Zakład AP w Siemianowicach wystąpił do sądu przeciwko spółce E. w Katowicach o zaniechanie czynów nieuczciwej konkurencji. Czyny te polegały na naruszeniu tajemnicy przedsiębiorstwa zakazane art.11 ust. 1 ustawy o zakazie nieuczciwej konkurencji.  Przepis ten mówi, że "czynem nieuczciwej konkurencji jest przekazanie, ujawnienie lub wykorzystanie cudzych informacji stanowiących tajemnicę przedsiębiorstwa albo ich nabycie od osoby nieuprawnionej, jeżeli zagraża lub narusza interes przedsiębiorcy".

Nielegalne przejęcie projektów
Sąd pierwszej instancji uwzględnił powództwo. Sąd drugiej instancji częściowo zmienił wyrok zakazując produkcji i rozpowszechniania urządzeń sygnalizacji elektronicznej i ośmiu innych produktów.
W toku procesu okazało się, że do projektów urządzeń zabezpieczonych w komputerze mieli członkowie zarządu spółki, a także Marek Ż., konstruktor i kierownik wydziału rozwoju. Podpisał on regulamin wraz z załącznikiem, w którym określono, że dokumentacja techniczna, wynalazki, now-how, transakcje handlowe, poziom cen i lista klientów są tajemnica przedsiębiorstwa. Tymczasem Marek Ż. kontaktował się z konkurującą spółką - E., która chciała zmienić produkcję na taką, która była wytwarzana w zakładach w Siemianowicach.
Mark Ż. poprosił programistę  z macierzystej firmy o zgranie niektórych projektów na swój twardy dysk. Jednak programista odmówił. Po pewnym czasie Marka Ż. przyłapano na nielegalnym pobieraniu tej dokumentacji i udaremniono kopiowanie urządzeń. Wszystkie te wydarzenia przyczyniły się do rozwiązania umowy z kierownikiem działu Markiem Ż. Zaczął on pracować w spółce pozwanej i otrzymał od razu stanowisko kierownicze. Wkrótce E.zaczęła produkować identyczne urządzenia jak spółka z Siemianowic.
Warto dodać, że postępowania karne w tej sprawie zostały umorzone.

Skarga kasacyjna oddalona
Od wyroku II instancji E. z Katowic wniosła skargę kasacyjną. Radca prawny pozwanej spółki przekonywał przed Sądem Najwyższym, że po pierwsze - sporne rozwiązanie techniczne było bardzo proste i nawet świeżoupieczony absolwent wyższej uczelni technicznej jest w stanie sporządzić taki projekt. Nie ma w nim nic nowego. Po drugie - nie można orzec zakazu wprowadzania tych urządzeń do obrotu przez pozwaną, gdy na rynku każdy inny producent może podjąć się ich produkcji. Są to wiec praktyki monopolistyczne.
Powód natomiast odpierał te argumenty twierdząc, że pojedyncze elementy urządzenia są proste, ale kolejność i ułożenie mają walor oryginalny, co powoduje szybsze działanie. Fakty są brutalne: skradziono konkurencji ważną dokumentację techniczną, co jest praktyką nieuczciwą i zakazaną.
Sąd Najwyższy zgodził się z tą opinią i oddalił kasację pozwanej spółki.
Według SN pozwana ponosi pełną odpowiedzialność za naruszenie tajemnicy przedsiębiorstwa. Przywłaszczono bowiem informacje poufne objęte tajemnicą przedsiębiorstwa. Poszczególne elementy urządzenia nie były wprawdzie nowatorskie, ale jako całość konstrukcji mogły być objęte tajemnicą.
 
Sygnatura akt V CSK 176/13, wyrok z 13 lutego 2014 r.