Co istotne, część zmian wprowadzanych jest też np. "przy okazji" nowelizacji tarcz antykryzysowych. Przykładem jest choćby nowelizacja procedury cywilnej wprowadzająca e-licytację z nieruchomości, którą w piątek 28 maja ma ponownie zająć się Sejm, rozpatrując zmiany Senatu. Przy okazji wprowadzana jest zmiana, zgodnie z którą w okresie obowiązywania stanu zagrożenia epidemicznego albo stanu epidemii ogłoszonego z powodu COVID-19 oraz w ciągu roku od odwołania ostatniego z nich, prezes właściwego sądu lub trybunału nie jest związany wnioskiem ani terminem zwołania zgromadzenia ogólnego przewidzianym w przepisach odrębnych. 

Dyskusję wzbudza też projekt nowelizacji m.in. ustawy o ustroju sądów wojskowych, który - jak mówią rozmówcy Prawo.pl - jak w soczewce skupia zmiany, które już wcześniej wprowadzono w zakresie sądów powszechnych.

Co wynika z propozycji? Zgodnie z nimi kolegia wojskowych sądów okręgowych, a nie zgromadzenie sędziów sądów wojskowych będą opiniować kandydatów na sędziów wojskowych, zmienić mają się też przepisy dotyczące samego składu kolegium wojskowego sądu okręgowego (art. 12). Obecnie - przypomnijmy - w jego skład wchodzą prezes wojskowego sądu okręgowego oraz 6 członków, w tym 3 sędziów wojskowego sądu okręgowego i 3 sędziów wojskowych sądów garnizonowych, wybranych przez Zgromadzenie spośród sędziów orzekających w sądach działających na obszarze właściwości wojskowego sądu okręgowego. Po zmianach kolegium ma składać się z prezesa wojskowego sądu okręgowego, prezesów wojskowych sądów garnizonowych z obszaru właściwości wojskowego sądu okręgowego, a członek kolegium będzie mógł upoważnić do udziału w posiedzeniu kolegium, w jego zastępstwie, sędziego sądu, którego jest prezesem.

Czytaj: Szykują się zmiany w wyborze sędziów sądów wojskowych>>

Sędziowie jak ryby, głosu nie mają? 

W 2018 r. głośne były uchwały zgromadzeń sędziów, ale też kolegiów, co najmniej kilku sądów, które odmawiały nowej Krajowej Radzie Sądowniczej, opiniowania kandydatów do sądów. Odmowa taka teoretycznie nie niosła ze sobą większych konsekwencji, bo zgodnie obowiązującymi wówczas przepisami nie jest potrzebna do decyzji KRS o wskazaniu kandydata do powołania przez prezydenta. Chodziło jednak o samo wydźwięk tych uchwał i choćby to, że wskazywano w nich i na wątpliwości dotyczące niezależności samej Rady, i na kwestie polityki kadrowej i awansowej w sądach. 

Zgromadzenia stały na stały na stanowiskach, że KRS deprecjonuje i pomija w awansie sędziów, którzy mają poparcie kolegiów i zgromadzeń sędziowskich i wskazywały, że jakikolwiek udział w procedurze opiniowania kandydatów do objęcia urzędu sędziów sądów okręgowych i sądu apelacyjnego byłby dalszym legitymizowaniem czynności zmierzających do zdeprecjonowania, a nawet upolitycznienia wymiaru sprawiedliwości. 

Przypomnijmy, 4 lutego 2020 r. wszedł w życie pakiet zmian w ustawach: Prawo o ustroju sądów powszechnych, o Sądzie Najwyższym, Prawo o ustroju sądów wojskowych, Prawo o ustroju sądów administracyjnych. Prawo o Prokuraturze i  ustawie o Krajowej Radzie Sądownictwa. Sędziowie podkreślali, że celem jest kneblowanie im ust i powoływali się na wprowadzony zakaz ustalania lub oceny „zgodności z prawem powołania sędziego” oraz „wynikającego z tego powołania uprawnienia do wykonywania zadań z zakresu wymiaru sprawiedliwości”, a ponadto zakazu „kwestionowania umocowania sądów i trybunałów, konstytucyjnych organów państwowych oraz organów kontroli i ochrony prawa”, definicji i znamion przewinienia służbowego (dyscyplinarnego), zakaz podejmowania przez kolegia i organy samorządu sędziowskiego uchwał w sprawach politycznych oraz zajmowania stanowisk podważających zasady funkcjonowania władz Rzeczypospolitej Polskiej i jej konstytucyjnych organów. Wprowadzono też zmiany w składzie i zadaniach kolegiów sądów apelacyjnych oraz kolegiów sądów okręgowych, jak i organów samorządu sędziowskiego. 

Czytaj w LEX: Niezawisłość sędziowska oraz niezależność sądów >

W opiniowanym obecnie projekcie nowelizacji m.in. ustawy o ustroju sądów wojskowych, zaproponowano podobne rozwiązania dotyczące kolegiów i zgromadzeń. M.in. procedurę wyboru delegatów do udziału w posiedzeniach kolegium sądu zwoływanych w celu zaopiniowania kandydatów na stanowiska sędziów sądów wojskowych. Mają być wybierani spośród sędziów orzekających w sądach działających na obszarze właściwości danego sądu okręgowego, w głosowaniu tajnym, w liczbie równej liczbie członków kolegium wojskowego sądu okręgowego. - Oddanie głosu będzie następowało przez wskazanie jednego kandydata na liście wszystkich zgłoszonych. Delegatami zostaną kandydaci, którzy uzyskają kolejno największą liczbę głosów. W przypadku, gdy dwóch lub więcej kandydatów uzyskało równą liczbę głosów, w wyniku czego nie będzie możliwe wybranie kandydatów w liczbie równej liczbie członków kolegium wojskowego sądu okręgowego, będzie przeprowadzane ponowne głosowanie z udziałem tylko tych kandydatów - wskazano w uzasadnieniu.  

 

Stopniowa likwidacja samorządności sędziowskiej

Problem dostrzegają prawnicy. Wskazują, że takie stopniowe zawężenie możliwości wiążącej wypowiedzi przez środowisko sędziowskie, co do np. kandydatów na sędziów, ogranicza samorządność sędziowską. 

- Samorządność opiera się właśnie na działaniu, samostanowieniu, a nie tylko na przysłuchiwaniu się innemu gremium. Trudno mówić o samorządzie w pełnym znaczeniu, gdy organ opiniujący kandydatów na sędziów składa się wyłącznie z osób wchodzących w skład tego organu z urzędu, przy czym wybór tych osób spoczywa w zasadzie w rękach organu centralnego, co tworzy swoisty monolit. Odbiega to też od roli jaką zgromadzenie sędziów powinno pełnić - mówi Patryk Kępa, wiceprzewodniczący Prezydium Krajowego Zarządu KNSZZ Ad Rem - przewodniczący Zarządu MOZ Asystentów Sędziów KNSZZ Ad Rem, asystent sędziego.

Czytaj w LEX: Immunitet sędziego >

Sędzia Piotr Gąciarek, z Sądu Okręgowego w Warszawie mówi nawet o faktycznej likwidacją samorządu sędziowskiego. 

- Długą i ugruntowaną tradycją ustrojową polskich sądów było to, że w skład kolegium danego sądu poza prezesem wchodzi kilku (4-8) sędziów wybranych przez zebranie danego sądu czy zgromadzenie sędziów okręgu (w sądach powszechnych). Kolegium wojskowego sądu okręgowego ma się składać (tak jak kolegium SO czy SA w sądach powszechnych) z prezesa sądu (WSO) i prezesów sądów garnizonowych. Po pierwsze oznacza to usunięcie członków kolegium pochodzących z wyborów środowiska, po drugie jest zupełnie dysfunkcjonalne - mówi odnosząc się bezpośrednio do założeń zmian dotyczących sądów wojskowych. 

I wskazuje, że jeszcze do niedawna kolegium Sądu Apelacyjnego w Warszawie składało się z prezesa tego sądu i 5 wybranych sędziów SA. 
- A teraz to jest prezes SA i dwaj prezesi podległych mu sądów okręgowych. I to oni niejako organizują pracę sądu apelacyjnego. Bez sensu. Ale przecież wiadomo, że chodziło o to by w kolegiach nie było niezależnych sędziów cieszących się poparciem swojego środowiska, a jedynie osoby zawdzięczające swoja pozycję ministrowi sprawiedliwości - mówi. 

Czytaj w LEX: Elektronizacja pism procesowych, doręczeń i posiedzeń jawnych w postępowaniu cywilnym w okresie pandemii COVID-19 >

 

W tle uderzenie w niezależność sądów

Sędzia dodaje, że ta zmiana, obok ograniczenia uprawnień zgromadzenia, oznacza kolejne kroki na drodze pełnego podporządkowania sądów ministrowi sprawiedliwości. - Takie regulacje są w oczywisty sposób sprzeczne z konstytucyjną zasadą niezależności sądów i ich odrębności od innych władz - dodaje Piotr Gąciarek.  

- Przed zmianami, głos środowiska był szczególnie ważny, wyłączenie zgromadzeniu sędziów prawa do wydawania wiążących uchwał czy opinii, w zasadzie pozbawia możliwości wyrażenia stanowiska przez to środowisko. W uzasadnieniu do projektu dotyczącego sądów wojskowych wskazywano, że najlepiej kandydatury mogą ocenić prezesi sądów, bo to oni zarządzają sądem. Przy czym należy odróżnić funkcję kierowania sądem, od funkcji sprawowania samorządu przez społeczność sędziowską, bo to dwie odrębne sfery. Ograniczanie samorządności ma u polskiego ustawodawcy historyczną ciągłość. Najpierw ustawodawca ograniczył rolę Krajowej Rady Prokuratorów wyłącznie do funkcji opiniującej, potem nastąpiły zmiany w sądach powszechnych, teraz mają nastąpić w sądach wojskowych - mówi z kolei Patryk Kępa.

Czytaj w LEX: Pandemia COVID-19 a dostęp do prawa. Polska na tle wyników badania międzynarodowego >

Wskazuje, że w zakresie samorządności stale pomijani są asesorzy. - Obecnie mogą pełnić funkcję zastępcy przewodniczącego, a nawet przewodniczącego wydziału i mimo realnej władzy, funkcji, odpowiedzialności, są pozbawieni prawa głosu na zgromadzeniu, poza biernym prawem uczestniczenia - dodaje.

Nie tylko sędziowie, u prokuratorów podobnie

Dużą dyskusję jeszcze kilka miesięcy temu wzbudzały przepisy wprowadzane tarczą antykryzysową 3 a dotyczące prokuratorów. Przypomnijmy, chodzi m.in. o zmianę, zgodnie z którą kadencja Krajowej Rady Prokuratorów została wydłużona z dwóch do czterech lat, a także usunięcie ograniczenia, że wiceprzewodniczący może pełnić funkcje maksymalnie dwie kadencje. Kolejną jest to, że w skład zgromadzenia prokuratorów w prokuraturze regionalnej mają wejść delegaci prokuratorów prokuratury regionalnej oraz prokuratorów prokuratur okręgowych i rejonowych, a wśród nich prokuratorzy funkcyjni: zastępcy prokuratora regionalnego, prokuratorzy okręgowi i prokuratorzy rejonowi. 

Krytycznie oceniane było też - i to także przez Związek Zawodowy Prokuratorów i Pracowników Prokuratury -  ograniczenie „kognicji” wszystkich organów samorządów od zgromadzenia prokuratorów w Prokuratorzy Krajowej, poprzez kolegia w prokuraturze okręgowej i regionalnej po zgromadzenie w prokuraturze regionalnej - do rozpoznawania spraw enumeratywnie określonych w ustawie. - W praktyce chodzi m.in. o sprawozdania, wybory do sądów dyscyplinarnych. - Innymi słowy prokurator, który uczestniczy w takim samorządowym organie nie będzie mógł zabrać głosu w innej sprawie, niż ta określona w ustawie - mówił przewodniczący związku Jacek Skała.