Niniejszy artykuł podejmuje krytyczną analizę przedmiotowego materiału w perspektywie wykładni art. 135 par. 1 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego (k.r.o.) oraz zasad konstytucyjnych, odwołując się do dorobku doktryny i orzecznictwa Sądu Najwyższego.

 

Ratio legis art. 135 par. 1 k.r.o. – zarys dogmatyczny

Ustawodawca skonstruował obowiązek alimentacyjny jako rezultat zderzenia dwóch równorzędnych zmiennych normatywnych: (a) usprawiedliwionych potrzeb uprawnionego oraz (b) możliwości zarobkowych i majątkowych zobowiązanego. W pojęciu „usprawiedliwionych potrzeb” mieści się całokształt racjonalnych wydatków niezbędnych do prawidłowego rozwoju fizycznego, psychicznego i społecznego dziecka, determinowanych wiekiem, stanem zdrowia, poziomem rozwoju intelektualnego oraz stylem życia wynikającym z sytuacji rodziny przed rozstaniem rodziców. Z kolei „możliwości” winny być pojmowane szeroko i obejmować zarówno dochody aktualne, jak i potencjalne – przy założeniu racjonalnego wykorzystania kwalifikacji oraz posiadanego majątku przez zobowiązanego. Konieczność jednoczesnego rozważenia obu przesłanek znajduje potwierdzenie w utrwalonym orzecznictwie Sądu Najwyższego i stanowi trzon aksjologiczny prawa alimentacyjnego.

Zobacz również:  Świadczenia z funduszu alimentacyjnego będą wyższe

Metodologiczne założenia tablicy alimentacyjnej

Udostępniony arkusz bazuje na trzech parametrach: wieku dziecka, liczbie dzieci oraz wysokości wynagrodzenia brutto zobowiązanego. Kwota bazowa, stanowiąca 70 proc. minimum socjalnego, podlega progresji wiekowej i korekcie dochodowej, a następnie mnożona jest przez reduktor zależny od liczby dzieci. Model ten nie przewiduje żadnego modułu pozwalającego na uwzględnienie indywidualnych kosztów szczególnych (np. terapii, rehabilitacji, edukacji ponadstandardowej) ani mechanizmu weryfikacji rzeczywistego potencjału zarobkowego.

 

Deformacja ustawowej konstrukcji obowiązku alimentacyjnego

Algorytm, eliminując przesłankę usprawiedliwionych potrzeb dziecka, dokonuje redukcji złożonego procesu dowodowego do operacji arytmetycznej. Tego rodzaju standaryzacja pozostaje w bezpośredniej kolizji z ratio legis art. 135 par. 1 k.r.o., który kreuje alimenty jako świadczenie o charakterze ściśle zindywidualizowanym. Poniższy przykład unaocznia skalę problemu: rodzic uzyskujący wynagrodzenie 24 401 zł brutto (około 16 964 zł netto) zostaje według tablicy obciążony łącznym świadczeniem 17 238 zł na troje piętnastoletnich dzieci. Tak skonstruowane zobowiązanie przekracza dochód rozporządzalny, stanowiąc ekonomiczny absurd, który podważa zaufanie do racjonalności projektodawcy polityki alimentacyjnej.

 

Konsekwencje dla praktyki mediacyjnej i orzeczniczej

Publikacja tabeli w formie łatwo dostępnego pliku elektronicznego budzi obawę, że mediacje prowadzone przez osoby bez przygotowania jurydycznego będą opierały się na prostym przeniesieniu wartości tabelarycznych do propozycji ugodowych. Powstałe w taki sposób porozumienia mogą być dalece oderwane od realiów prawnych i ekonomicznych stron, co w dłuższej perspektywie grozi erozją zaufania do instytucji mediacji oraz wzrostem liczby wniosków o modyfikację alimentów.

 

Ryzyka systemowe

Skutkiem obrotu narzędziem w aktualnej postaci może być eskalacja zaległości alimentacyjnych, zwiększenie obciążenia organów egzekucyjnych oraz utrwalenie błędnego przekonania społeczeństwa o istnieniu „sztywnego cennika” alimentów. Tym samym instrument, który miał porządkować praktykę, generuje chaos interpretacyjny i sprzeczność aksjologiczną.

 

Konkluzje i rekomendacje

Tablica alimentacyjna w obecnej formie wymaga gruntownej rewizji. Niezbędne jest wprowadzenie obligatoryjnego modułu umożliwiającego uwzględnienie kosztów szczególnych dziecka, rozszerzenie definicji dochodu zobowiązanego na wszystkie źródła przychodu, coroczna waloryzacja wskaźnikiem CPI oraz wyraźne zakotwiczenie klauzuli elastyczności sędziowskiej. Dopiero spełnienie tych warunków pozwoli traktować narzędzie jako rzeczywiste wsparcie, a nie zagrożenie dla prawidłowego stosowania art. 135 par. 1 k.r.o.

Prof. nadzw. dr Małgorzata Wojciechowicz, adwokat

Instytut Badań i Rozwoju Nauk Prawnych / Polskie Centrum Edukacji Prawnej