Powodem wszczęcia postępowania dyscyplinarnego przeciwko sędziemu sądu rejonowego Maciejowi W. było jego aroganckie zachowanie w stosunku do stron. Rozprawa, na której okazał brak szacunku wobec uczestników rozprawy odbyła się dwa i pół roku temu.

Sędzia okazał skruchę

W czasie pierwszych przesłuchań przed rzecznikiem dyscyplinarnym obwiniony nie dostrzegał swego błędu, uznał swoje zachowanie za dopuszczalne. Dopiero po kilku tygodniach przyszła refleksja i wtedy sędzia W. przyznał się do winy, okazał skruchę, przeprosił trzykrotnie strony i zgodził się w trybie konsensualnym na karę upomnienia.

Zatem Sąd Dyscyplinarny I instancji Sąd Apelacyjny w Łodzi 18 lutego 2019 r. orzekł karę upomnienia. Stwierdził poważne naruszenie zasad etyki oraz godności urzędu.

Od tego orzeczenia odwołał się minister sprawiedliwości, żądając zaostrzenia kary. W odwołaniu zarzucił wyrokowi:

  • niedostrzeżenie społecznej i korporacyjnej szkodliwości czynu
  • błąd w ustaleniach faktycznych
  • niewspółmierną łagodność kary

Przedstawiciel ministra sprawiedliwości Dariusz Kupczak podkreślił, że należy karę upomnienia zmienić na karę nagany, która nie pozwoli sędziemu przez trzy lata na awans i podniesienie wynagrodzenia, a także uniemożliwi zasiadanie w ciałach kolegialnych sądu.

Czytaj: SN: Nagana dla sędziego za nierzetelne oświadczenie majątkowe>>

Zastępca rzecznika dyscyplinarnego przy Sądzie Okręgowym w Warszawie opowiedziała się za utrzymaniem wyroku w mocy, gdyż funkcja wychowawcza kary została spełniona. A kara nie może być odwetem.

Obrońca sędziego wskazywał na nienaganną dotychczasową pracę obwinionego, jego młody wiek i brak doświadczenia. Orzekał bowiem tylko rok, co w pewnym sensie tłumaczy niezdolność opanowania emocji.

SN widzi okoliczności łagodzące

Sąd Najwyższy uwzględnił racje obrony i oddalił odwołanie ministra sprawiedliwości jako niezasadne. - Nie ma powodu odrzucać odwołania ministra z powodu zawarcia ugody przez obwinionego, ani też nie można zaostrzyć kary - powiedział sędzia sprawozdawca Adam Tomczyński i sam podzielił się refleksją, że w początkach swej kariery sędziowskiej także był bardzo pewny siebie, sądził, że wszystko wie, ale z wiekiem nabrał pokory.

- Wiek sędziego ma tutaj znaczenie, nieodpowiednie zachowanie jest efektem braku doświadczenia i młodego wieku - podkreślił sędzia Tomczyński. - Obwiniony zrozumiał, że zrobił źle i nie można go pozbawiać wyższej stawki awansowej tylko dlatego, że ogólnie sędziowie w opinii publicznej są oceniani bardzo krytycznie - dodał. - Trzeba zrozumieć, że rolą sędziów jest sprawiedliwe orzekanie, ale i szanowanie stron.

Sygnatura akt II DSS 8/19, wyrok Izby Dyscyplinarnej SN z 8 października 2019 r.