Patrycja Rojek-Socha: Czy kara bezwzględnego więzienia jest dobry rozwiązaniem w przypadku sprawców wypadków drogowych? 

Tomasz Kalisz: Jeżeli mówimy o takiej kategorii sprawców, jak osoby popełniające przestępstwo związane z wypadkiem komunikacyjnym, to możemy powiedzieć, że nie są to przestępstwa o charakterze kryminalnym. W zasadzie tego typu sprawcy nie powinni być karani karą pozbawienia wolności, powinny być raczej stosowane środki probacyjne, względnie - rozbudowywany instrument, jakim jest kara pozbawienia wolności wykonywana w systemie dozoru elektronicznego

 


Dlaczego? 

Trzeba sobie uczciwie powiedzieć, że ci sprawcy, którzy mają stosunkowo niskie prawdopodobieństwo powrotu do przestępstwa, powinni od razu przechodzić do półwolnościowego schematu, z niewielkim udziałem środków oddziaływania penitencjarnego. Próbując ich na siłę resocjalizować, możemy im tak naprawdę zaszkodzić. Często tworzymy grupę penitencjarną, czy terapeutyczną, składająca się z różnych skazanych i ci trudniejsi - podczas takiej pracy - mogą wywrzeć negatywny wpływ na skazanych, którzy na tym etapie nie wykazywali takiego poziomu demoralizacji. Dlatego powinniśmy konsekwentnie kontynuować to, co rozpoczęliśmy gdzieś w końcówce lat 90. - czyli traktowanie kary pozbawienia wolności jako ultima ratio środków prawno-karnej reakcji na czyny zabronione. 

Sprawdź w LEX: Czy osoba podejmująca zatrudnienie na stanowisku głównej księgowej musi przedstawić informację z Krajowego Rejestru Karnego o niekaralności za skazanie prawomocnym wyrokiem sądu? >

Czyli po karę więzienia trzeba sięgać w ostateczności? 

Zdecydowanie. Wracając do wypadków drogowych - w przypadku sprawcy katastrofy w ruchu lądowym, w wyniku której ginie kilka osób, istotne jest też poczucie sprawiedliwości społecznej, które może uzasadniać izolację typu penitencjarnego. Ale w tym celu potrzebujemy zakładów karnych typu otwartego i w ogóle wolnościowych programów czy schematów odbywania kary pozbawienia wolności. Polska ma w tym zakresie zaległości.  Obecnie tylko kilka tysięcy, z 70 tysięcy sprawców, odbywa karę w takich jednostkach. 

Czytaj: Piraci drogowi, cyberprzestępcy, oszuści - polskie więzienia potrzebują zmian>>

Przeważa model izolacyjny? 

Bardzo izolacyjny. Brak jednostek typu otwartego powoduje niemożność zróżnicowania tego formatu wykonywania kary, utrudnia realizację elementów związanych z procesem oddziaływania penitencjarnego. Taki zakład typu otwartego w zasadzie zakłada, że cała aktywność skazanego w ciągu dnia odbywa się na zewnątrz - praca,  zajęcia kulturalno-oświatowe, sportowe, kwestie terapeutyczne. Na świecie taka izolacja jest od dawna rzeczą normalną, sprowadza się do izolacji w ciągu wieczora, w nocy albo w weekendy, kiedy skazany nie ma zajęć poza zakładem. 

Sprawdź w LEX: Czy szpital może wydać skazanemu ubiegającemu się o przepustkę zaświadczenie o pobycie w szpitalu jego matki? >

Jakie są plusy takiego rozwiązania?

W takim modelu wolnościowym dużo szybciej widać, czy skazany nadaje się do warunkowego zwolnienia czy nie, które powinno - podkreślam - następować najszybciej, jak jest to możliwe - czyli w sytuacji, w której tak na dobrą sprawę nie stanowi już zagrożenia. Kolejna rzecz to kwestia skutecznych programów oddziaływania penitencjarnego, tzw. programów resocjalizacyjnych. W Polsce łatwiejszy do zastosowania byłby RNR (Risk Need Responsivity). Zresztą mamy podobne rozwiązania, ale niekonsekwentnie je stosujemy. Co jest kluczem dla RNR? Po pierwsze bardzo precyzyjne oszacowanie ryzyka. Chodzi o to, byśmy wiedzieli jakie jest prawdopodobieństwo powrotu do przestępstwa konkretnego sprawcy, poznali szczegółowe etiologie jego zachowania kryminalnego, wyodrębnili wszystkie czynniki, które determinują po jego stronie aktywność przestępczą. Często zresztą jest tak, że prowadzimy badania osobowo-poznawcze, wiemy dużo o skazanym, ale nie przekładamy tej wiedzy na pracę  z nim, czy na ograniczenia, wyeliminowanie czynników determinujących jego działania przestępcze. 

Sprawdź w LEX: Czy przepisy RODO mają zastosowanie w przypadku przetwarzania danych osobowych skazanych przez właściwe organy celem wykonywania kar? >

Czy spada liczba sprawców poważniejszych przestępstw? 

Jest inny trend - ci, którzy obecnie trafiają do zakładów karnych, to trudniejsze przypadki, niż 20, 30 lat temu. I jest to tendencja naturalna, która będzie się tylko pogłębiać. Obserwujemy coś, co nazywa się kompresją populacji osób izolowanych - czyli mamy coraz większą grupę skazanych za poważniejsze przestępstwa z pewnego rodzaju zaburzeniami. Nadających się do schematów terapeutycznych, z którymi trudno się pracuje w takim normalnym schemacie oddziaływania penitencjarnego. Istotne jest to by dokonać bardzo wyraźnego rozwarstwienia jeśli chodzi o więźniów. Będzie grupa, którą będziemy chcieli bardzo ściśle izolować - zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem, ataki terrorystyczne. 

Sprawdź w LEX: W jaki sposób ustalić dochód osoby, która opuściła zakład karny? >

Czy powinny także nastąpić zmiany w programach resocjalizacyjnych? 

Program powinien być dostosowany do konkretnych potrzeb skazanego, bo każdy inaczej reaguje na proces oddziaływania penitencjarnego. Często stosujemy programy uniwersalne, takie same sprawdzone metody do wszystkich sprawców przestępstw - ale jeden się uczy szybciej, drugi wolniej, jeden jest bardziej podatny na czynniki emocjonalne, drugi intelektualne, a na trzecią osobę lepiej działają przykłady. Często wydaje nam się, że on powinien się zmienić bo wystarczy, że go ukarzemy. 

Czytaj: 
W Polsce znowu coraz łatwiej o areszt, często długotrwały>>

MS chce bezwzględnego dożywocia, prawnicy mówią o pogrzebaniu resocjalizacji>>

Ale to tak nie działa...

Nie. I jeśli tego nie zrozumiemy, to będziemy wydawać niepotrzebnie pieniądze na iluzoryczne oddziaływania, czyli próbę resocjalizacji wszystkich przy pomocy tego samego sposobu. Jeżeli coś jest dla wszystkich to jest dla nikogo. Kolejna kwestia -  każdy program musi być stale ewaluowany i oceniany - i to najlepiej przez podmioty zewnętrzne w stosunku do systemu penitencjarnego. Jeśli coś przestaje działać i się zmieniać, to trzeba dokonywać korekty.