wartość zaangażowanych środków finansowych gminy Niepołomice w realizację pojedynczego zadania publicznego w ramach inicjatywy lokalnej nie może przekroczyć 20 tys. zł. W Legionowie maksymalne dofinansowanie na jedną inicjatywę (zadanie) wynosi 50 tys. zł.  

Czytaj w LEX: Fundusz sołecki jako budżet obywatelski >

Sankcje za brak uchwały nie grożą, ale…

Jak wyjaśnia Bartosz Wilk, samorząd, który nie przyjmie uchwały, może spotkać reprymenda ze strony wojewody. Potencjalnie jest możliwość zaskarżenia tzw. bezczynności prawodawczej samorządu, ale sądy nie ułatwiają korzystania z tej drogi. - Trudne jest między innymi wykazanie "interesu prawnego", który brak inicjatywy lokalnej bezpośrednio narusza. Tutaj zarzuty można mieć wobec regulacji ustawy o samorządzie gminnym i konstrukcji skargi na bezczynność organów w przedmiocie czynności nakazanych prawem. W końcu, w rękach samorządów jest wiele innych instrumentów partycypacji – podkreśla.

Jego zdaniem inną kwestią jest w ogóle zasadność centralizacji i formalizacji tej formy współpracy władzy lokalnej i mieszkańców. - U nas władza centralna przyjęła ogólne ramy i nakazała z nich korzystać wszystkim samorządom. Badałem instrumenty podobne do inicjatywy lokalnej w m.in. Holandii, i tam samorządy mają dużą swobodę w kształtowaniu instrumentów wspólnego wykonywania zadań publicznych z mieszkańcami - mówi.

 

Z Raportu o stanie polskich miast wynika, że możliwość realizacji inicjatywy lokalnej przewidziano jedynie w 31 proc. badanych miast, choć wymagają tego przepisy ustawowe. Najwięcej miast z możliwością realizacji IL znajduje się w województwach śląskim (55 proc. miast w regionie) oraz pomorskim (50 proc.), najmniej - w województwach podkarpackim (14 proc.) i świętokrzyskim (18 proc.). Współpraca w ramach IL została potwierdzona jedynie w 87 miastach (10 proc. ogółu; 32 proc. posiadających uchwałę w sprawie inicjatywy).

Bartosz Wilk podkreśla, że w skali wszystkich samorządów, nie tylko miast, jest jeszcze gorzej. Ekspert kieruje projektem naukowym dotyczącym inicjatywy lokalnej, podczas badań wyszło wiele trudności, na które ona napotyka.