Według UOKiK, chodzi przede wszystkim o produkty m.in. żywnościowe, higieniczne oraz ochronne, na które popyt zwiększył się przez koronawirusa. - Są to propozycje, które z jednej strony mają usprawnić prowadzenie działań operacyjnych, w tym m.in. odejście od 7-dniowego terminu informowania o kontroli. Z drugiej proponujemy dodatkowy mechanizm sankcyjny - kar finansowych - po to, by przeciwdziałać praktyce drenowania portfeli konsumentów w tym trudnym, choć przejściowym czasie - powiedział szef Urzędu.

Czytaj: UOKiK sprawdzi, dlaczego ceny tak rosną>>
 


Specjalny zespół sprawdza sklepy i internet

Kilka dni temu prezes UOKiK Tomasz Chróstny podjął decyzję o powołaniu zespołu, który przyjrzy się wzrostom cen żywności i produktów higienicznych. W skład zespołu monitorującego ceny w sklepach internetowych weszli pracownicy UOKIK, zaś pracownicy Inspekcji Handlowej skierowani zostali do monitorowania cen w sklepach, w tym sieciach handlowych. Zapowiedział też, że pracownicy UOKiK oraz Inspekcji Handlowej będą monitorować ceny w internecie.

– Epidemia koronawirusa to trudny czas dla nas wszystkich. Niestety, niepokój społeczny wywołany fałszywymi informacjami sprzyja też nieuczciwym działaniom przedsiębiorców. W efekcie wprowadzają oni w błąd, informując, że ich produkty chronią przed chorobą lub wielokrotnie zawyżają ceny. Docierają do nas sygnały o rażącym podwyższaniu cen niektórych produktów żywnościowych i artykułów higienicznych. Podjąłem decyzję o powołaniu specjalnego zespołu w urzędzie, który będzie monitorował ceny. Jeśli praktyki zostaną potwierdzone, podejmiemy dalsze działania ograniczające tego typu negatywne zachowania – mówił Tomasz Chróstny, prezes UOKiK.