- Każdego dnia poza jakąkolwiek kontrolą służby sięgają po dane setek niewinnych osób – zwykłych obywateli, ale też aktywistów, dziennikarzy, polityków. Potrzebne są systemowe rozwiązania. Senat powinien przygotować ich propozycję – apelują sygnatariusze wystąpienia.

Czytaj: Senat powołał komisję nadzwyczajną do spraw Pegasusa >>

Nie ma dobrej ochrony przed inwigilacją

W związku z tym, że nadzwyczajna komisja senacka zajmie się próbą wyjaśnienia sprawy inwigilowania telefonów prokurator Ewy Wrzosek, senatora Krzysztofa Brejzy i adwokata Romana Giertycha, autorzy apelu zwracają uwagę, że problem niekontrolowanej inwigilacji dotyka setek tysięcy osób, inwigilowanych każdego roku przez polskie służby. - Obecne przepisy nie chronią obywateli przed nadużyciami. Potrzebny jest projekt ustawy, która to zmieni. Oczekujemy, że senatorowie nie ograniczą się wyłącznie do poszukiwania winnych, a zadbają o to, by takie sytuacje nie powtórzyły się w przyszłości – mówi Wojciech Klicki z Fundacji Panoptykon, która zainicjowała apel podpisany przez czołowe organizacje stojące w Polsce na straży wolności i praw człowieka: Amnesty International i Helsińską Fundację Praw Człowieka. Apel podpisały również: Fundacja Batorego, Fundacja Akcja Demokracja, Fundacja Court Watch Polska, Sieć Obywatelska Watchdog Polska oraz Ogólnopolska Federacja Organizacji Pozarządowych.

Czytaj w LEX: Wykorzystanie dowodu uzyskanego za pomocą czynu zabronionego >

 


- Sprawa inwigilowania prokurator Wrzosek, senatora Brejzy i mecenasa Giertycha powinna być wyjaśniona, ale na tym komisja nie powinna poprzestawać – komentuje Piotr Antoniewicz z Akcji Demokracji, a Małgorzata Szuleka z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka dodaje: „Apelujemy o przygotowanie systemowych rozwiązań: stworzenie instytucji kontrolującej działania służb i przyznanie obywatelom i obywatelkom prawa do informacji o tym, że zostali poddani inwigilacji”.

Czytaj także: Życie na podsłuchu - ani obywatel, ani komisja nie sprawdzi, kogo śledziły służby >>

W Polsce możliwość prowadzenia kontroli operacyjnej ma Policja i 8 służb. - O ile takie uprawnienia są niezbędne, żeby mogły realizować swoje zadania, to jednak korzystanie z nich w bezprawny i nie kontro­lowany sposób stanowi zagrożenie dla całego społeczeństwa obywatelskiego – mówi Anna Błaszczak-Banasiak, dyrektorka Amnesty International Polska. 

Zdaniem autorów apelu, tak się obecnie dzieje. Według nich Pegasus był wykorzystywany do inwigilacji dziennikarzy i aktywistów w wielu krajach na świecie. - Pegasus to tylko jedno z narzędzi – do tego drogie i prawdopodobnie już niedostępne dla polskich służb. Na porządku dziennym są jednak inne metody inwigilacji – jak zakładanie podsłuchów, pobieranie danych telekomunikacyjnych, np. billingów, czy śledzenie lokalizacji aktywistów – wskazuje Klicki.

Czytaj w LEX: Polskie przepisy inwigilacyjne w świetle najnowszego orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości – wnioski krytyczne po wyroku Trybunału Sprawiedliwości z 2.03.2021 r., C-746/18, Postępowanie karne przeciwko H.K. >

Autorzy apelu przypominają, że według informacji zebranych na potrzeby kampanii „Podsłuch jak się patrzy” w Polsce zakładanych jest co roku 8-10 tys. podsłuchów (25 dziennie), a policja i pozostałe służby pobierają rocznie 1,35 miliona billingów i danych o lokalizacji.

Sygnatariusze wystąpienia przypominają, że postulaty systemowej kontroli nad działaniami służb znalazły się w rekomendacjach grupy ekspertów działających przy Rzeczniku Praw Obywatelskich, w raporcie pt. Osiodłać Pegaza [LINK].