Sprawozdawca, sędzia Bartłomiej Sochański podkreślił, że Sejm nie ma podstawy prawnej do dokonania oceny, czy sędzia Trybunału Konstytucyjnego jest, czy nie jest osobą uprawnioną do orzekania. Dwie ustawy reformujące Trybunał prezydent Andrzej Duda skierował do TK w trybie kontroli prewencyjnej w październiku zeszłego roku. Zawarte w nich przepisy przewidują m.in., że wydane w ostatnich latach wyroki TK w składzie z udziałem „osób nieuprawnionych do orzekania” miałyby być „nieważne i niewywierające skutków”. Zdaniem prezydenta zmiany godzą w bezpieczeństwo prawne obywateli i mogą pozbawiać ich wielu praw nabytych w następstwie orzecznictwa Trybunału.
Obie ustawy uznane za niekonstytucyjne
Sprawa w Trybunale była już kilkukrotnie odraczana. Na wysłuchanie stanowisk przedstawicieli Kancelarii Prezydenta oraz Krajowej Rady Sądownictwa TK przeznaczył posiedzenie 2 kwietnia br. Zarówno wtedy, jak i we wtorek podczas ogłaszania decyzji Trybunału, na posiedzeniu nie stawił się nikt w imieniu Sejmu oraz prokuratora generalnego.
- Skutkiem wyroku jest uznanie obu ustaw za niezgodne z Konstytucją. Prezydent RP ma obowiązek odmówić podpisania obu tych kontrolowanych ustaw – mówił sprawozdawca wtorkowego wyroku Trybunału sędzia Bartłomiej Sochański. W sprawie orzekał pełen skład pod przewodnictwem prezesa Trybunału Bogdana Święczkowskiego.
Sochański podkreślił w uzasadnieniu, że choć Sejm wybiera członków TK, to „nie ma on podstawy do dokonania ze skutkiem prawnym oceny, czy sędzia Trybunału jest, czy nie jest osobą uprawnioną do orzekania”. Odniósł się tak do zakwestionowanych przez Dudę regulacji przejściowych, ws. zmian w TK. Regulacje te, wedle uzasadnienia do wyroku, zawierają „radykalne i autonomiczne” rozwiązania – w tym zniesienie niektórych orzeczeń Trybunału, unieważnienie „ex tunc” wyboru sędziów i wygaszenie biegnącej kadencji prezesa TK.
Zdaniem TK zaskarżone rozwiązania „rujnują podstawy konstytucyjnej konstrukcji Trybunału, jako niezależnego organu władzy sądowniczej i stanowią „niedopuszczalną ingerencję władzy ustawodawczej w minimum kompetencyjne władzy sądowniczej”.
- Wykreowanie przez ustawodawcę szczególnej kategorii sędziów, nazwanych „osobami nieuprawnionymi do orzekania” stanowi de facto próbę retroaktywnego zniesienia inwestytury sędziego (…), statusu orzeczonego sędziego oraz pozbawienie sędziego jego uprawnień materialnych i socjalnych – mówił Sochański.
Natomiast samo odebranie od sędziego TK ślubowania, wywołuje wedle Trybunału „skutki nieodwracalne”. – Możliwość sprawowania urzędu zabezpiecza konstytucyjnie określona kadencja oraz inne przepisy przewidujące gwarancje niezawisłości oraz nieusuwalności – dodał.
Wśród zakwestionowanych przepisów znalazły się m.in. te dotyczące procedury powoływania nowych sędziów Trybunału. Zgodnie z kwestionowaną nowelą sędziów TK Sejm wybiera indywidualnie większością 3/5 głosów. Wątpliwości TK wzbudził jednak przepis, wedle którego sędzia TK pełni swoją funkcję aż do wyznaczenia przez Sejm swojego następcy. - Brak terminu, w jakim bezwzględnie należy ustanowić następcę urzędu kadencyjnego, stwarza sposobność do manipulowania długością kadencji – zaznaczył Sochański.
Niekonstytucyjność Trybunał zarzucił również przepisom powierzającym Zgromadzeniu Ogólnemu TK wyznaczanie składów orzekających Trybunału. Wedle uzasadnienia proponowane rozwiązanie „nie uwzględnia realiów funkcjonowania Zgromadzenia Ogólnego”. W związku z tym po ew. wejściu w życie noweli Zgromadzenie Ogólne „nie byłoby w stanie wykonywać kompetencji kreowania składów orzekających”, a to „ stanowi pułapkę dla samego Trybunału”.
Zdanie odrębne od wyroku złożyli sędziowie Jakub Stelina, Wojciech Sych oraz Andrzej Zielonacki.
Sposób na "uzdrowienie" TK
Sejm przyjął obie ustawy 24 lipca zeszłego roku, zaś 31 lipca poprawki zgłosił do nich Senat. Zdecydowaną większość senackich poprawek Sejm przyjął 13 września ub. roku i obie ustawy trafiły na biurko prezydenta.
Według koalicji rządzącej obie uchwalone ustawy miały być receptą na "uzdrowienie" TK. Razem z przyjętą w marcu zeszłego roku uchwałą Sejmu oraz propozycją zmiany konstytucji stanowią pakiet - prezentowanej przed ponad rokiem przez ówczesnego szefa MS Adama Bodnara i polityków rządzącej koalicji - kompleksowej reformy TK.
Nowa ustawa o TK zakłada, że sędziowie Trybunału będą wybierani przez Sejm większością 3/5 głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów. Kandydaci mają mieć od 40 do 70 lat i w 4-letnim okresie poprzedzającym wybór nie mogą sprawować mandatu posła, senatora lub posła do Parlamentu Europejskiego, być członkiem Rady Ministrów ani partii politycznych. Regulacja ustanawia też 14-dniowy termin odebrania ślubowania sędziowskiego przez prezydenta, liczony od dnia wyboru przez Sejm.
Przepisy wprowadzające ustawę o TK zawierają regulacje przejściowe, dostosowujące i uchylające obecnie obowiązujące ustawy odnoszące się do funkcjonowania Trybunału. Jednocześnie - jak przewidziano - wydane w ostatnich latach wyroki TK w składzie z udziałem „osób nieuprawnionych do orzekania” miałyby być „nieważne i niewywierające skutków”. W odniesieniu do obecnych sędziów TK przewidziano, że po wejściu nowych przepisów w życie mogliby oni złożyć oświadczenia, że przechodzą w stan spoczynku. Możliwość ta nie dotyczyłaby - jak głosi ustawa – „osoby nieuprawnionej do orzekania”.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.















