Od 1 grudnia działa Krajowy Rejestr Zadłużonych, choć sami sędziowie mówią nieoficjalnie, że działa w jakichś 20 proc., doprowadzając do białej gorączki i sądy, i pełnomocników. Tym bardziej - zdaniem tych ostatnich - zaskakujące jest, że sądy zmieniły podejście do przepisów i dopuszczania wniosków o upadłość w formie papierowej.

Czytaj też: Zamieszczanie i usuwanie danych z KRZ – zagadnienia dotyczące postępowania restrukturyzacyjnego i upadłościowego >>>

Początkowo nie było z tym większych problemów, ewentualnie były zwroty z powodu braków formalnych, teraz przechodzą praktycznie tylko te, które składają osobiście osoby nieprowadzące działalności gospodarczej. A tych przybywa. W 2021 roku - jak wynika z danych Centralnego Ośrodka Informacji Gospodarczej - odnotowano rekordową liczbę upadłości konsumenckich – aż 18 205. Większość dotyczyła osób w wieku między 30 a 59 lat. Co prawda w tym roku do końca maja upadłość ogłosiło 6 028 osób, o 1597 mniej niż w analogicznym okresie 2021 roku, ale statystyki w przyszłości może poprawić zła sytuacja na rynku, inflacja, wzrastające stopy procentowe, a więc i raty kredytów. Dlatego ważne jest, aby składanie wniosków było proste.

 

 

Czytaj: Rejestr zadłużonych przyblokował upadłości - bo nie działa jak powinien>>

Czytaj też: Zmiany w biurowości sądowej w związku z wprowadzeniem systemu teleinformatycznego obsługującego postępowanie upadłościowe i postępowania restrukturyzacyjne >>>

Pełnomocnik cyfrowo wykluczony nie jest

Tymczasem dyskusje wśród pełnomocników, doradców restrukturyzacyjnych, ale i sędziów wywołało niedawne zarządzenie prezes Sądu Rejonowego w Opolu dotyczące rejestracji wniosków o ogłoszenie upadłości osób fizycznych nieprowadzących działalności gospodarczej. Ma ono obowiązywać od 1 lipca 2022 r. i zgodnie z nim takie wnioski, jak również pisma i dokumenty złożone w sprawach o ogłoszenie upadłości złożone z pominięciem systemu teleinformatycznego Krajowy Rejestr Zadłużonych przez zawodowych pełnomocników oraz doradców restrukturyzacyjnych, nie będą wywoływać skutków prawnych.

Czytaj też: Zaskarżanie czynności dłużnika lub upadłego na podstawie art. 134 p.u. oraz art. 307 p.r. po dniu 1 grudnia 2021 r. >>>

To zresztą odzwierciedlenie tego, co już obecnie stosowane jest w praktyce. - Początkowo przyjmowaliśmy wnioski papierowe także te składane przez pełnomocników. Obecnie sama wydałam takie zarządzenie - ustnie do Biura Podawczego, że w takich sytuacjach wniosków papierowych nie przyjmować. Doszliśmy do wniosku, że pełnomocnicy nie są uwzględnieni w przepisach mówiących o osoby, które z racji możliwego wykluczenia cyfrowego mogą w takiej formie wnioski składać. Jeżeli taki wniosek wpłynie papierowo to się go pozostawia bez rozpoznania z pouczeniem dlaczego i jak się zarejestrować w Krajowym Rejestrze Zadłużonych - mówi nieoficjalnie prezes jednego z sądów, w którym również obowiązują takie zasady.

I dodaje, że prędzej czy później pełnomocnicy będą musieli się do KRZ przyzwyczaić, po to, aby nie "zapchać" sądów.

Sprawdź tez: Do których biur informacji gospodarczej powinny być wprowadzane zobowiązania dłużnika? >>>

 

Furtka w przepisach zapcha sądy

W podobnym tonie wypowiada się Hubert Zieliński, doradca restrukturyzacyjny w Filipiak Babicz Legal. - Niestety, w tym przypadku mamy do czynienia z przepisem, który zostawia profesjonalnym pełnomocnikom furtkę pozwalającą na omijanie obowiązku korzystania z Krajowego Rejestru Zadłużonych i składanie wniosków w imieniu dłużników-konsumentów w wersji papierowej. Powoduje to przerzucenie całości pracy związanej z przepisaniem lub zeskanowaniem treści wniosku o ogłoszenie upadłości dłużnika do systemu KRZ przez sekretariaty sądów, które przez to borykają się ze zwiększonym nakładem pracy - mówi.

I zaznacza, że pod względem słusznościowym zarządzenia prezesów sądów są oczywiście zrozumiałe. - Jednak, aby zmienić obecną patową sytuację konieczna jest zarówno interwencja ustawodawcy poprzez doprecyzowanie przepisu, jak i przekonanie zawodowych pełnomocników do korzystania z Rejestru. Należy pamiętać, że składanie wniosków o upadłość konsumentów w wersji papierowej i jego ręczne wprowadzanie do KRZ przez sekretariat sądu miało w założeniu być sytuacją zupełnie wyjątkową, gwarantującą dostęp do wymiaru sprawiedliwości osobom wykluczonym cyfrowo, a stało się dominującą praktyką w skali całego kraju - podkreśla. A wszystko dlatego, że KRZ nie jest przyjazny. 

Sprawdź też: Upadłość konsumencka w 2022 r. - problemy i praktyka >>>

System jest zbyt wymagający

Alicja Sobota, wspólnik i członek zarządu spółki Insolventio Szaraniec Sobota, będącej syndykiem, zwraca jednak uwagę na to, jak działa obecnie KRZ. - Jest systemem nowym, który nadal powoduje wiele trudności. Profesjonalni pełnomocnicy wolą składać wnioski w tradycyjnej, papierowej formie. Wypełnienie formularza wniosku w KRZ jest bardziej czasochłonne, np. z uwagi na brak możliwości importowania danych. Niekiedy pojawiają się problemy z zapisywaniem plików, czy samego wniosku o ogłoszenie upadłości. Formularze są również nieintuicyjne. Skoro profesjonalni pełnomocnicy mają problem z wypełnianiem wniosków przez KRZ, to tym bardziej trzeba założyć, że taki problem będą mieli ich klienci, szczególnie będący „osobami wykluczonymi cyfrowo” - tłumaczy Sobota, która uważa, że z przepisów nie wynika by pełnomocnicy nie mogli składać takich wniosków papierowo (oczywiście w imieniu klientów, którzy nie prowadzą działalności gospodarczej). 

Czytaj też: Skutki zrealizowania polecenia rozliczeniowego po ogłoszeniu upadłości posiadacza rachunku >>>

Problemu nie widzi Jarosław Nowrotek z Centralnego Ośrodka Informacji Gospodarczej. - Ja się nie spotkałem z technicznymi problemami, a jeśli są, to trzeba je zgłaszać, bo dzięki temu ulepszamy system. KRZ działa już pół roku, a tylko raz mieliśmy problem z pobieraniem plików, który zgłosiliśmy. Z drugiej strony nie ma odwrotu od elektronizacji, dlatego profesjonalni pełnomocnicy powinni składać wnioski przez KRZ. Dla konsumentów nadal pozostawiono możliwość  papierowego składania wniosków - dodaje. Sędziowie jednak przyznają, że są problemy. - Faktem jest, że w tym momencie system nie działa najlepiej. Wszyscy mamy z nim problemy, ale trzeba się do niego przyzwyczajać - zaznacza prezes jednego z sądów.

Czytaj: Krajowy Rejestr Zadłużonych wciąż niewypałem - blokuje upadłości >>

 


Im głębiej tym...

Alicja Sobota dostrzega jeszcze jedną kwestię.  - Z przepisów k.p.c. wynika, że załączniki do pisma składanego przez adwokata, radcę prawnego lub doradcę restrukturyzacyjnego stanowią tzw. elektroniczne poświadczenie odpisu dokumentu, które ma walor dokumentu oryginalnego. Jeśli pełnomocnik nie otrzyma od klienta oryginału dokumentu pojawia się problem, w jaki sposób ma wykazać istotne dla sprawy okoliczności, nie narażając się na ewentualne zarzuty dotyczące bezpodstawnego poświadczenia dokumentu. Jeśli klient w ogóle nie dysponuje oryginałami dokumentów, to w istocie profesjonalny pełnomocnik nie powinien ich skanów załączyć do wniosku - tłumaczy Sobota.

Czytaj też: Znaczenie i warunki pism procesowych - komentarz praktyczny >>>

Awantura o wnioski konsumentom nie służy

Prawnicy podkreślają, że rykoszetem jak zwykle dostają ich klienci bo sami wniosku papierowego raczej nie wypełnią, a pomoc prawna przy elektronicznych - choćby z powodu tego jak działa KRZ - jest droższa. Dr Aleksandra Krawczyk, adwokat, partner w Eco Legal wskazuje, że w prawie upadłościowym jest wyraźnie wskazane, że ten obowiązek składania wszystkiego przez KRZ - czyli w formie elektronicznej, nie dotyczy osób nieprowadzących działalności gospodarczej.

-W mojej ocenie przepis w tym zakresie jest jasny. Mówi o podmiocie a nie o tym czy ma reprezentanta czy nie. To jest uderzania w prawa tych osób, bo składanie wniosku - obecnie - przez KRZ jest bardzo utrudnione. Nadal system nie działa tak jak powinien. Zajmuje to bardzo dużo czasu. O wiele więcej niż wersja papierowa. Trzeba też zwrócić uwagę na to, że pełnomocnik zawodowy wycenia swoją usługę w zależności od tego ile czasu na nią poświęci. Wniosek papierowy mogą uzupełnić w ciągu do pięciu, sześciu godzin w zależności od dokumentów, w przypadku wniosku elektronicznego to są dwa, trzy dni, ponieważ każdą informację należy osobno wpisać do elektronicznego formularza, nie można posługiwać się gotowymi wydrukami, dokumentami. Siłą rzeczy sporządzenie tego drugiego wniosku będzie więcej kosztować, a przecież mówimy o osobach, które są niewypłacalne - zaznacza.

Czytaj też: III FSK 458/21, Umorzenie kosztów egzekucyjnych ze względu na stan majątkowy zobowiązanego - Wyrok NSA >>>

I dodaje, że takie zarządzenia prezesów sądów prowadzą do ograniczaniem praw tych osób i pogorszenie ich sytuacji. -  Muszą radzić sobie same, wielu prawników takiej sprawy po prostu nie weźmie. Wniosek papierowy też nie jest prosty do wypełnienia, to są przecież określenia prawnicze, mamy rozróżnienie należności, wierzytelności, trzeba wiedzieć gdzie i co wpisać. To nie jest proste, dlatego pełnomocnik zawodowy to naprawdę duże i potrzebne wsparcie - zaznacza dr Aleksandra Krawczyk. A z danych COIG wynika, że aż 30 proc. składających wnioski o upadłość stanowią osoby po 60 roku życia.

 

 

Czas by papier przeszedł do lamusa

Anna Sularz, radca prawny (Anna Sularz Kancelaria Radcy Prawnego) podkreśla, że od profesjonalnych pełnomocników klient ma prawo oczekiwać, że wniosek zostanie złożony we właściwym trybie.

- Złożenie wniosku za pośrednictwem KRZ gwarantuje rozpoznanie sprawy przez sąd, pod warunkiem, że wniosek spełnia wymogi formalne. Złożenie wniosku w formie papierowej nie daje takiej pewności. Wręcz przeciwnie, tworzy złudne przekonanie, że sąd zajmie się sprawą. W mojej ocenie działanie sądów, które odmawiają przyjmowania wniosków papierowych składanych przez profesjonalnych pełnomocników porządkuje sytuację prawną i jest wyrazem uczciwego stosowania ustawy wprowadzającej KRZ. W prawa osób zadłużonych uderza zatem w mojej ocenie nierzetelne działanie zawodowych pełnomocników, którzy nadal składają wnioski papierowe, zamiast za pośrednictwem KRZ - podkreśla.

 

I dodaje, że wnioski reprezentowanych przez nią klientów są od 1 grudnia 2021 r. składane są za pośrednictwem KRZ. - Sąd w Piotrkowie Trybunalskim rozpoznał złożony przeze mnie wniosek w KRZ zaledwie po 5 dniach - podkreśla.  

Mecenas zaznacza, że z systemem można się uporać. - Wnioski konsumentów są bardzo często bardzo obszerne, posiadają ogromną ilość załączników. Objętość jednego wniosku to czasem ryza papieru. W wersji papierowej do sądu należy dostarczyć dwa egzemplarze wniosku i wszystkich załączników. Elektroniczne postępowania to także znaczne ograniczenie zużycia papieru - podsumowuje.