Przypomnijmy, zgodnie z obowiązującą już pięć miesięcy ustawą, sąd rodzinny musi orzec umieszczenie nieletniego w zakładzie poprawczym - art. 15 par. 2 - jeśli dopuścił się on czynów karalnych określonych w Kodeksie karnym i tak:

Przy czym, zgodnie z art. 15 par. 3, sąd rodzinny może zastosować środek wychowawczy, jeżeli sposób i okoliczności popełnienia czynu karalnego, właściwości i warunki osobiste nieletniego, jego postawa i zachowanie uzasadniają przypuszczenie, że środek wychowawczy okaże się skuteczny lub rokuje jego resocjalizację. Tyle że musi to zostać uzasadnione.

Czytaj w LEX: Odpowiedzialność karna nieletnich w świetle ustawy o wspieraniu i resocjalizacji nieletnich >>>

Czytaj: Poprawczak obowiązkowo w przypadku gwałtu, zabójstwa czy... podpalenia>>

Wysoka demoralizacja? Dłużej w poprawczaku

To nie wszystko. W szczególnie uzasadnionym przypadku, jeżeli przemawiają za tym bardzo wysoki stopień demoralizacji nieletniego, rodzaj czynu karalnego, sposób i okoliczności jego popełnienia, właściwości i warunki osobiste nieletniego, jego postawa i zachowanie oraz przebieg dotychczasowego procesu resocjalizacji, sąd rodzinny orzekając poprawczak będzie mógł:

  • zagrozić przedłużeniem wykonywania środka poprawczego po ukończeniu przez nieletniego 21 lat, nie dłużej jednak niż do ukończenia przez nieletniego 24 lat; 
  • orzec, że środek poprawczy będzie wykonywany po ukończeniu przez nieletniego 21 lat, do ukończenia przez nieletniego określonego wieku, nie dłużej jednak niż do ukończenia przez nieletniego 24 lat.

Co więcej, w przypadku wszystkich, którzy opuszczają zakład poprawczy, można zastosować inne środki quasi karne - nadzór kuratora, zobowiązanie do kontynuacji terapii. Ma o to wnioskować dyrektor zakładu poprawczego, może o tym decydować też sąd z urzędu.

Nowelizacja kodeksu karnego rozszerza katalog

Tu warto też przypomnieć, że na początku marca wejdzie w życie nowelizacja kodeksu karnego. Rozszerza ona katalog przestępstw, za które nieletni po ukończeniu 15 lat może odpowiadać na podstawie Kodeksu karnego - o gwałt, zgwałcenie małoletniego, gwałt ze szczególnych okrucieństwem, jeśli następstwem gwałtu jest śmierć. Co więcej 14-latek ma odpowiadać jak dorosły za zabójstwo kwalifikowane z par. 2 i par. 3 art. 148 Kodeksu karnego. Chodzi m.in. o zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem, w związku z wzięciem zakładnika, zgwałceniem albo rozbojem, w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie, z użyciem materiałów wybuchowych oraz gdy jednym czynem zabije więcej niż jedną osobę lub był wcześniej prawomocnie skazany za zabójstwo, ale też jeśli zabity zostanie funkcjonariusz publiczny podczas lub w związku z pełnieniem przez niego obowiązków służbowych związanych z ochroną bezpieczeństwa ludzi lub ochroną bezpieczeństwa lub porządku publicznego.

Czytaj: Michał Woś: Zmiana systemu zwiększy możliwości resocjalizacji nieletnich >>

Czytaj w LEX: Status pokrzywdzonego w postępowaniu w sprawach nieletnich >>>

Sędzia powinien móc decydować

Dr Aleksandra Kluczewska, adwokatka prowadząca kancelarię adwokacką w Krakowie i w Olkuszu, specjalizująca się w prawie karnym i rodzinnym krytycznie ocenia właśnie zasadę obligatoryjnego orzeczenia wobec nieletniego środka poprawczego w postaci umieszczenia w zakładzie poprawczym, w przypadku dopuszczenia się przez niego wymienionych w ustawie czynów karalnych.

- Pamiętajmy, że mamy do czynienia z osobą nieletnią, którą przede wszystkim należy wspierać i resocjalizować. Mam wątpliwość, czy zaostrzenie kar w stosunku do młodych sprawców jest prawidłowym rozwiązaniem, tutaj należałoby zapytać o zdanie kryminologów, teoretyków prawa karnego, socjologów, pedagogów, czy w końcu psychologów dziecięcych. Dla mnie jako dla adwokata, obrońcy takiego „nielata”, dużym problemem jest ograniczenie uznaniowości sędziego, który poprzez wprowadzenie tak sztywnej regulacji ma związane ręce - mówi.

Czytaj w LEX: Sprawdzanie stanu po użyciu alkoholu oraz stanu nietrzeźwości u nieletnich >>>

Czytaj w LEX: Znaczenie wywiadu środowiskowego dla postępowania w sprawach nieletnich >>>

Ma też wątpliwości związane z rozszerzeniem granic odpowiedzialności nieletnich poprzez objęcie pojęciem czynu karalnego wszystkich wykroczeń i wykroczeń skarbowych. - Poprzednia ustawa zawierała jedynie wybrane, enumeratywnie wymienione wykroczenia, a pozostałe wykroczenia nie objęte tym przepisem mogły stanowić ewentualnie przejaw demoralizacji. Teraz wszystkie wykroczenia są czynami karalnymi. Wyobraźmy sobie sytuację – trzynastolatek kąpie się w zakazanym miejscu lub nie trzyma psa na smyczy czy w końcu używa słów nieprzyzwoitych w miejscu publicznym. Wszystkie te zachowania są wykroczeniami, a więc zgodnie z nową ustawą mogą być czynami karalnymi - mówi.

Jej zdaniem należałoby by się więc zastanowić nad zasadnością rozszerzenia granic odpowiedzialności i zasadnością przywrócenia odpowiedzialności jedynie za wybrane wykroczenia. - Podobnie zresztą jak z przepisami nakazującymi obligatoryjne stosowanie środka poprawczego w postaci umieszczenia w zakładzie poprawczym - mówi.

 

Pokrzywdzony powinien być stroną w sprawie

Na kolejny problem zwraca uwagę dr Paweł Czarnecki, nauczyciel akademicki w Katedrze Postępowania Karnego WPiA Uniwersystetu Jagiellońskiego, społeczny kurator sądowy. W jego ocenie nowe przepisy nie zachęcają pokrzywdzonego do aktywności.

- Powiem inaczej – nowe przepisy pokrzywdzonemu nie szkodzą. Dysponuje on bowiem szeregiem instrumentów, które pozwalają nie tylko uzyskać dostęp do akt sprawy, ale przede wszystkim kwestionować niektóre rozstrzygnięcia sądu rodzinnego. Chciałbym jednak podkreślić, że same zapisy ustawowe niewiele zmienią, jeśli organy stosujące prawo nie będą chciały ich stosować. Proszę sobie wyobrazić, że podczas jednego ze spotkań w środowisku kuratorskim dowiedziałem się, że nadal wielu sędziów w sądach rejonowych w okręgu krakowskim, w ogóle nie wie, że już nie obowiązuje ustawa z 1982 r., a mimo to nadal wydają decyzje w oparciu o uchylony już akt prawny. To dokładnie potwierdza moje słowa, że prawo to nie przepisy, ale ludzie, którzy mniej lub bardziej zgodnie z zapisem ustawowym je stosują. Potrzebujemy miesięcy, jeśli nie lat, aby przyzwyczaić się do nowych regulacji - mówi.

 

 

Dodaje, że kluczowe byłoby nadanie pokrzywdzonemu statusu strony, a zatem podmiotu, który na równych zasadach z nieletnim będzie miał możliwość wpływać na przebieg postępowania dotyczącego nieletniego. - Nie przekonuje mnie bowiem pogląd wyrażony w uzasadnieniu nowej ustawy gdzie wskazano, że „nie ma pierwszorzędnego znaczenia nadawanie określonego statusu osobom uczestniczącym w postępowaniu, ważne jest natomiast, by osoby te w konkretnych unormowaniach znajdowały realne narzędzia". To nie jest jakiś odosobniony pogląd. Kilka lat temu miałem możliwość wziąć udział w projekcie NCN „Pokrzywdzony jako uczestnik postępowań represyjnych. Czwarty wierzchołek trójkąta?” realizowanym na WPiA UJ pod kierunkiem prof. Andrzeja Światłowskiego. W jednym z pytań w czasie realizacji grantu zapytaliśmy ekspertów (adwokatów, radców prawnych, sędziów i prokuratorów), czy pokrzywdzony powinien mieć status strony, na co 3/5 poparło ten pomysł, ok. 16 proc. było przeciwnych, zaś prawie 24 proc. nie miało zdania - mówi.

Dodaje, że zmieniając sytuację pokrzywdzonego, dajemy mu więcej możliwość, aby mógł wziąć aktywny udział w postępowaniu. - Na razie bowiem pokrzywdzony nie ma wystarczającej amunicji, aby walczyć o korzystne dla siebie rozstrzygnięcie - podsumowuje.