Uchwały antysmogowe ma już 14 województw. Od 1 stycznia w ośmiu z nich zaczął obowiązywać zakaz używania tzw. kopciuchów, w trzech kolejnych będzie obowiązywał od wiosny lub od lipca. W następnych latach wejdą w życie kolejne zakazy. Od 2028 r. niemal nigdzie nie będzie można używać pieców poniżej klasy 5. Tymczasem w Polsce do wymiany pozostało około 3 mln pieców o najniższej klasie - tak zwanych kopciuchów. Nie udało się ich zlikwidować do daty granicznej tj. do 1 stycznia 2024.

 

Program okazał się problematyczny

Jednym z województw, w których należało bezwzględnie wymienić kocioł bezklasowy przed 1 stycznia 2024 r., jest województwo kujawsko-pomorskie. Jesienią ub.r. zarząd województwa zastanawiał się nad wydłużeniem terminu wymiany starych pieców do 2029 r. Propozycja ta, jak tłumaczył marszałek Piotr Całbecki, wynikała z analizy tempa realizacji uchwały antysmogowej. Na koniec 2023 r. pozostało w województwie jeszcze 127 tysięcy kopciuchów.

Zamiar ten poddano konsultacjom społecznym. 1141 podmiotów odniosło się do niego negatywnie. Jedynie 34 pozytywnie. Spośród 162 wójtów, burmistrzów i prezydentów, swoje opinie na ten temat przedłożyło tylko 29, w tym 24 poparło projekt wydłużenia realizacji uchwały antysmogowej. Ci, którzy chcieli wydłużenia terminu wskazywali m.in. na: ubóstwo społeczeństwa, trudności techniczne wymiany instalacji, wysokie koszty przebudowy, problemy z oszacowaniem kosztów ze względu na rosnące ceny materiałów, kryzys energetyczny, problemy na rynku paliw, trudności osób starszych, samotnych.

Ostatecznie projektu nie procedowano, argumentując to m.in. zdrowiem publicznym. Marszałek Całbecki przyznał, że z różne przyczyny sprawiły, że program okazał się niewykonalny. Zapowiedział, że 16 stycznia 2024 r. zorganizuje w Toruniu debatę, w której uczestnicy zastanowią się nad tym, jak przyspieszyć realizację uchwały antysmogowej i jak pomóc w dostosowaniu się do jej wymogów osobom i instytucjom, których na to nie stać. Wezmą w niej udział z jednej strony ekolodzy i lekarzy, którzy leczą ludzi chorych na choroby płuc, a z drugiej strony - samorządowcy, reprezentanci emerytów, których np. nie stać na wymianę pieców i nawet gdyby wymienić te piece nie byłoby ich stać na zakup paliwa.

- Chcemy o tym porozmawiać i przygotować taki projekt uchwały korygujący tę dzisiejszą sytuację, który będzie zaakceptowany przez wszystkie strony – zapowiada marszałek.

Czytaj w LEX: Kosieradzka-Federczyk Agata, Uchwały antysmogowe- procedura uchwalania i treść >

Przeczytaj także: Biznes powinien zaangażować się w walkę ze smogiem - raport Lewiatana

 

Karać czy pobłażać?

Mimo że nie wydłużono terminu obowiązkowej wymiany kopciuchów, marszałek Całbecki zaapelował do organów odpowiedzialnych za egzekwowanie uchwały o elastyczne podejście, uwzględniające sytuację materialną przede wszystkim niezamożnych właścicieli domów jednorodzinnych. Nie tylko on jest zdania, że takie być powinno.

 - Nie można tworzyć prawa, co do którego potem mrugamy okiem do obywateli i mówimy: oj tam, oj tam. To jest demoralizujące. Takiego podejścia nie należy stosować, ale należy stosować też pewną elastyczność. To znaczy, jeżeli kontroler czy strażnik widzi, że są problemy finansowe z wymianą kotła, to jego zadaniem i gminy zadaniem jest wsparcie tych ludzi poradą, powiedzeniem, co można, a czego nie można, wsparcie w wypełnianiu wniosku, a potem procedowaniem wniosku w WOŚ oraz w gminie, ewentualnie dodatkowo w urzędzie skarbowym. Takie wsparcie jest bardzo ważne, szczególnie dla osób starszych o niskich dochodach – mówi Piotr Siergiej, rzecznik prasowy Polskiego Alarmu Smogowego. Uważa, że obywateli, którzy nie wymienili pieców można podzielić na trzy grupy. Pierwszą, ale wcale nie największą są właśnie osoby starsze, o niskich dochodach. Druga grupa, to ci, którzy chcą wymienić piec, złożyli już np. wniosek o przyłącze gazowe, czy przyłącze miejskie i czekają. Trzecią grupę nazywa „Nie, bo nie”.

- To grupa niekoniecznie najuboższa, ale najbardziej uparta. W jej przypadku sprawdzić się może pokazanie możliwości, ale i sankcje, tj. mandat, kilka mandatów, a potem kara grzywny. Sama sankcja w przypadku osób ubogich będzie nieskuteczna. Nie o to chodzi, żeby kogoś karać mandat za mandatem, ale o to, by wymienił kocioł. To jest celem uchwał antysmogowych – mówi Piotr Siergiej.

Sprawdź w LEX: Jaki posiada status prawny uchwała antysmogowa i jej zapisy? >

 

Program Czyste powietrze do poprawy

W województwie lubelskim przed 1 stycznia 2024 r. należało pozbyć się pieców bezklasowych (kopciuchów) oraz kotłów klasy 1. i 2. Nie wiadomo, ile jest takich kotłów w województwie.

- Dane dotyczące liczby wymienionych do 31 grudnia 2023 r. kotłów, będą dostępne po 15 lutego 2024 r. Zgodnie bowiem z art. 94 ust. 2a i 2c ustawy Prawo ochrony środowiska, zarząd województwa przekazuje Ministrowi Klimatu i Środowiska co roku, w terminie do 31 marca, za poprzedni rok kalendarzowy, sprawozdanie okresowe z realizacji programu ochrony powietrza. Natomiast na potrzeby sporządzenia sprawozdania, o których mowa wyżej, wójt, burmistrz lub prezydent miasta oraz starosta przekazują w zakresie swojej właściwości zarządowi województwa, co roku, w terminie do 15 lutego, za poprzedni rok kalendarzowy, sprawozdanie okresowe z realizacji programu ochrony powietrza – informuje Remigiusz Małecki, rzecznik Urzędu Marszałkowskiego.

Czytaj też w LEX: Kosieradzka-Federczyk Agata, Rola samorządu gminnego przy przygotowaniu tzw. uchwały antysmogowej >

Realizując podjętą 19 lutego 2021 r. uchwałę antysmogową, do końca 2023 roku samorządy mogły kontrolować stosowane paliwa, a po 1 stycznia 2024 r. mogą też kontrolować eksploatowane urządzenia. Jak podaje rzecznik, zgodnie z uchwałą w ramach kontroli powinny być przedstawione dokumenty potwierdzające spełnienie wymagań uchwały, a w szczególności dokumentacja techniczna urządzenia.

- Najgorsze jest to, że wymyśla się przepisy, których się samemu nie realizuje. Jeszcze w ubiegłym roku składaliśmy swoje uwagi do „Czystego Powietrza”, że jest to termin za krótki, że nie da się wymienić wszystkich pieców, ale to nic nie dało. Co ma zrobić człowiek, który jest sam w domu, ma stary piec. Odłączyć mu ten piec? Karać? Za co? Na razie będziemy się ograniczali do akcji informacyjnej. Moi pracownicy będą w pierwszej kolejności wyjaśniać, tłumaczyć, pouczać, nie karać, bo ludzie nie są temu winni. Mieli za mało czasu, żeby się do tego przygotować. Pomagamy, jak możemy. Dopłacamy do wymiany pieców od 2 do 3 tys. zł z budżetu gminy. Na więcej nas nie stać – mówi Andrzej Adamek, wójt gminy Bełżec, jednej z najmniejszych w woj. lubelskim.  

Sprawdź w LEX: Czy starosta na mocy art. 334 p.o.ś. posiada kompetencje do kontroli instalacji, w których następuje spalanie paliw stałych u przedsiębiorców? >

Pod koniec 2023 r. kilkadziesiąt wielkopolskich samorządów skierowało do samorządu województwa pisma z uchwałami, w których apelowało o wydłużenie terminu wymiany starych pieców, które nie spełniają norm określonych w uchwale antysmogowej z grudnia 2017 r. Wskazywały na niestabilną sytuację ekonomiczną kraju, zaburzenia na rynku paliw oraz biedę mieszkańców.
- Wśród tych samorządów były wszystkie gminy powiatu rawickiego, w tym nasza. Niestety apel zakończył się niepowodzeniem. Muszę wykonywać przepisy, które obowiązują na terenie Wielkopolski. Kontrole i tak przeprowadzamy. Około 100 w ciągu roku. Sprawdzamy czym ludzie palą, jeździmy też na interwencje, które są zgłaszane – wylicza Maciej Dubiel, burmistrz Bojanowa. W ostatnich latach w gminie dotowano wymianę 89 pieców. Do końca 2023 r. pozostało do wymiany 785 pieców. 

Podobny problem mają inne gminy. Lokalna prasa odnotowała, że np. w gminie Gostyń, na koniec ub. r. pozostało do wymiany około 1940 kotłów bezklasowych, w gm. Pępowo około 600 (ponad połowa wszystkich gospodarstw domowych), w gm. Pogorzela ponad 570.

Czytaj też w LEX: Kosieradzka-Federczyk Agata, Działania jednostek samorządu terytorialnego podejmowane w walce ze smogiem >

 

Na pierwszym łuku okrążenia stadionu

Zdaniem Piotra Siergieja, aby prawo działało potrzebne są same zapisy prawne, czyli właśnie uchwały antysmogowe, ale też potrzebna jest zachęta obywateli do tego, żeby tego prawa przestrzegali - programy dotacyjne, które dopłacają do wymiany źródeł ciepła. Nie tylko program Czyste powietrze, ale również o programy dotacyjne gmin. W przypadku dużych miast to kwoty sięgające nawet 12 tys. zł, małych, w zależności od zamożności gminy, od 4 do 5 tysięcy zł.

- Egzekucja prawa to podstawa, a drugą jest wspieranie obywateli przez budżet państwa i samorządy. Te dwa elementy muszą się wzajemnie uzupełniać, bo inaczej trudno będzie polikwidować kotły – uważa Siergiej i dodaje: - W tej chwili jesteśmy na pierwszym łuku okrążenia. Przed nami trzy czwarte stadionu. Im dalej będziemy tą drogą szli, im więcej będziemy kotłów wymieniać, tym, ten proces będzie trudniejszy, bo osoby które umieją sobie poradzić będą pierwsze, pod koniec zostaną osoby, z którymi będzie najtrudniej. Tu kluczowa stanie się rola gminy, która będzie umiała rozpoznać konkretne problemy tych ludzi.

Wylicza, że w programie Czyste powietrze złożono w ub. roku rekordową liczbę ok. 220 tys. wniosków.

- Jeżeli ten program będzie działał sprawniej, wnioski będzie łatwiej wypełnić, to jeślibyśmy doszli do 400 tysięcy wymian rocznie plus te wymiany dokonywane z pominięciem  programu dotacyjnego, da to około pół miliona kotłów rocznie. W ciągu 5 lat bylibyśmy w stanie te kotły wymienić, a to jest 75 proc. polskiego smogu – wylicza Siergiej.

Sprawdź w LEX: Czy wójt w momencie kontroli przeprowadzanej z art. 379 p.o.ś. w zakresie sposobu ogrzewania budynków i przestrzegania uchwały antysmogowej może przeprowadzić kontrolę bez wcześniejszego zawiadomienia osoby fizycznej? >

Mniej optymistyczny jest Leszek Świętalski, dyrektor biura Związku Gmin Wiejskich RP.  

- Na obszarach wiejskich jest zasadnicze pytanie, jak nie węgiel, to co? Nawet, kiedy nie było jeszcze „czarnych chmur” nad gazem, wstrzymano rozwój gazyfikacji, sprawa z pompami ciepła jest dziś bardzo iluzoryczna. Okazuje się, że pompy ciepła wcale nie przynoszą oszczędności. Oczywiście jest ograniczenie emisji, ale z oszczędnościami różnie. Na skutek przewymiarowania fotowoltaiki nie mamy sieci przesyłowych, które przez początkowy okres rozwoju fotowoltakiki były traktowane jako magazyny energii. Ta gałąź obecnie słabo się rozwija. Wiele lat mówiliśmy o biogazowniach. Wybudowano ich do tej pory raptem 114. Czeka nas naprawdę bardzo, bardzo dużo pracy. To wszystko trzeba zredefiniować na nowo, realnie przystąpić do działań – podsumowuje.

A póki co, obywatele już próbują „ominąć system”. W internecie pojawiły się ogłoszenia o sprzedaży tablic znamionowych. Brak takiej tablicy na obudowie pieca może bowiem oznaczać, że piec nie spełnia kryteriów żadnej z klas.

Czytaj też w LEX: Dorosz-Kruczyński Jakub, Gerwatowska Marta, Sprawne karanie za zanieczyszczenie powietrza jako instrument poprawy jakości życia – uwagi na tle karania za naruszenie przepisów "uchwały antysmogowej" >

 

Nowość
Nowość

Bartosz Rakoczy, Błażej Wierzbowski

Sprawdź