Podstawą wyroku była skarga Sławomira Milka, który w trakcie pobytu w jednostkach penitencjarnych kilkukrotnie odmówił poddania się kontroli osobistej. W następstwie tego zachowania dyrektorzy zakładów karnych, w których przebywał skarżący, ukarali go kilkoma karami dyscyplinarnymi. Wśród nich znalazły się nagana, pozbawienie możliwości otrzymania paczki żywnościowej, a także umieszczenie w izbie izolacyjnej. Odwołania Milka do sądu penitencjarnego nie przyniosły rezultatu.
- Helsińska Fundacja Praw Człowieka wskazywała na problemy w tym zakresie już w kwietniu 2010 r. W liście do Ministra Sprawiedliwości pisaliśmy, że obowiązujące rozwiązania dotyczące kontroli osobistych więźniów prowadzą do arbitralności i stwarzają pole do nadużyć. Teraz potwierdził to Europejski Trybunał Praw Człowieka” – mówi Marcin Wolny, prawnik Fundacji, która wspierała skarżącego.
ETPC uznał, że w sprawie Sławomira Milka doszło do naruszenia art. 8 EKPC stanowiącego między innymi, że każdy ma prawo do ochrony swojej prywatności. ETPC stwierdził, że taka ingerencja państwa w fizyczną i psychiczną integralność jednostki musi być proporcjonalna do jej zamierzonego celu. Dlatego kontrole osobiste winny być, zdaniem ETPC, przeprowadzane w odpowiedni sposób.
Trybunał zwrócił uwagę, że brak było dowodów wskazujących na to, że skarżący może posiadać przy sobie niebezpieczne przedmioty. S. Milka nie dał w przeszłości powodów, żeby przypuszczać, że może przemycać takie przedmioty na teren jednostki penitencjarnej. Zdaniem ETPC stosowanie środków, takich jak kontrola osobista, o charakterze inwazyjnym czy wręcz poniżającym, musi być zawsze podparte wiarygodnym uzasadnieniem ze strony władz jednostki penitencjarnej.
Jednocześnie ETPC odnotował stanowisko Rzecznika Praw Obywatelskich z grudnia 2014 r. wskazujące na brak możliwości kontestowania przez osadzonych decyzji funkcjonariuszy Służby Więziennej o poddaniu więźnia kontroli osobistej.
Czytaj: RPO: przepisy o kontroli osobistej sprzeczne z konstytucją>>>

W ocenie ETPC brak takiego efektywnego środka znacząco utrudnia realizację na poziomie krajowym wymogu należytego uzasadniania decyzji o zastosowaniu kontroli osobistej więźnia.
- To ważne orzeczenie z punktu widzenia praw osób przebywających w jednostkach penitencjarnych – komentuje Marcin Wolny. - Wskazuje ono na konieczność zmian prawnych w zakresie kontroli osobistych osadzonych. Ustawodawca powinien wyeliminować arbitralność decyzji o kontroli i poddać je weryfikacji sądu penitencjarnego. Należałoby też położyć większy nacisk na proporcjonalność stosowania tego środka. Można na przykład rozważyć wprowadzenie kilku rodzajów kontroli osobistych, które różniłyby się stopniem ingerencji w integralność fizyczną jednostki – dodaje Marcin Wolny.
Treść wyroku>>>


Służąc rządom dobrego prawa. Andrzej Rzepliński w rozmowie z Krzysztofem Sobczakiem>>>