Projekt ustawy, który w zeszłym tygodniu trafił do Sejmu, zmierza do zagwarantowania bezkarności prezydentów, burmistrzów miast oraz wójtów, którzy w 2020 r. bez podstawy prawnej przekazali Poczcie Polskiej dane z rejestru wyborców.

W swoim stanowisku HFPC podkreśla, że próba przyjęcia takiej ustawy jest dowodem na trwający w Polsce kryzys praworządności, w którym władza kosztem praw i wolności obywateli zabezpiecza interesy swoje partykularne interesy.

Czytaj też: Wybory kopertowe? Rząd sobie sam poradzi >

Naruszenie zasady legalizmu

Fundacja podkreśla, że proponowane rozwiązanie narusza zasadę legalizmu, a więc wymóg by każde działanie władz publicznych znajdowało oparcie w przepisach prawa. W jej ocenie, z zasady tej wynika również konieczność pociągania do odpowiedzialności karnej osób, które popełniły przestępstwo przy wykonywaniu władzy publicznej.

Po raz pierwszy w najnowszej historii Polski Sejm próbuje podjąć kroki mające na celu zagwarantowanie z mocą wsteczną legalności działań organów władzy publicznej. Na mocy tej ustawy organy jednostek samorządu terytorialnego mają zostać uwolnione od odpowiedzialności za bezprawne przekazanie danych z rejestru wyborców spółce prawa handlowego. 

Zdaniem HFPC rozwiązanie to, poprzez próbę wstecznej legalizacji działań organów władzy publicznej, narusza art. 7 Konstytucji ustanawiający zasadę legalizmu. Zgodnie z nią organy władzy publicznej działają w granicach i na podstawie prawa. Z zasady tej wynika przy tym wymóg zapewnienia środków, które pozwolą na pociągnięcie do odpowiedzialności tych przedstawicieli organów władzy publicznej, którzy działali bez podstawy prawnej lub z jej przekroczeniem. 

Warto przy tym wskazać, że bezprawność działania organów władzy publicznej w tym kontekście została już kilkukrotnie wykazana w postępowaniach przed polskimi sądami. 

Kategoryczny sprzeciw

HFPC zdecydowanie sprzeciwia się przyjmowaniu aktów prawnych mających na celu zwolnienie organów władzy publicznej z odpowiedzialności za czyny zabronione popełnione w związku z pełnieniem władztwa publicznego. Zwłaszcza, że projekt zmierza do zalegalizowania działań naruszających prawa obywateli, w tym ich prawo do prywatności, a przez to pozbawienie ich istotnej formy ochrony ze strony państwa.