W zasobach domów pomocy społecznej zalegają często depozyty po zmarłych mieszkańcach, niejednokrotnie są to małe kwoty. DPS-y po śmierci mieszkańca poszukują spadkobierców i mobilizują ich do uruchomienia prawnej procedury spadkowej. Jednak kiedy nie ma spadkobierców, albo nie są zainteresowani małym depozytem, bo koszty postępowania są niewspółmierne do spadku, po trzech latach spadek przypada Skarbowi Państwa. Niestety, nie z automatu.

DPS musi w tym celu przeprowadzić odpłatne postępowanie odrębnie dla każdego przypadku i to na swój koszt. To główne przyczyny narastania problemu niepodjętych małych depozytów. Problem dostrzegli też parlamentarzyści, którzy w interpelacji sugerują ministrowi rodziny i polityki społecznej,  że małe depozyty mogłyby być przekazywane na rzecz państwa, gminy, powiatu np. poprzez zwolnienie z opłat sądowych lub odstąpienie od sądowej procedury lub ustawowe przekazanie wprost na rzecz samorządu prowadzącego dany DPS. W przypadku większych mogłyby być z przekazywanego depozytu potrącane ponoszone przez placówkę koszty. I podkreślają, że zgodnie z obecnym stanem prawnym uszczupla się nakłady na utrzymanie mieszkańców DPS.

Sprawdź w LEX: Czy gmina ma obowiązek uregulowania zaległej należności za mieszkańca DPS, który zmarł przed otrzymaniem świadczenia z ZUS? >

Częsty problem w DPS

Według Michała Bochenka, prawnika, eksperta w zakresie pomocy społecznej, depozyty po zmarłych mieszkańcach DPS często są w praktyce problematyczne. Jak tłumaczy, zagadnienia dotyczące niepodjętych depozytów, złożonych przez mieszkańców domów pomocy społecznej, to tematyka nierozerwalnie związana z ich obowiązkiem dotyczącym świadczenia podstawowych usług w odpowiednim standardzie. - Tym samym to problematyka istotna dla pracowników i dyrektorów DPS-ów, którzy mają obowiązek wykonywać zadania statutowe prowadzonych placówek i prawidłowo stosować przepisy prawa - podkreśla.

Sprawdź w LEX: Czy depozyty po zmarłych mieszkańcach mogłyby leżeć na rachunku nieoprocentowanym DPS?  >

Zgodnie z rozporządzeniem Ministra Polityki Społecznej z 23 sierpnia 2012 r. w sprawie domów pomocy społecznej, DPS niezależnie od typu, świadczy usługi wspomagające polegające na zapewnieniu bezpiecznego przechowywania środków pieniężnych i przedmiotów wartościowych. - W konsekwencji, obowiązkiem kierownictwa danego domu pomocy społecznej jest takie określenie zasad w zakresie realizacji wymienionego wyżej obowiązku, aby z jednej strony mieszkaniec - lub przedstawiciel mieszkańca, osoba upoważniona - mógł swobodnie dysponować swoją własnością, a z drugiej strony, aby DPS, jako jednostka organizacyjna stosująca przepisy powszechnie obowiązującego prawa, wykonywała legalnie zadania związane z przechowywaniem środków pieniężnych mieszkańców – wyjaśnia Michał Bochenek.

Czytaj w LEX: Niepodjęte depozyty mieszkańców DPS >

 

Cena promocyjna: 15.9 zł

|

Cena regularna: 159 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 47.7 zł


DPS-y sobie nie radzą, zmiany wskazane

Dyrektor Domu Pomocy Społecznej w Kaliszu Marcin Ferenc mówi, że sytuacje problemowe nie zdarzają się często, ale jeśli do nich dojdzie, faktycznie stwarzają kłopot i dodatkowe koszty. – Warto więc zmienić przepisy i doprecyzować, że depozyt do wysokości konkretnej kwoty przechodzi na rzecz Skarbu Państwa, a powyżej trzeba prowadzić postępowanie spadkowe oraz określić kwotę, do której byłoby zwolnienie z opłat sądowych – mówi. Jak dodaje, czasami dochodzi do sytuacji, kiedy kwota kosztów znacznie przewyższa kwoty pozostałe po zmarłych mieszkańcach.

Sprawdź w LEX: Jak OPS powinien prawidłowo przeprowadzić postępowanie, aby odzyskać pozostały po zmarłym mieszkańcu DPS depozyt?  >

Według pytających ministra posłów, koszt procedury sądowej obecnie wynosi minimum 100 zł - opłata sądowa - i ponosi go DPS z własnego budżetu, bez możliwości potrącenia z depozytu. W wielu przypadkach koszt postępowania przewyższa wartość depozytu.

Sprawdź w LEX: Czy dom pomocy społecznej może dokonać potrącenia za odpłatność z konta depozytowego w przypadku śmierci mieszkańca? >

Wiele DPS-ów nie radzi sobie z tym problemem, co jest – jak podkreśla Michał Bochenek -  konsekwencją praktycznych problemów, wynikających z treści niemłodej już ustawy z 18.10.2006 r. o likwidacji niepodjętych depozytów (u.l.n.d.). W przypadku śmierci mieszkańca domu pomocy społecznej, który pozostawił środki pieniężne, należy zgodnie z prawem wezwać osobę uprawnioną do odbioru tego depozytu w ciągu 3 lat od dnia doręczenia tego wezwania. Przepisy przewidują również szczególne reguły doręczenia takiego wezwania do odbioru w przypadku, gdy brak jest wiedzy o tym, kto jest osobą uprawnioną lub trzeba tą osobę dopiero ustalić. - Warto pochylić się nad co najmniej nowelizacją przedmiotowej ustawy – mówi prawnik.

Sprawdź w LEX: Czy koszty nie powinny zostać uregulowane zanim sąd zezwoli na złożenie do depozytu sądowego przedmiotu przechowania? >

Ministerstwo: gmina powinna wszczynać postępowania

Wiceminister rodziny i polityki społecznej Stanisław Szwed podkreśla, że zgodnie z Kodeksem cywilnym, w braku małżonka spadkodawcy, jego krewnych i dzieci małżonka spadkodawcy, powołanych do dziedziczenia z ustawy, spadek przypada gminie ostatniego miejsca zamieszkania spadkodawcy i  to ona powinna zainicjować postępowanie spadkowe. Co ważne, Skarb Państwa ani gmina nie mogą odrzucić spadku, który im przypadł z mocy ustawy.

Sprawdź w LEX: Której gminie przypadnie spadek spadkodawcy (mieszkanki DPS)? >

Zdaniem resortu gmina powinna wszcząć postępowanie spadkowe również z uwagi na fakt, iż sprawa dotyczy jej potencjalnego dochodu, wobec czego gminy nie powinny odmawiać wszczynania postępowań jeżeli chodzi o kwestie związane ze spadkiem po zmarłym, który nie pozostawił żadnych krewnych ani też testamentu, w którym wskazałby swoich spadkobierców.

Wiceminister radzi też, aby każdą z czynności podejmowanych w sprawie związanej z likwidacją depozytów dokumentować, zachowywać faktury, bowiem wszelkie koszty powinien zwrócić uprawniony. Jeżeli po prawidłowym wezwaniu spadkobierców nie odebraliby oni depozytu w terminie ustawowym, likwidację niepodjętego depozytu stwierdza sąd na wniosek przechowującego depozyt. - Sam fakt konieczności poniesienia kosztów z tytułu ww. postępowania nie jest przesłanką uzasadniającą brak podejmowania w tym zakresie jakichkolwiek działań przez dom pomocy społecznej – podkreśla wiceminister Szwed.

Czytaj w LEX: Gmina jako spadkobierca >

Są procedury i DPS się ich trzymają

Dyrektorzy domów pomocy społecznej podkreślają, że sytuacja depozytów w DPS jest określona przepisami prawa i wewnętrznymi regulaminami DPS. - Postępujemy zgodnie z procedurami szukamy osób zobowiązanych, informujemy, że depozyt jest do odbioru, jeśli się po 3 latach nikt nie zgłasza, przekazujemy depozyt na rzecz Skarbu Państwa, jak mówi ustawa – podkreśla Bożena Szremska, dyrektor Domu Pomocy Społecznej w Głownie.

Jak wyjaśnia dyrektor Domu Pomocy Społecznej w Drzewicy Agnieszka Brola, DPS kierują się regulaminem i przepisami. Tłumaczy, że rodzina, żeby podjąć depozyt, jest poinformowana pismem i ma czas na działanie w celu rozpoczęcia postępowania spadkowego. - Jeśli postępowanie w określonym prawem czasie nie będzie podjęte, my składamy depozyt do sądu, i pieniądze zwracamy – mówi. Jak dodaje, sytuacja wygląda różnie, ale najczęściej rodziny w krótkim czasie po śmierci mieszkańca DPS wykonują procedurę spadkową. - Nie zauważyłam żeby były problemy z podejmowaniem depozytów - informujemy, rozmawiamy, żeby pieniądze podjęli – podkreśla.

Czytaj w LEX: Nadzór i kontrola w pomocy społecznej – zmiany 2021 r. >