Katarzyna Kubicka-Żach: Czy formuła wyborów korespondencyjnych gwarantuje udział w wyborach wszystkim wyborcom? 

Dr Tomasz Zalasiński, konstytucjonalista, radca prawny z kancelarii DZP, członek Trybunału Stanu: Wprowadzanie formuły powszechnych wyborów korespondencyjnych na kilka tygodni przed wyborami, w warunkach pandemii SARS – CoV – 2 oraz w warunkach totalnego chaosu organizacyjnego, jest głęboko niezgodne z Konstytucją i to z wieloma jej przepisami. Rodzi ryzyko naruszeń prawa wyborczego i standardów demokratycznych, w tym podstawowych zasad odnoszących się do wyborów prezydenckich: wyborów powszechnych, równych, tajnych i odbywających się w głosowaniu tajnym. Ustawa regulująca te wybory, znajdująca się obecnie w Senacie, jest dalece niedoskonała z punktu widzenia zasad prawidłowej legislacji i rodzi ryzyko przestępstw i fałszerstw wyborczych na niespotykaną dotąd skalę. Przyjęta formuła wyborów gwarantuje jedynie gigantyczne kłopoty. 

 

Co może na takie zagrożenie wpłynąć?

System demokratycznego państwa prawnego nie przewiduje możliwości organizacji wyborów – z pominięciem Państwowej Komisji Wyborczej – przez Radę Ministrów regulującą proces wyborczy w drodze rozporządzeń i poleceń realizowanych przez Pocztę Polską.

Głosowanie korespondencyjne w przyjętej formule będzie się odbywało poza jakąkolwiek kontrolą niezależnych organów wyborczych. W momencie wydania kart wyborczych listonoszom organy władzy publicznej w ogóle stracą kontrolę nad prawidłowością przebiegu wyborów, nad weryfikacją komu i ile kart zostało wydanych. Jak ustrzec się przed sytuacją, w której np. ktoś „oczyści” z pakietów wyborczych skrzynki pocztowe w całym bloku, a następnie je wypełni i wrzuci do urny albo po prostu zniszczy? Jak ustrzec się przed sytuacją, w której z przyczyn logistycznych nie uda się dostarczyć na czas pakietów wyborczych mieszkańcom dużych miast? Jak wystąpienie podobnych sytuacji sprawdzić i zweryfikować? Zostało kilka dni do wyborów, a podstawy prawne nowej ich formuły są całkowicie nieokreślone. Wybory w zaproponowanej formule przybierają postać karykaturalną.

Czytaj też: Sędzia Hermeliński: Nie powinno się odsuwać PKW od wyborów

 

W czym widzi pan największe zagrożenia?

Największe zagrożenie widzę w tym, że ktoś w ogóle pomysł przeprowadzenia ad hoc wyborów korespondencyjnych przez Pocztę Polską potraktował poważnie i przystąpił do jego realizacji. Trybunał Konstytucyjny już wiele lat temu wypracował linię orzeczniczą, zgodnie z którą zmiany w prawie wyborczym wprowadzane na 6 miesięcy przed wyborami są niekonstytucyjne. Stan pandemii SARS – CoV – 2 proponowanych zmian w żadnym stopniu nie uzasadnia. Konstytucja jest tutaj jednoznaczna. W stanie klęski żywiołowej – a w takim stanie się faktycznie znajdujemy, choć zaniechano jego ogłoszenia – wyborów przeprowadzać nie wolno. Stan epidemii zagrażającej życiu tysięcy ludzi i zdrowiu milionów jest dodatkową przeszkodą dla przeprowadzenia tych wyborów w pierwotnym ich terminie. Wszak organy władzy publicznej mają szczególny konstytucyjny obowiązek dbania o bezpieczeństwo epidemiczne obywateli, zgodnie z art. 68 ust. 4 Konstytucji. Przeprowadzanie w szczycie epidemii wyborów powszechnych – mówiąc delikatnie – nie służy dbałości o to bezpieczeństwo.        

Jak pakiet trafi do wyborcy, który nie przebywa w dniu głosowania pod adresem zameldowania?

To proste. Nie trafi.

Czytaj też: Pakiety wyborcze mają trafić do skrzynek, ale raczej nie wszyscy je dostaną>>

 

Czy, zakładając, że Poczta otrzyma spisy wyborców, czy gminy będą musiały aktualizować spisy, bo przecież w każdej chwili wyborcy mogą się do nich dopisać?

Jest kilka dni do wyborów, a ustawa, na podstawie której mają one zostać zorganizowane jest w Senacie, który ma zagwarantowane konstytucyjnie 30 dni na jej rozpatrzenie. Ustawa ta wejdzie w życie najwcześniej na kilka dni przed wyborami. Zapewne w tym samym czasie zostaną wydane rozporządzenia wykonawcze. Na jakiej podstawie prawnej samorząd terytorialny miałby zatem w tej chwili przekazać Poczcie Polskiej dane wszystkich wyborców? Regulacja stanowiąca tę podstawę nie weszła jeszcze w życie. Poza tym po wejściu w życie ustawy nie będzie można dopisać się do spisu wyborców. Zakaz taki przewiduje art. 4 tejże ustawy.  

Czy pakiety wrzucane do skrzynek pocztowych oznaczają ich dostarczenie do rąk własnych?

Ustawa mówi, że operator wyznaczony Poczta Polska zapewnia doręczenie w terminie 7 dni przed wyborami – czyli do 3 maja - pakietu wyborczego „bezpośrednio do oddawczej skrzynki pocztowej wyborcy albo pod adres wyborcy wskazany w części A spisu wyborców” - art. 3 ust. 1. To wszystko co stanowi ustawa.

Czytaj też: Braki w nowych przepisach mogą otwierać drogę do stwierdzenia nieważności wyborów>>

 

A czy pana zdaniem urna, czy skrzynka, do której będzie się wrzucało wypełnione pakiety wyborcze, powinna być jakoś zabezpieczona, czy ktoś powinien jej pilnować?

Nie będzie urny wyborczej. Będzie „nadawcza skrzynka pocztowa operatora wyznaczonego”. Jak będzie ona wyglądała nie wiadomo, gdyż minister właściwy do spraw aktywów państwowych ma to dopiero określić w rozporządzeniu wydanym na podstawie art. 5 ust. 2 ustawy.

Ale są kraje, gdzie jest głosowanie korespondencyjne…

Oczywiście. Ta forma udziału w głosowaniu jest dopuszczalna od lat także w naszym kraju. Głosować w ten sposób mogą osoby z niepełnosprawnościami. Jednakże wprowadzenie tej formy jako wyłącznego sposobu głosowania, w sposób całkowicie nieprzygotowany, na kilka tygodni przed wyborami, prowadzi wprost do kompromitacji organizacyjnej i orzeczenia Sądu Najwyższego stwierdzającego ich nieważność.  

Trudno też przewidzieć odpowiedzialność osób, które np. wrzucą do urny trzy pakiety – za siebie, za kogoś z rodziny czy przyjaciela?

Ustawa mówi, że kopertę zwrotną można do skrzynki podawczej wrzucić osobiście lub za pośrednictwem innej osoby. Teoretycznie istnieje zatem możliwość, by ktoś bliski zaniósł wszystkie koperty wyborcze razem. Trzeba jednak pamiętać, że przepisy karne zawarte w ustawie są bardzo surowe. Każdy kto kradnie kartę do głosowania, umieszcza w skrzynce pocztowej przerobioną lub podrobioną kartę podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. Każdy, kto niszczy pakiet wyborczy podlega karze grzywny.