Dzień 23 kwietnia świętuje się dla uczczenia pamięci zmarłych tego właśnie dnia Miguela de Cervantesa, Williama Szekspira i historyka peruwiańskiego Inci Garcilaso de la Vegi.

W całej Polsce odbędą się z tej okazji kiermasze i inne imprezy propagujące czytelnictwo. Przy okazji dyskusji o książce prawnicy będą też rozważać możliwość zmiany Prawa autorskiego, które byłoby bardziej przychylne twórcom. Warto zastanowić się jak zapewnić wzajemne poszanowanie praw i wolności słowa, ochronę wizerunku autora i twórcy, jak unikać przemocy i mowie nienawiści, przeciwstawiać się fake newsom czyli fałszywym informacjom.

Czytaj też: Cyfryzacja i udostępnianie zbiorów przez instytucje dziedzictwa kulturowego w świetle przepisów dyrektywy o prawie autorskim na jednolitym rynku cyfrowym >

Szerszy dostęp do rynku cyfrowego

- O prawie rok jest już opóźnione wdrażanie nowej dyrektywy autorskiej o prawach autorskich na jednolitym rynku cyfrowym - wskazuje prof. Ryszard Markiewicz z Wydziału Prawa i Administracji UJ, przez szereg lat szef Katedry Prawa Własności Intelektualnej. - Jest to w tej chwili najpilniejsza sprawa do załatwienia. Trzeba przemyśleć także prawo autorskie pod kątem szerszego dostępu i możliwości korzystania z utworów w środowisku cyfrowym przez społeczeństwo, z zabezpieczeniem wynagrodzenia dla twórców. Prawo powinno sprzyjać swobodzie korzystania z utworu, choć wiąże się z blokowaniem pewnych treści w internecie. To jest bardzo trudny problem - dodaje.

Czytaj: Prof. Markiewicz: Jest dyrektywa, brakuje nowelizacji ustawy autorskiej, potrzebne prounijne orzecznictwo>>
 


We wtorek, 26 kwietnia Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w Luksemburgu wyda przełomowe orzeczenie ze skargi polskiej, czy ta dyrektywa autorska 2019/790, która nie jest jeszcze u nas wdrożona, w zakresie platform internetowych, jest zgodna z Kartą Praw Podstawowych UE. To znaczy z art. 11 Karty mówiącym o prawie do wolności wypowiedzi i informacji (C-401/19, Polska p. Parlamentowi i Radzie).

 

 

Zarzuty polskiego rządu

Nasz rząd zarzuca postanowieniom dyrektywy, że w celu uniknięcia odpowiedzialności, platformy internetowe zobowiązane do jej stosowania, będą musiały automatycznie weryfikować (filtrować) treści zamieszczane przez użytkowników pod kątem potencjalnych naruszeń prawa autorskiego. A to wraz z obowiązkiem wprowadzenia mechanizmów kontroli prewencyjnej, nie spełnia wymogu proporcjonalności i tym samym narusza prawo do wolności słowa.

W sprawie wypowiedział się już rzecznik generalny, którego zdaniem, pomimo że zaskarżone przez Polskę przepisy dyrektywy autorskiej pociągają za sobą ingerencję w wolność wypowiedzi, to ingerencja ta spełnia przesłanki ustanowione w Karcie praw podstawowych Unii Europejskiej.