Sejmowa Komisja Sprawiedliwości poparła, a Sejm uchwalił, projekt tzw. ustawy incydentalnej obejmującej wybory prezydenckie i do Senatu w 2025 roku. Chodzi o wyeliminowanie z procesu zatwierdzania wyborów Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN, której status jest kwestionowany, gdyż zasiadają w niej sędziowie wybrani po 2018 r., przy udziale KRS, w której składzie są członkowie/sędziowie wybrani przez Sejm nie przez sędziów.
Czytaj: Pat z SN może skończyć się ponownymi wyborami prezydenckimi>>
Ważność wyborów w 15 sędziów
Poprawka klubu PSL-TD zakłada, że w sprawach stwierdzania ważności wyborów Prezydenta RP oraz wyborów uzupełniających do Senatu zarządzonych w 2025 r. właściwy jest Sąd Najwyższy w składzie 15 sędziów najstarszych służbą na stanowisku sędziego Sądu Najwyższego.
A w przypadku gdy dwóch lub więcej sędziów posiada taki sam okres służby na stanowisku sędziego Sądu Najwyższego, pierwszeństwo do zasiadania w składzie ma sędzia o dłuższym stażu na stanowisku sędziego.
Natomiast protesty wyborcze oraz sprawy, w których złożono środki odwoławcze od uchwał Państwowej Komisji Wyborczej, w związku z wyborami prezydenckimi, Sąd Najwyższy rozpatruje w składzie trzech sędziów losowanych spośród sędziów.
Minister Obrony Narodowej i szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz zwrócił uwagę na konferencji prasowej w Sejmie, że z tych piętnastu sędziów najstarszych stażem ośmiu zostało powołanych przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego. - Myślę, że nie będzie żadnych wątpliwości ze strony Prawa i Sprawiedliwości do tego, żeby poprzeć tę zmianę i taką ustawę - dodał szef ludowców.
W trakcie dyskusji nad ustawą posłowie PiS kwestionowali propozycję wniesioną przez PSL, twierdząc, że o ważności wyborów nie mogą orzekać sędziowie, którzy byli nominowali przez Radę Państwa w PRL i uchwalili uchwałę dotyczącą legalizacji odpowiedzialności za stan wojenny.
W ocenie sędziego SN dra Michała Laskowskiego z Izby Karnej przyjęte przez Sejm rozwiązanie nie jest najgorsze. A prezydent powinien podpisać ustawę, aby uciąć dyskusję na temat ważności wyborów.
- Podpis prezydenta zakończyłby dyskusję. Jednak trudno przewidzieć czy tak się stanie – dodaje sędzia Laskowski.
Co do argumentu opozycji, że zatwierdzać ważności wyborów nie mogą sędziowie powołani w PRL, to sędzia Laskowski wskazuje, że przez ostatnie 30 lat ci najstarsi stażem sędziowie cały czas orzekali. I te wyroki są wykonywane. Nie zrobiono weryfikacji w 1990 roku ani przez następne 30 laty, nie zrobił PiS przez osiem lat i teraz bezpodstawnie kwestionuje się status sędziowski - dodaje sędzia Laskowski.
Przeczytaj także: Zarządzenie o dacie wyborów prezydenckich opublikowane - rusza kampania wyborcza
Losowanie – to dobre rozwiązanie
Prof. Leszek Bosek, sędzia SN orzekający w Izbie Cywilnej i Izbie Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, uważa, że docelowo o ważności wyborów powinien orzekać Sąd Najwyższy w pełnym składzie, a o skargach wyborczych i protestach oraz finansowaniu partii politycznych w składach wyłanianych w drodze losowania.
- Uważam, że docelowo o ważności wyborów powinien orzekać Sąd Najwyższy w pełnym składzie, ponieważ gwarantuje to wysoki poziom bezpieczeństwa prawnego i jest to model przyjęty w wielu demokracjach zachodnich. Natomiast o skargach wyborczych i protestach oraz finansowaniu partii politycznych Sąd Najwyższy powinien orzekać w składach wyłanianych w drodze losowania. Tzw. ustawa incydentalna tylko w części opiera się na tych założeniach. To, czy wejdzie ona w życie i zostanie zrealizowany główny jej cel - związany z zagwarantowaniem pewności prawa i ciągłości najwyższych władz RP - zależy wyłącznie od gotowości uczestników debaty parlamentarnej i Prezydenta RP do kompromisu."
Cena promocyjna: 68.4 zł
|Cena regularna: 76 zł
|Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 56.99 zł