Powódka domagała się od pozwanego zapłaty niemal 87 tys. zł z tytułu zachowku po swojej nieżyjącej babce. Powódka jest wnuczką (córką zmarłego syna) spadkodawczyni. Pozwany natomiast to brat zmarłej. Powódka wskazała, że babka nie zapisała jej niczego w testamencie, z kolei pozwany uzyskał mieszkanie, a nadto kilkadziesiąt tysięcy złotych.

Pozwany domagał się oddalenia powództwa. Zarzucił, że powódki i spadkodawczyni nie łączyły żadne więzi. Powódka miała nie dopełniać względem swojej babki jakichkolwiek obowiązków rodzinnych. Twierdził, że nie rozmawiały one ze sobą, powódka nie interesowała się zmarłą, nie odwiedziła jej ani razu. Pozwany wskazał, że nawet gdy powódka upełnoletniła się, to nie zainteresowała się losem babki. Poza tym według pozwanego powódka w ogóle nie jest biologicznym dzieckiem syna spadkodawczyni, więc nie powinna uzyskać świadczeń z tytułu zachowku.

Zasądzony zachowek

Sąd Okręgowy w Poznaniu uwzględnił powództwo w przeważającej części. Sąd zasądził od pozwanego na rzecz powódki ponad 83 tys. zł z odsetkami. W pozostałym zakresie powództwo zostało oddalone.

Sąd wyjaśnił, że prawo do zachowku służy urzeczywistnieniu obowiązków moralnych, jakie spadkodawca ma względem swoich najbliższych. Funkcją zachowku, którą jest nie tylko zapobieganie wypływaniu majątku poza rodzinę, ale i troska o sprawiedliwy podział schedy po zmarłym. Takie zapatrywanie wyraził w szczególności Sąd Apelacyjny w Szczecinie w wyroku z dnia 22 kwietnia 2009 r., I ACa 459/08 (LEX nr 550912).

Czytaj: SA: jeżeli spadkodawcy obdarowali swoje dzieci, to rzutuje to na wysokość zachowku>>

Ustalone fakty

Sąd okręgowy ustalił, że spadkodawczyni miała bardzo dobre relacje z bratem. Spadkodawczyni miała jednego syna - ojca powódki. Ojciec powódki wraz z żoną i córkami mieszkał za granicą. Ich relacje ze spadkodawczynią były chłodne. Ojciec powódki zmarł w 1996 r. Wówczas spadkodawczyni zminimalizowała kontakty z powódką, jej matką i siostrą. Ograniczały się one jedynie do wysyłania kartek świątecznych i rozmów telefonicznych. Przy czym spadkodawczyni faworyzowała starszą siostrę powódki. Uważała zarazem, że powódka nie jest biologiczną córką jej syna. Gdy spadkodawczyni zachorowała, pozwany opiekował się nią. Nie powiadomił on natomiast wnuczek spadkodawczyni o chorobie ich babci.

Sprawdź: Pozew o zachowek >>

Prawo do zachowku

Sąd wskazał, że zgodnie z art. 991 § 1 k.c. zstępnym, małżonkowi oraz rodzicom spadkodawcy, którzy byliby powołani do spadku z ustawy, należą się, jeżeli uprawniony jest trwale niezdolny do pracy albo jeżeli zstępny uprawniony jest małoletni - dwie trzecie wartości udziału spadkowego, który by mu przypadał przy dziedziczeniu ustawowym, w innych zaś wypadkach - połowa wartości tego udziału (zachowek).

Uprawnienie powódki

Skoro powódka jest jedną z dwóch córek zmarłego syna spadkodawczyni, to w razie dziedziczenia ustawowego nabyłaby połowę spadku. Z materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie wynikało, że w skład majątku spadkodawczyni wchodziło mieszkanie i pieniądze na rachunku bankowym. Większą część tego majątku nabył pozwany, na podstawie testamentu. Powódka nie dostała zaś niczego. Zatem z tytułu zachowku przysługuje jej roszczenie o zapłatę 1/4 wartości spadku - wskazał sąd.

Nadużycie prawa podmiotowego

W ocenie sądu nie było podstaw do odmówienia powódce prawa do zachowku. Argumenty pozwanego, które w jego ocenie miały świadczyć o sprzeczności powództwa z zasadami współżycia społecznego nie były trafne. Sąd nie znalazł zarazem podstaw do uznania, że spadkodawczyni chciała wydziedziczyć powódkę, tj. pozbawić ją prawa do zachowku. Spadkodawczyni sporządziła testament notarialny, w którym rozrządziła majątkiem. Nie dokonała jednak wydziedziczenia.

Sprawdź: Prawo do zachowku >>

Chłodne relacje

Sąd nie podzielił zarzutów pozwanego, iż brak utrzymywania przez powódkę relacji rodzinnych ze spadkodawczynią mógłby stanowić przyczynę odmowy przyznania jej zachowku. Spadkodawczyni nie podejmowała bowiem sama żadnych prób nawiązania kontaktów z powódką. Powódka była zaś w chwili śmierci jej ojca małym dzieckiem. W ocenie sądu to do spadkodawczyni należała inicjatywa nawiązania i podtrzymywania więzi rodzinnych z wnuczką. Brak kontaktów nie wynikał zatem ze złej woli powódki, lecz z postępowania spadkodawczyni. Powódka nie podejmowała prób kontaktu z babcią dlatego, że była przekonana, iż spadkodawczyni tego nie chciała.

 

Niewłaściwe zachowania

Nie można było również winić powódki za to, że nie opiekowała się babcią w chorobie, skoro pozwany nie powiadomił jej o tym fakcie, a powódka mieszka za granicą. Sąd uznał za naganną postawę powódki, która jako nastolatka nie wykazywała zainteresowania sprawami babki, ale stwierdził jednocześnie, że było to uzasadnione sytuacją rodzinną. Reasumując, sąd uznał, że powództwo było zasadne w znacznej części.

Wyrok Sądu Okręgowego w Poznaniu z dnia 20 września 2018 r., XII C 48/17, LEX nr 2577047.