Sędzia z Sądu Rejonowego w Słupsku została zawieszona na miesiąc przez ministra, prezes sądu zarządziła odwołanie jej rozpraw i odebrała dostęp do akt i systemu informatycznego, a rzecznik dyscyplinarny wszczął wobec niej postępowanie dyscyplinarne. Powodem było zakwestionowanie przez nią prawa do orzekania przez sędziego powołanego z udziałem nowej Krajowej Rady Sądownictwa.

Czytaj: Kolejni sędziowie zawieszani za stosowanie orzeczeń o statusie nowych sędziów>>

Stowarzyszenie MEDEL (Magistrats Européens pour la Démocratie et les Libertés - franc. Europejscy Sędziowie dla Demokracji i Wolności – europejskie stowarzyszenie zawodowe sędziów i prokuratorów) przypomina, że Joanna Hetnarowicz‑Sikora jest już ósmym polskim sędzią zawieszonym tylko za stosowanie prawa europejskiego. - Fakt zawieszenia oraz jego moment wskazują dobitnie, że polski rząd, zamiast wdrożyć wyroki trybunałów europejskich i rekomendacji Komisji Europejskiej, decyduje się na zaostrzenie kryzysu praworządności w Polsce, łamiąc wszelkie, podstawowe standardy europejskie - czytamy w oświadczeniu.

 

Jest w nim także stwierdzenie, że MEDEL wyraża pełną solidarność z sędzią Joanną Hetnarowicz-Sikorą i wszystkimi innymi nielegalnie zawieszonymi sędziami polskimi.

Bezpośrednie naruszenie orzeczeń ETPC i TSUE

Oświadczenie w tej sprawie wydało także Europejskie Stowarzyszenie Sędziów. Jego autorzy stwierdzają, że działania zastępcy rzecznika dyscyplinarnego i Ministra Sprawiedliwości stanowią bezpośrednie naruszenie postanowienia TSUE z 14 lipca 2021 r. (sprawa C-204/21), w którym Trybunał stwierdził, że Polska powinna zawiesić przepisy pozwalające na ponoszenie odpowiedzialności dyscyplinarnej przez sędziów za zbadanie przestrzegania wymogów niezawisłości i bezstronności sądu ustanowionego wcześniej ustawą, w rozumieniu art. 19 ust. 1 TUE w związku z art. 47 Karty Praw Podstawowych Unii Europejskiej. Decyzje te były również sprzeczne z wyrokiem TSUE z 15 lipca 2021 r., stwierdzającym, że sędziowie sądów powszechnych nie powinni podlegać odpowiedzialności dyscyplinarnej za wydawane przez nich orzeczenia.

 

 

- Przykład ten ujawnia niepokojący fakt, że polskie władze ignorują podstawowe zasady niezależności sądownictwa i rozdział władz państwowych, a zwłaszcza zasadę, że sędziowie nigdy nie powinni być pociągani do odpowiedzialności za decyzje wydawane w ramach wykonywania swoich obowiązków (Rekomendacja CM 2010(12) par. 66. i 68.) Ten przykład pokazuje, że polskie władze ignorują decyzje TSUE i ETPCz - czytamy w oświadczeniu Europejskiego Stowarzyszenie Sędziów.