To, co obserwujemy teraz wokół wyborów prezydenckich, to strategia wprowadzania zamieszania i dzielenia społeczeństwa, która przez ostatnie cztery lata wykorzystywana była do osłabiania systemu sądownictwa - ocenił rzecznik organizacji Philippe Dam.   

Czytaj: Majowe wybory prezydenckie korespondencyjnie dla wszystkich>>

Human Rights Watch krytykuje też tempo wprowadzania tych zmian, czyli zainicjowanie ich na kilka tygodni przed wyborami. Wskazuje, że według standardów międzynarodowych takie zasadnicze zmiany powinny być wprowadzane co najmniej na rok przed wyborami, żeby głosujący byli dobrze zapoznani z procedurami i mieli do nich zaufanie oraz żeby kandydaci mogli przeprowadzić kampanię. 

- Polski rząd jest krytykowany od lat za działania, które mogą podważać praworządność. To, co obserwujemy teraz wokół wyborów prezydenckich, to strategia wprowadzania zamieszania i dzielenia społeczeństwa, która przez ostatnie cztery lata wykorzystywana była do osłabiania systemu sądownictwa - powiedział Philippe Dam, rzecznik Human Rights Watch. 

Czytaj także: Szef PKW: Wybory 10 maja pod dużym znakiem zapytania>>