Przypomnijmy chodzi o wyciek ponad 50 tys. rekordów. Szkoła dowiedziała się o tym 7 kwietnia od Komendy Głównej Policji. Na zagranicznym portalu informatycznym zostały bowiem ujawnione dane osobowe użytkowników jej platformy szkoleniowej. Do wycieku miało dojść jeszcze w lutym, podczas testowej migracji danych z bazy portalu szkolenia.kssip.gov.pl do obecnej platformy szkoleniowej ekssip.kssip.gov.pl. 

Czytaj: Z bazy szkoleniowej KSSiP wyciekły dane sędziów, prokuratorów, referendarzy>>

Groźby kierowane do kobiet

Mail zawierający groźby tej samej treści został wysłany z trzech nieznacznie się różniących adresów do kobiet. Zawiera - jak ustaliło Prawo.pl - sugestię, że autorem jest osoba skazana na więzienie i opis tortur, którym zamierza poddać adresatkę. Do kuratorów i sędziów wysyłane były też reklamy o charakterze erotycznych.  

- Groźby wpłynęły na prywatne maile sędziów i kuratorów. Chodzi o kuratorów w całym kraju, wszyscy podkreślają, że adresy podawali przy rejestracji w KSSiP. Zaczęły przychodzić od piątku - mówi w rozmowie z Prawo.pl Aleksandra Szewera-Nalewajek, szefowa Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Kuratorów Sądowych. 

Jak dodaje, kuratorzy we własnym zakresie składają w tej sprawie zawiadomienia do prokuratury, związek planuje też wystąpić do Prokuratora Generalnego. 

Otrzymywanie maili przez sędziów potwierdza też sędzia Bartłomiej Przymusiński, rzecznik prasowy Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia”. 

KSSiP też zawiadamia prokuraturę 

Stanowisko w tej sprawie zajęła Krajowa Szkoła Sądownictwa i Prokuratury. Jej dyrektor sędzia Dariusz Pawłyszcze informuje, że wszystkie napływające do placówki sygnały o groźbach przekazano do Prokuratury Regionalnej w Lublinie, która prowadzi postępowanie w sprawie nieuprawnionego ujawnienia danych osobowych znajdujących się na nieaktywnej platformie szkoleniowej. 

- Krajowa Szkoła nie ma możliwości potwierdzenia, czy istnieje związek pomiędzy ujawnieniem adresów e-mail pochodzących z nieaktywnej platformy szkoleniowej KSSiP, a obecnie przesyłaną korespondencją zawierającą groźby. Kwestia ta będzie przedmiotem ustaleń organów ścigania - dodaje. 

Czytaj: Po wycieku danych sędziów, Iustitia domaga się dymisji ministra sprawiedliwości>>

 

Jakie dane wyciekły?

Sędziów po ujawnieniu wycieku, poinformowano że chodzi o takie dane jak imię i nazwisko, numer telefonu, adres e-mail, miejsce zamieszkania, daty pierwszego i ostatniego logowania, numery ICQ, MSN, Skype, Yahoo, miejsce pracy, hasło (zaszyfrowane) i być może numer PESEL.

W informacji, którą otrzymali była też mowa o skutkach kradzieży, w tym m.in. zawieraniu na ich imiona i nazwiska pożyczek, umów ubezpieczenia, umów cywilnoprawnych w tym najmu, pozyskiwaniu dostępu do danych medycznych o stanie zdrowia, zakładaniu kont na portalach internetowych, czy oddawaniu głosu w głosowaniach obywatelskich co do budżetu.