- Zbiórka ma na celu udzielnie wsparcia działalności posła Grzegorza Brauna. Zrzutka jest zrobiona po uzgodnieniu. Nadwyżka przekazana zostanie na działalność Fundacji FIAT IUSTITIA - wskazywano w opisie zbiórki, w wyniku której zgromadzono kwotę 70 tys. zł. O akcji zawiadomiono prokuraturę oraz izbę radców prawnych, ponieważ organizatorka wykonuje ten zawód prawniczy. Ale to nie jedyna akcja zbierania pieniędzy na kontrowersyjnego posła - kolejną zbiórkę zorganizowała "Fundacja Osuchowa", administratorzy portalu zablokowali zbiórkę, gdy osiągnięto kwotę 151 tys. zł. Uznali, że akcja rodzi ryzyko złamania regulaminu. 

 

Za akcję z gaśnicą poseł Braun może odpowiadać karnie, a nawet stracić mandat>>

 

Zrzutkowa hydra

- Niedopuszczalne jest organizowanie Zrzutek związanych z pochwalaniem, wspieraniem lub propagowaniem nienawiści, przemocy, dyskryminacji, terroryzmu, faszyzmu lub innych ustrojów totalitarnych, publicznym pochwalaniem zbrodni lub przestępstw lub naruszeniem dóbr osobistych osób trzecich - wskazał portal Zrzutka.pl w oświadczeniu po zablokowaniu kilku zrzutek na posła Konfederacji.

 

Dało to niewiele, bo gdy administrator blokował jedną zrzutkę, pojawiała się kolejna - zbierano np. na świąteczne wsparcie dla żony i dzieci Grzegorza Brauna, co - przynajmniej na pierwszy rzut oka - trudno powiązać z popełnionym przez posła czynem. W tym kontekście rodzi się pytanie, na ile skuteczne będzie ściganie organizatorów i uczestników zrzutek, skoro w tej sprawie wpłynęły zawiadomienia do prokuratury.

 

Pochwalanie przestępstwa

Najczęściej wskazywanym w zawiadomieniach przepisem jest art. 255 par. 3 kodeksu karnego. Stanowi on, że  osoba, która publicznie pochwala popełnienie przestępstwa, podlega grzywnie do 180 stawek dziennych, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku. 
- Aby ocenić, czy organizator i uczestnik pewnych działań publicznie pochwalał popełnienie przestępstwa, należy rozpatrzyć kilka aspektów - mówi Prawo.pl dr dr Paweł Czarnecki, adiunkt w Katedrze Postępowania Karnego na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Jagiellońskiego. -  Po pierwsze, ważny jest cel zbiórki i motywacja wpłacającego, jeżeli to jemu chcielibyśmy postawić zarzut. Jeśli motywacją sprawcy było współczucie, to nie można mówić o pochwalaniu przestępstwa, bo wymaga to świadomego działania. Tymczasem ludzie wpłacający pieniądze mogą to robić z różnych powodów, np. kierować się litością lub ogólnie, wspierać swojego idola w każdej sytuacji, niezależnie od tego, co zrobił. Przestępstwo z art. 255 par. 3 k.k. wymaga działania w zamiarze bezpośrednim, wpłacający lub organizujący zbiórkę musi chcieć pochwalić przestępstwo - podkreśla. Według eksperta wpłacającemu trudno byłoby postawić taki zarzut, chyba że swoje pobudki jasno określiłby np. w komentarzu do wpłaty, co jest zwykle technicznie możliwe na portalach organizujących takie akcje. Odpowiedzialność karna na mocy art. 255 par. 3 może być rozważana, ale konieczne jest wykazanie wszystkich elementów przestępstwa, w tym świadomego pochwalania.

 

Zbiórka musi być zgłoszona

Również w przypadku organizatorów jasne powinno być, że kieruje nimi chęć pochwalenia przestępstwa. Choć w ich przypadku można sięgnąć także do innego przepisu. -  Należy sprawdzić, czy zgłosili swoją działalność - jeżeli tego nie zrobili, to podlegają odpowiedzialności za wykroczenie. I tu też - co istotne - można byłoby orzec przepadek pieniędzy. W sytuacji gdy doszło jedynie do złamania regulaminu portalu, wpłacający odzyskają pieniądze, jeżeli jednak przy okazji popełniono czyn zabroniony, to nie musi być takie oczywiste - podkreśla dr Czarnecki.

 

Kodeks wykroczeń zabrania też w ogóle zbierać pieniądze na niektóre cele - według art. 57 Kodeksu wykroczeń karze aresztu lub grzywny podlega osoba, która przeprowadza publiczną zbiórkę ofiar na uiszczenie grzywny orzeczonej za przestępstwo, w tym i przestępstwo skarbowe, wykroczenie lub wykroczenie skarbowe. W tym wypadku jednak takiej grzywny nie orzeczono, bo kara utraty uposażenia ma zupełnie inny charakter. Z tego powodu, trudno będzie postawić komukolwiek zarzuty, zwłaszcza za zbiórki w rodzaju wspomnianej już wyżej "zbiórki świątecznej". Być może warto byłoby przemyśleć rozszerzenie tego przepisu o inne rodzaje kar pieniężnych, np. orzeczonych w postępowaniu dyscyplinarnym. A jeśli już o nim mowa, to - jak wskazuje dr Czarnecki - prawnik, radca prawny lub adwokat organizujący tego typu akcje z naruszeniem przepisów prawa (np. Kodeksu karnego, Kodeksu wykroczeń czy ustawy z dnia 14 marca 2014 r. o zasadach prowadzenia zbiórek publicznych) lub naruszenie zasad godności wykonywania zawodu, może ponosić odpowiedzialność dyscyplinarną za ten sam czyn już nie przed sądem, ale przed organami dyscyplinarnymi samorządu zawodowego - podkreśla. Dodaje też, że odpowiednia izba, czy ORA, może z urzędu rozpocząć dochodzenie dyscyplinarne bez czekania na wniosek, zawiadomienie czy zgłoszenie. - I tak też być powinno - konstatuje dr Czarnecki.