Zgodnie z nowelizacją ustawy Prawo o ruchu drogowym hulajnoga elektryczna stanie się pojazdem. W maju wejdą w życie przepisy, zgodnie z którymi e-hulajnogi będą mogły być odholowywane przez miasta jak inne pojazdy, jeśli utrudniają ruch.

Podstawy do usunięcia pojazdu z drogi znajdują się w art. 130a prawa o ruchu drogowym. Zgodnie z przepisami, do pokrycia kosztów powstałych w wyniku usunięcia pojazdu zobowiązany jest właściciel, użytkownik lub solidarnie. W nowelizacji określona jest maksymalna stawka za usunięcie i przechowywanie hulajnóg elektrycznych – odpowiednio 123 zł i 23 zł za dobę.

Według dr. Huberta Iglińskiego, eksperta WSB w Poznaniu, problemy powodują sami użytkownicy, który niewłaściwie parkują hulajnogi, ale też osoby, które je ładują, przewożą i wystawiają na ulice. - Zwłaszcza w pierwszych miesiącach były one tak ustawiane, żeby rzucały się w oczy, co równocześnie powodowało, że często stanowiły istotną przeszkodę dla pieszych, a czasem i dla rowerzystów, zwłaszcza tam, gdzie są ciągi pieszo-rowerowe - mówi.

W takich sytuacjach jest jego zdaniem wskazane, aby je przestawiać w sposób niekolidujący z pozostałym ruchem, a w skrajnych przypadkach "odholowywać". - Dodatkowo służby, jak straż miejska i policja, zyskają uprawnienia do wystawiania mandatów za złe parkowanie hulajnóg, co powinno być dodatkowym bodźcem dla ich użytkowników i "serwisantów" do namysłu, czy miejsce, w którym zostawiam hulajnogę nie stanowi zagrożenia dla innych użytkowników ruchu, nie niszczy zieleni miejskiej czy elementów małej infrastruktury – podkreśla dr Hubert Igliński.

Pozostawienie hulajnogi w miejscu zabronionym

W przypadku hulajnóg najczęstszą sytuacją, uzasadniającą podjęcie czynności, będzie pozostawienie jej w miejscu zabronionym i dodatkowo w sposób powodujący utrudnienia w ruchu lub w inny sposób zagrażający bezpieczeństwu. - Można zakładać, że większość sytuacji dotyczyć będzie nie hulajnóg prywatnych, ale wynajmowanych czasowo od podmiotów prowadzących stosowną działalność – mówi Agata Kaniewska, rzecznik prasowy Zarządu Dróg Miejskich w Poznaniu.

Jak wyjaśnia, w takim przypadku identyfikacja właściciela takiego pojazdu jest możliwa w kontekście poniesienia opłaty za usunięcie i spełnienia wymogów formalnych usunięcia związanych z powiadomieniem właściwego komisariatu policji, a także, w przypadku nieodebrania pojazdu, prowadzenia czynności administracyjnych wobec właściciela.

 


Problem z identyfikacją

Według radcy prawnego dr Artura Kokoszkiewicza dobrze, że nowelizacja się pojawiła, bo była potrzebna, natomiast z uwagi na jej ostateczny kształt, może budzić dalsze problemy w stosowaniu. Jego zdaniem odpowiedzialność na użytkowniku za odprowadzanie hulajnóg we właściwe miejsce absolutnie nie powinna być domeną prawa publicznego.

- To wyłącznie kwestia właściciela (operatora) jak ureguluje kwestię odpowiedzialności klientów. Wyłącznie on powinien być odpowiedzialny za właściwe korzystanie z oferowanych usług. Jeżeli jego hulajnoga leży nie tam gdzie powinna - ponosi konsekwencje. Słowem - odpowiada za swoją usługę, ma bowiem obowiązek należycie ją zorganizować – mówi.

Jego zdaniem nie ma żadnych przeciwwskazań, aby operator precyzyjnie uregulował zasady korzystania -  w tym odstawiania hulajnóg - wobec swoich użytkowników. Jak wyjaśnia, może przewidywać obciążenia finansowe za niewłaściwe działania. - Chodzi o to, aby nie obciążać, i tak skrajnie przeciążonych służb takich jak straże gminne (miejskie) czy policja, tysiącami kolejnych spraw porzuconych czy zaparkowanych niewłaściwie hulajnóg. To doprowadzi do ich paraliżu. Tutaj zasada powinna być prosta - nie parkujesz tam gdzie można - odpowiada właściciel, ale ty kliencie ponosisz ostateczną odpowiedzialność – podkreśla dr Kokoszkiewicz.

W przypadku pojazdów prywatnych będzie generalny problem z identyfikacją właściciela. W razie usunięcia to podmiot usuwający pojazd musi zawiadomić właściwy terytorialnie komisariat policji o jego usunięciu, podając cechy identyfikujące pojazd, a takich część hulajnóg nie będzie posiadać. - Biorąc pod uwagę sposób zakładania konta użytkownika – w przypadku hulajnóg wynajmowanych, pojawi się istotny problem przy identyfikacji sprawcy wykroczenia, który narazi uprawnione podmioty na czasochłonny proces prowadzenia czynności wyjaśniających, które mogę zakończyć się i tak niewykryciem sprawcy – obawia się Agata Kaniewska.

Parkingi dla odholowanych

W kwestii organizacji usuwania niewłaściwe zaparkowanych hulajnóg z pasa drogowego poznański Zarząd Dróg Miejskich analizuje możliwość podpisania aneksu do umowy z dotychczasową firmą świadczącą dla ZDM usługę holowania pojazdów. Odholowane hulajnogi będą składowane na parkingach, na których dziś stoją inne odholowane z pasa drogowego pojazdy.

Mikołaj Pieńkos z Zarządu Dróg Miejskich w Warszawie mówi, że przepisy nie są idealne, ale „ważne że są” i w końcu będzie jasne jak należy poruszać się i parkować e-hulajnogą. W związku z tym urząd miasta pracuje obecnie nad wytycznymi dla operatorów wypożyczalni e-hulajnóg. Planuje się spotkać z firmami i określić zasady współpracy.

- W kwestii usuwania hulajnóg z drogi obowiązywać będą takie same przepisy jak w przypadku innych pojazdów. Przepisy nie przewidują innego trybu działania w tym przypadku. Chcemy jednak rozmawiać z operatorami o rozwiązaniach, które ograniczą do minimum konieczność usuwania e-hulajnóg przez służby miejskie. Dzięki nowej ustawie będzie to możliwe – podkreśla Mikołaj Pieńkos.

W przypadku e-hulajnóg usunięcie powinno być ostatecznością

Eksperci są zgodni - w przypadku hulajnóg elektrycznych usunięcie powinno być ostatecznością. Zasadnym byłoby np. umożliwienie ich przestawienia w inne miejsce. - Uważam, że operatorzy zabezpieczą się przed taką ewentualnością i usuwanie tych "pojazdów" będzie rzadkością – mówi dr Artur Kokoszkiewicz. I wyjaśnia, że rozwiązania systemowe mogłyby być podobne jak przy rowerach miejskich – są stacje rowerowe, czyli miejsca skąd można wypożyczyć, i gdzie oddać rower. - Tak samo powinno być w przypadku hulajnóg, a podkreślam że tu organizacja jest znacznie prostsza - wystarczy przysłowiowy prostokąt nawierzchni, odpowiednio oznakowany. Operator zapłaci gminie za zajęcie takiej nieruchomości, mamy więc wpływy fiskalne i jednocześnie porządek – dodaje.

- Kultura poruszania się i myślenie o konsekwencjach swojego zachowania w ruchu, niezależnie od tego, czym się poruszam, powinno być stale rozwijane. Niestety, tego często brakuje. A wygrywa mentalność wojownika rywalizującego o przestrzeń ze wszystkimi dookoła i dbającego wyłącznie o własne ja sprawia, że poruszanie się po chodnikach staje się dla pieszych coraz mniej bezpieczne. Dlatego podstawą poruszania się hulajnogą, jak i każdym innym środkiem transportu, powinna być znajomość przepisów, rozwaga i kultura. Niestety, wszystkich trzech elementów bardzo brakuje – mówi dr Hubert Igliński.

Związek Powiatów Polskich ocenił jeszcze w czasie procedowania ustawy, że zmiana to absurdalne „strzelanie z armaty do wróbla”. W opinii zauważyli, że hulajnogi w przypadku podniesienia ich przez osobę postronną, która nie wykupiła dostępu do przejazdu hulajnogą, wydają bardzo silne sygnały dźwiękowe. Równocześnie są to na tyle lekkie i poręczne urządzenia, że wystarczającym byłoby ich przestawienie przez funkcjonariuszy służb na miejsce, w którym nie stanowią zagrożenia. Do tego celu niezbędne byłoby zapewnienie służbom dostępu do aplikacji mobilnej w takim zakresie, aby było możliwe unieszkodliwienie „głośnego” zabezpieczenia.