Preambuła zaproponowana przez posłów Solidarnej Polski, a w istocie przez Ministerstwo Sprawiedliwości, do prezydenckiego projektu ustawy o Sądzie Najwyższym w większości powtarza zasady wpisane do Konstytucji. Zwłaszcza do rozdziału pierwszego - o funkcjonowaniu państwa prawnego. Są to oczywiste zasady.

Czytaj:
Zmiany w Sądzie Najwyższym - projekty prezydenta, PiS i Solidarnej Polski do dalszych prac>>
Prace nad likwidacją Izby Dyscyplinarnej nadal blokowane>>


W preambule czytamy o nadrzędności norm konstytucji nad traktatami unijnymi oraz niepodważalności wyłącznych kompetencji konstytucyjnych organów władzy publicznej. Co więcej - przypomniano w niej, że ma ona „przywołać ducha relacji ustrojowych między Polską a UE” oznacza to, że jest wskazaniem, że ta ustawa "powinna być interpretowana według prawa krajowego”.

Powstaje pytanie, do której części nowelizowanej ustawy o Sądzie Najwyższym miałaby trafić? - zastanawiała się w czasie obrad komisji sejmowej przedstawicielka Prezydenta RP, minister Małgorzata Paprocka. Zdaniem minister, zamieszczanie preambuły do tej ustawy jest zbędne.

 

 

Według opinii prof. Ryszarda Piotrowskiego z Wydziału Prawa i Administracji UW, zapis w proponowanej preambule o interpretowaniu ustawy według prawa krajowego jest sprzeczny z art. 91 Konstytucji. Artykuł ten mówi, że ratyfikowana umowa międzynarodowa (w tym wypadku traktaty unijne), po jej ogłoszeniu w Dzienniku Ustaw RP, stanowi część krajowego porządku prawnego i jest bezpośrednio stosowana.

- Prawo Unii Europejskiej ma pierwszeństwo przed ustawą krajową, co oznacza, że projekt preambuły do ustawy o SN jest sprzeczny z konstytucją - potwierdza prof. Piotrowski. - W ust. 3 art. 91 Konstytucji wyraźnie wskazuje się, że pierwszeństwo ma prawo organizacji międzynarodowej w przypadku kolizji z ustawami. Wobec tego preambuła nie może przewidywać pierwszeństwa ustaw krajowych. Choćby traktat akcesyjny wskazuje na związanie Rzeczpospolitej Polskiej orzeczeniami TSUE, a poprzednio Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości.

Czytaj też: Pierwszeństwo kontroli konstytucyjności a prawo UE - uwagi na tle wyroku TS w sprawach Melki i Abdeli >

Dołączanie preambuł do ustaw zwykłych

Ta praktyka stosowana jest rzadko. Ostatnio została użyta przy uchwalaniu ustawy z  20 grudnia 2019 r. o zmianie ustawy – Prawo o ustroju sądów powszechnych, ustawy o Sądzie Najwyższym. Podkreślono w niej pozycję ustrojową rolę Trybunału Konstytucyjnego jako organu powołanego do orzekania o zgodności z Konstytucją ustaw i umów międzynarodowych. A także - zapewniono poszanowanie pozycji sędziego, jako powołanego przez Prezydenta RP.

A ustawa miała zapewnić skuteczne procedury nie pozwalające na nieuzasadnione prawnie podważanie statusu sędziego przez jakikolwiek organ władzy wykonawczej, ustawodawczej czy sądownicze.

Preambułę dołączono też do ustawy o języku polskim, ale nie do kolejnej nowelizacji. Zapisano w niej m.in, że język polski stanowi podstawowy element narodowej tożsamości i jest dobrem narodowej kultury. Ustawę tę czytać należy biorąc pod uwagę doświadczenie historii, kiedy walka zaborców i okupantów z językiem polskim była narzędziem wynaradawiania.

TK o preambule

 - Nie można jednak co do zasady odmówić pewnych walorów, na co wielokrotnie wskazywał Trybunał Konstytucyjny, w tym w wyroku 11 maja 2007 roku o sygnaturze K 2/07 dotyczący preambuły do ustawy lustracyjnej - przypomniał przedstawiciel Biura Legislacyjnego Sejmu dyr. Robert Grochocki. - Trybunał wskazał wówczas, że preambuła sama nie rodzi skutków prawnych. Ale stwierdzić nie można, że jest zupełnie bez znaczenia, gdyż ukierunkowuje interpretację ustawy i sposób jej stosowania. Pod pewnymi warunkami należy więc traktować preambułę jako wypowiedź normatywną, o ile treść preambuły kierunki takie spełnia.

 

 

Biuro Legislacyjne przypomniało, że par. 11 Zasad techniki legislacyjnej, w ustawie nie zamieszcza się wypowiedzi, które nie służą wyrażaniu norm prawnych, a w szczególności apeli, postulatów, zaleceń, upomnień oraz uzasadnień formułowanych norm. Dlatego twierdzi, że należałoby poddać ocenie proponowaną preambułę i stwierdzi, że powtarza ona przepisy Konstytucji, które zawsze powinny być brane pod uwagę przez osoby stosujące prawa i je uchwalające.

- Projekt preambuły do nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym nie ma waloru interpretacyjnego, który powinna posiadać - uważa mec. Grochocki. I dodaje, że dlatego Biuro Legislacyjne negatywnie opiniuje tę preambułę. Podkreśla, że gdyby preambuła była dodana do ustawy nowelizującej, to byłoby to bardzo wątpliwe z punktu widzenia techniki legislacyjnej.

Czytaj też: Zasada pierwszeństwa prawa Unii Europejskiej >

Brak odniesień do prawa UE

Warto też zwrócić uwagę na art. 4 Traktatu Lizbońskiego, który zakłada zasadę lojalnej współpracy. Powstaje pytanie, czy proponowana preambuła temu nie zaprzecza. Według tego przepisu Unia dzieli kompetencje z Państwami Członkowskimi, jeżeli Traktaty przyznają jej kompetencje z pewnymi wyjątkami.

Należy przypomnieć, że prezydencki projekt ma na celu skończenie sporu rządu polskiego z Komisją Europejską, pozyskanie środków z Unii Europejskiej dla realizacji Krajowego Placu Odbudowy poprzez zlikwidowanie Izby Dyscyplinarnej SN. A także - ma podnosić zaufanie do wymiaru sprawiedliwości, tak, aby władza wykonawcza nie ingerowała w funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości.

Poseł Arkadiusz Myrcha zwraca uwagę na to, że w preambule do ustawy na ogół zaznacza się główne cele aktu, ogólny kierunek realizacji ustawy. - Projekt preambuły do ustawy prezydenckiej nie nawiązuje w ogóle do ustawy. W preambule nie wymienia się wyroków, które zapadły w sprawie Izby Dyscyplinarnej przed TSUE , o środkach unijnych, ani nie ma słowa o Sądzie Najwyższym - stwierdza poseł Myrcha. Z orzeczenia TK  z 2007 r.  można wnioskować, że preambuła ma pewne znaczenie dla interpretacji prawa, tyle że z przedstawionego projektu nie wynika, że jest niezbędna - dodał poseł.

Posłowie PiS podkreślają, że preambuła do ustaw stosowana jest w sytuacji uchwalania ważnych aktów prawnych. A takim jest ustawa o Sądzie Najwyższym, o czym świadczy duże zainteresowanie społeczne. Podkreślają, że preambuła wprowadza kotwicę aksjologiczną o wartości wykładniczej.  - Duch projektu ustawy jest wprowadzony w preambule i będzie służył wykładni ustawy może nawet przez Trybunał Konstytucyjny - akcentuje poseł Piotr Sak.

Sejmowa Komisja Praworządności i Praw Człowieka we wtorek 26 kwietnia wróci do rozpoznawania projektu ustawy.

Co zakłada projekt prezydencki?

Projekt ustawy o zmianie ustawy o Sądzie Najwyższym oraz niektórych innych ustaw dąży do wprowadzenia zmian w organizacji Sądu Najwyższego poprzez utworzenie Izby Odpowiedzialności Zawodowej i zniesienie Izby Dyscyplinarnej (art. 1 pkt 1 i art. 9 projektu), a przez to zmierza do zapewnienia rzeczywistej odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów oraz przedstawicieli zawodów wskazanych w projekcie, realizowanej w postępowaniach prowadzonych przed Sądem Najwyższym. 

Izba Odpowiedzialności Zawodowej będzie składała się z 11 sędziów orzekających w tej Izbie, wyznaczonych przez Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej spośród sędziów Sądu Najwyższego orzekających w pozostałych izbach Sądu Najwyższego.

Z tego powodu  przewidziano modyfikację brzmienia upoważnienia ustawowego do wydania rozporządzenia przez Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej określającego regulamin Sądu Najwyższego. W rozporządzeniu tym nie będzie już określana liczba stanowisk sędziego we wszystkich poszczególnych izbach Sądu Najwyższego, lecz wyłącznie w Izbie Cywilnej, Izbie Karnej, Izbie Pracy i Ubezpieczeń Społecznych oraz Izbie Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych.