Sędzia Sądu Rejonowego w Lesznie nie ustąpił pierwszeństwa zbliżającej się z jego prawnej strony prowadzącej hulajnogę elektryczną kobiecie. Auto sędziego najechało na hulajnogę i doszło do potrącenia. W ten sposób sędzia nieumyślnie spowodował wypadek drogowy, w którym kobieta doznała obrażeń ciała, które spowodowały naruszenie czynności narządów ciała pokrzywdzonej na okres powyżej 7 dni.
Nieumyślne spowodowanie wypadku
Zastępca prokuratora rejonowego zwrócił się do Sądu Najwyższego o zezwolenie na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej sędziego i tym samym o uchylenie immunitetu. Dlatego, że w opinii prokuratora kierowca auta nienależycie obserwował drogę i nie zachował szczególnej ostrożności podczas zbliżania się i przejeżdżania przez wyznaczony i oznaczony znakiem poziomym P-11 i znakiem pionowym D-6b przejazd dla rowerów.
Zatem prokurator oskarżył kierowcę o nieumyślne spowodowanie wypadku, tj. o czyn z art. 177 par. 1 k.k., za który grozi kara do trzech lat pozbawienia wolności.
W odpowiedzi na ten wniosek obrońca sędziego stwierdził, że wymienionemu sędziemu nie sposób przypisać sprawstwa występku z art. 177 par.1 k.k., zaś osobą wyłącznie winną tego zdarzenia jest kobieta poruszająca się na hulajnodze. Na taką konstatację wskazuje analiza nagrania przebiegu zdarzenia i wzajemnych interakcji uczestników ruchu drogowego, zabezpieczona na potrzeby postępowania. Wynika z niej, że kierowany przez sędziego pojazd marki V. znajdował się już w strefie przejazdu dla rowerów, gdy hulajnoga zbliżała się do niego. Kierujący pojazdem nie miał żadnych możliwości uniknięcia wypadku. Takie stwierdzenie uzasadnia również to, jak znikomy dystans pokonał samochód od momentu wejścia w pole widzenia roweru do momentu, kiedy doszło do wzajemnej interakcji. Jak wskazuje biegły, „niewielka” prędkość tego pojazdu doprowadziła do tego, że zatrzymał się on praktycznie w miejscu potrącenia roweru.
Obrońca przytoczył również zeznania świadka, który stwierdził: „gdy dojechałem do osi skrzyżowania nawiązałem kontakt wzrokowy z tą kobietą. Ona była skupiona na mnie. Ja wzrokowo dałem znać, że ją widzę, więc ona nie patrząc co się dzieje po jej lewej stronie, wjechała na przejazd dla rowerów. (…) na tym przejeździe stało już auto V., w związku z czym doszło do zdarzenia”.
Ponadto z zeznań wszystkich świadków jednoznacznie wynika, że prowadząca elektryczną hulajnogę w związku ze złymi warunkami atmosferycznymi miała założony na głowę kaptur, który znacznie ograniczał jej pole widzenia.
Wniosek nie był zasadny
Sąd Najwyższy, rozpoznając sprawę jako sąd I instancji, odmówił zezwolenia na pociągnięcie do odpowiedzialności sędziego.
Zgodnie z powołanym przepisem, odpowiedzialność karną ponosi ten, kto naruszając, choćby nieumyślnie, zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym, powoduje nieumyślnie wypadek, w którym inna osoba odniosła obrażenia ciała określone w art. 157 par. 1 k.k. W kontekście przebiegu zdarzenia drogowego z 25 lutego 2023 r. istotne znaczenie ma przepis art. 27 ust. 1 Prawo o ruchu drogowym, który stanowi, że kierujący pojazdem, zbliżając się do przejazdu dla rowerów, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa kierującemu rowerem, hulajnogą elektryczną lub urządzeniem transportu osobistego oraz osobie poruszającej się przy użyciu urządzenia wspomagającego ruch, znajdującym się na przejeździe.
Rację miał zatem obrońca sędziego, podnosząc, że obowiązek ustąpienia pierwszeństwa kierującemu rowerem aktualizuje się dopiero wówczas, gdy kierujący rowerem znajduje się na przejeździe, a nie w sytuacji, gdy do tego przejazdu dopiero się zbliża.
SN uznał, że brak było dostatecznych podstaw do przyjęcia, iż sędzia kierując pojazdem, podczas zbliżania się i przejeżdżania przez przejazd dla rowerów, naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym.
Dlatego, że kierowany przez niego pojazd znalazł się na przejeździe rowerowym wcześniej, zanim na ten przejazd wjechała kierująca hulajnogą . Nietrafnie zatem biegły uparuje nieprawidłowego zachowania sędziego w tym, że nie ustąpił on pierwszeństwa kierującej rowerem.
Odmowa uchylenia immunitetu
Od tej uchwały zażalenie wniósł prokurator regionalny dla Wrocławia-Śródmieście. Ale Sąd Najwyższy ponownie odmówił uchylenia immunitetu sędziemu Pawłowi K.
Jak zwrócił uwagę w uzasadnieniu ustnym prezes Wiesław Kozielewicz, w lutym 2023 r. ustawodawca jeszcze nie uregulował zasad poruszania się hulajnogami. Po zmianie przepisów, część obowiązków, zwłaszcza zachowanie szczególnej uwagi, nałożył na kierujących hulajnogami. A przy przejściu dla pieszych taki kierujący powinien dać znać, że zamierza przekroczyć jezdnię. Tu poszkodowana nie zwróciła w ogóle uwagi na stojące na przejściu auto sędziego.
Izba Odpowiedzialności Zawodowej nie podzieliła wniosków zawartych w opinii biegłego a więc niekorzystnych dla sędziego obwinionego. SN zwrócił uwagę także na fakt, że biegły zdaje się zakładać, że sam fakt zbliżania się kierującej rowerem do przejazdu nakłada na kierującego pojazdem szczególne obowiązki, przy czym nie wiadomo, z jakim dokładnie momentem miałoby nastąpić powstanie takich obowiązków.
Sędzia Barbara Skoczkowska dodała, że w zasadzie powinna zgłosić zdanie odrębne, gdyż w I instancji orzekał sędzia powołany po 2018 roku na urząd – Marek Motuk. Jednak ze względu na to, że uchwała jest korzystna dla obwinionego, to powstrzymuje się od zdania odrębnego.
Uchwała Izby Odpowiedzialności Zawodowej SN z 8 grudnia 2025 r., sygnatura akt II ZIZ 3/25.
Cena promocyjna: 239.2 zł
|Cena regularna: 299 zł
|Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 202.3 zł











