Rzecznik partii zauważył, że "musi pojawić się kandydat, który uzyska poparcie zarówno Sejmu, jak i Senatu". I jak powiedział w środę w TVP1, jest "głęboko przekonany, że dzisiejsza sytuacja polityczna wygląda niestety tak, że jakikolwiek kandydat zgłoszony przez PiS nie uzyska poparcia w Senacie".


Kadencja zakończona, nowego rzecznika nie ma

Pięcioletnia kadencja rzecznika praw obywatelskich Adama Bodnara upłynęła 9 września br., ale zgodnie z ustawą dalej pełni funkcję, do czasu powołania następcy. Natomiast Konstytucja wymaga, by rzecznika powołał Sejm za zgodą Senatu, co oznacza że musi to być kandydat, który zostanie zaakceptowany przez obie izby parlamentu. 

Czytaj: Nie wybrano następcy - Adam Bodnar zostanie rzecznikiem na dłużej>>
 

 




Kandydatury na urząd nowego Rzecznika posłowie mogli zgłaszać do 10 sierpnia. Nie zgłoszono żadnej, a pojawiła się jedynie kandydatura adwokat Zuzanny Rudzińskiej-Bluszcz, która obecnie jest główną koordynatorką sądowych postępowań strategicznych w Biurze RPO,  której kandydaturę zgłosiły w sierpniu kluby Koalicji Obywatelskiej i Lewicy, a poparło ją ponad tysiąc organizacji pożytku publicznego.

Już po upływie kadencji Bodnara w Sejmie dwukrotnie przeprowadzano procedurę wyboru nowego RPO. Za każdym razem zgłoszenia dokonywały tylko kluby opozycji, a jedyną kandydatką była Zuzanna Rudzińska-Bluszcz. Jej kandydatury nie popierali posłowie klubu PiS i dwukrotnie w głosowaniu nie zyskała ona wymaganego poparcia. Jednocześnie rządząca większość nie zgłosiła dotąd swojego kandydata, spodziewając się jego odrzucenia przez Senat.

Czytaj: Sejm nadal nie wybiera nowego RPO>>
 

PiS czeka na inicjatywę senatorów

Radosław Fogiel powiedział, że jego ugrupowanie ma potencjalne kandydatury na ten urząd i dodał, że nie jest wykluczone, że w toku prac nad wyborem nowego RPO będzie je zgłaszać. - Ale zobaczymy, jaka będzie reakcja Senatu - zastrzegł. - Gdyby do czegoś takiego doszło i z kręgów senackich pojawił się kandydat, który gwarantuje właściwe sprawowanie tego urzędu, nieupolitycznianie go i nietraktowanie jako ideologicznego narzędzia do wprowadzania na przykład rewolucji obyczajowej w Polsce, to pewnie bylibyśmy skłonni rozważyć taką kandydaturę - stwierdził. 

W reakcji na tę deklarację marszałek Senatu Tomasz Grodzki zadeklarował w środę otwartość na rozmowę z marszałek Sejmu Elżbietą Witek na temat ewentualnego kandydata na nowego RPO, który byłby do zaakceptowania w Sejmie i Senacie. Zaznaczył jednak, że obecnie kandydatką Senatu na RPO jest Zuzanna Rudzińska-Bluszcz.

Intersującą informację na ten temat przedstawił w środę poseł PSL Marek Sawicki, który twierdzi, że w imieniu prezesa PSL prowadzi rozmowy z różnymi politykami PiS w sprawie kandydata na RPO. Gdyby te rozmowy do czegoś doprowadziły, to mogłyby wpłynąć na układ sił w Senacie w tej sprawie. 

Jeszcze TK może zdecydować o kadencji Bodnara

Ważnym kontekstem tej sprawy jest oczekujący na rozpatrzenie przez Trybunał Konstytucyjny złożony we wrześniu wniosek grupy posłów o zbadanie konstytucyjności przepisu ustawy o RPO dotyczącego pełnienia obowiązków przez dotychczasowego Rzecznika po upływie jego kadencji, do czasu powołania jego następcy. Zdaniem wnioskodawców, taki przepis jest niezgodny z konstytucją. Termin rozpatrzenia tej sprawy był już dwukrotnie odkładany, a według najnowszych zapowiedzi Trybunał ma się zająć wnioskiem 12 stycznia. 

Czytaj: TK po raz kolejny odkłada sprawę przedłużenia kadencji RPO>>

Według opozycji i wielu komentatorów, nie mogąc powołać obecnie swojego kandydata na urząd Rzecznika Praw Obywatelskich, politycy PiS postanowili usunąć znienawidzonego Adama Bodnara przy pomocy Trybunału Konstytucyjnego. Jednak odkładanie terminu rozpatrzenia tej sprawy i najnowsza wypowiedź rzecznika partii mogą sugerować rezygnację z tego planu i szukanie jakiegoś innego rozwiązania. 

Czytaj: Nie wybrano następcy - Adam Bodnar zostanie rzecznikiem na dłużej>>