Mowa o projekcie nowelizacji ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży. Zgodnie z nim przerwanie ciąży byłoby też możliwe w sytuacji gdy: badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na wysokie prawdopodobieństwo, że dziecko urodzi się martwe albo obarczone nieuleczalną chorobą lub wadą, prowadzącą niechybnie i bezpośrednio do śmierci dziecka, bez względu na zastosowane działania terapeutyczne.

Przypomnijmy, że przesłanka, którą Trybunał Konstytucyjny uznał za niezgodną z konstytucją wskazywała, że jest to możliwe w sytuacji gdy "badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu (do chwili osiągnięcia przez płód zdolności do samodzielnego życia poza organizmem kobiety ciężarnej)". 

Projekt jest już w sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka, której HFPC przekazała jej swoją opinie. Jednak wciąż nie wiadomo, kiedy komisja zajmie się projektem. 

Czytaj: Propozycja prezydenta ws. aborcji trudna do stosowania - lekarze i prawnicy mają wątpliwości>>

Istotne standardy międzynarodowe

W ocenie HFPC, organy stosujące prawo powinny brać pod uwagę omawiane standardy przy wykładni treści art. 152 Kodeksu karnego, w części, w której odsyła on do ustawy regulującej przesłanki legalnego przerwania ciąży. Fundacja zwróciła uwagę na konieczność prokonwencyjnej wykładni tego terminu i uznania, że mieszczą się w nim również przypadki wskazane w orzeczeniach instytucji międzynarodowych. W ocenie Fundacji, inne podejście do tego zagadnienia przyczyniłoby się do systemowego naruszenia przez Polskę zakazów wynikających z treści art. 3 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka i art. 7 Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych.

- Przedstawiony przez Prezydenta RP projekt ustawy należy odebrać jedynie jako wyraz próby ustawowego doprecyzowania katalogu sytuacji, w której zabieg przerywania ciąży miałby charakter dopuszczalny - wskazuje w opinii. 

Odnosząc się do treści projektu prezydenta Fundacja podkreśla różnice pomiędzy wciąż obowiązującym brzmieniem ustawy o planowaniu rodziny, a proponowaną regulacją. Jednocześnie, krytycznie ocenia użycie w proponowanym projekcie wyrażeń nieostrych, tj. słowa „niechybnie”, które - jak podnosi - mogą wpływać na problemy adresatów norm prawnych w precyzyjnym ustaleniu katalogu dopuszczalnych przypadków przerywania ciąży. - Biorąc pod uwagę to, że kwestia ta może rzutować na poniesienie przez jednostkę, np. lekarza, odpowiedzialności karnej, omawiane rozwiązanie naruszają zasadę określoności prawa karnego - dodaje. 

 

Cena promocyjna: 62.1 zł

|

Cena regularna: 69 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: zł


Przesłanka "węższa", ważny stan dziecka po urodzeniu

W podobny tonie wypowiadali się zresztą dla Prawo.pl również inni prawnicy. Wskazywali, że zakres przedmiotowy regulacji - w stosunku do zakwestionowanego przez Trybunał Konstytucyjny przepisu - jest węższy. - Prawnie istotne mają być tylko te obciążenia zdrowotne, które mają prowadzić do śmierci dziecka/płodu. Charakterystyczna jest zmiana perspektywy. Projekt nie odnosi się do stanu płodu, a do hipotetycznego stanu dziecka po urodzeniu. Problematyczny jest język, którym posługuje się projekt ustawy - mówiła Joanna Lazer, adwokat z Kancelarii Lazer&Hudziak. 

O jakie słowa chodzi? Prawniczka wymieniała „niechybnie”, „bezpośrednio”, „wysokie”. - Oczywiście nie można w przypadku takiej regulacji uniknąć klauzul generalnych, ale ich nagromadzenie jest zbyt duże. Jakie intencje za tym stoją, możemy pozostawić do oceny czytelnikom. W medycynie nie ma nigdy absolutnej pewności. Dosłowne stosowanie słowa „niechybnie” doprowadzi do tego, że przepis będzie bardzo trudny w stosowaniu - wskazywała. 

W jej ocenie istnieje spore ryzyko, że przesłanka w takim brzemieniu nie będzie stosowana. - Niezrozumiała jest intencja projektodawcy w zmianie sformułowania z „duże” na „wysokie”. Z jednej strony można to uznać, za wyraz próby podkreślenia odmienności regulacji od zakwestionowanej przez TK a z drugiej może skutkować zaprzepaszczeniem dotychczasowego dorobku doktryny i orzecznictwa w tym zakresie - dodawała.

Czytaj: Wyrok TK szybko "wytnie" część legalnych aborcji i uruchomi karanie lekarzy>>

W ocenie prawników problematyczna jest również kwestia przesłanki bezpośredniego doprowadzenia do śmierci. Problem w tym, że jak mówią, nie wiadomo, kiedy ten skutek miałby nastąpić, aby mówić o takiej bezpośredniości. - Czy jeśli choroba lub wada, stanowiąca podstawę aborcji, może skutkować wystąpieniem chorób współistniejących, to ryzyko śmierci ze względu na te jednostki chorobowe ma być prawnie istotne? Na tym etapie można wyłącznie stawiać pytania. Próbę odpowiedzi na najważniejsze, tj. na ile proponowana regulacja odpowiada tej zakwestionowanej przez Trybunał Konstytucyjny, można podjąć pod dopiero po ogłoszeniu wyroku TK wraz z uzasadnieniem - mówiła mec. Lazer. 

 

Odpowiedzialność karna wymaga jednoznacznych przepisów

Z kolei w ocenie adwokat Ewy Marcjoniak problemem jest nie tyle zastąpienie sformułowania „dużego prawdopodobieństwa” - „wysokim prawdopodobieństwem”, co dalsza części projektowanego przepisu, który zdecydowanie nie dorównuje dotychczasowej przesłance.
- Przede wszystkim, mowa jest już nie o upośledzeniu płodu albo nieuleczalnej chorobie zagrażającej jego życiu lecz o tym, że zachodzi wysokie prawdopodobieństwo, że dziecko urodzi się martwe, co lekarz, zdaje się, miałby prorokować. Pamiętajmy, że przerwanie ciąży  z powodu upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu jest dopuszczalne do chwili osiągnięcia przez płód zdolności do samodzielnego życia poza organizmem kobiety ciężarnej - dodawała. 

Zwracała uwagę również na wynikający z propozycji wymóg, by lekarz ocenił, czy wobec takiego płodu mogą by być podejmowane skuteczne działania terapeutyczne. - Nie wiadomo o jakie „działania terapeutyczne” chodzi projektodawcy? Czy mają zostać podjęte, czy tylko rozpatrywane? Czy wreszcie znane i dostępne w Polsce, czy na całym świecie? A to lekarz będzie miał obowiązek wykazania, że bez względu na zastosowane działania terapeutyczne dziecko urodzi się martwe albo obarczone nieuleczalną chorobą lub wadą prowadzącą niechybnie i bezpośrednio do jego śmierci - mówiła. I podkreślała, że przepisy prawa, które prowadzą do odpowiedzialności karnej osoby muszą być jednoznaczne, nie powinny zawierać pojęć nieostrych, niedookreślonych.