Problem powstał na tle niejednolitej wykładni stosowanej przez sądy wobec kierowców zarejestrowanych przez straż miejską. W tym wypadku Zbigniew J. przejechał na czerwonym świetle, co utrwalił stacjonarny fotoradar straży miejskiej.
Zbigniew J. nie chciał zapłacić mandatu, wobec tego straż skierowała sprawę do sądu, sąd rejonowy uznał sprawcę wykroczenia za winnego i wymierzył mu 500 zł karę. Sąd apelacyjny 7 maja 2013 r. powołując się na art.5 ustawy Prawo o ruchu drogowym, utrzymał wyrok sądu I instancji w mocy.
Według tego przepisu "uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze są obowiązani stosować się do poleceń i sygnałów dawanych przez osoby kierujące ruchem lub uprawnione do jego kontroli, sygnałów świetlnych oraz znaków drogowych, nawet wówczas, gdy z przepisów ustawy wynika inny sposób zachowania niż nakazany przez te osoby, sygnały świetlne lub znaki drogowe".
Kasację na korzyść obwinionego od tego wyroku złożył Prokurator Generalny. Jego zdaniem art.129 b) prawa o ruchu drogowym stanowi, iż straż miejska ma ograniczone uprawnienia, co wynika z istoty prac legislacyjnych i dyskusji sejmowych.
Prokurator wnosił o uchylenie zaskarżonego wyroku oraz wyroku sądu pierwszej instancji i umorzenie postępowania. Zdaniem jednak obrońcy oskarżonego Radosława Flasza, bylejakość stanowienia prawa nie może obciążać obywateli i dlatego wniósł o uchylenie wyroków obu instancji.
SN uznał, że w dniu wykroczenia strażnicy mogli robić zdjęcia ze stacjonarnego fotoradaru, a także po zmianach w prawie w 2010 roku w żadnym wypadku nie można twierdzić, że straż miejska takie prawo utraciła - stwierdził w uzasadnieniu sędzia sprawozdawca Józef Dołhy.
Dodał przy tym, że uprawnienia straży miejskiej mają zakotwiczenie w kodeksie drogowym. Problem ten był przedmiotem rozstrzygnięcia Trybunału Konstytucyjnego. W wyroku z  22 marca 2007 roku ( sygn. akt U 1/07), Trybunał nakazał ustawowo - uregulować uprawnienia strażników, których działania wywierają decydujący wpływ na odpowiedzialność karną obywateli.
W konsekwencji ustawodawca uregulował tę kwestie w art. 129 b) ust. 2 -4 ustawy prawo o ruchu drogowym wprowadzając definicję urządzeń rejestrujących. A zatem organ kontrolny jest uprawniony do instalowania urządzeń stacjonarnych - dodał sędzia sprawozdawca. Natomiast powoływanie się przez prokuratora do dyskusji sejmowych Sąd Najwyższy uznał za niedopuszczalne.
Sygnatura akt V KK298/13, wyrok z 3 grudnia 2013 r.