Pierwsza prezes Sądu Najwyższego prof. Małgorzata Gersdorf przedstawiła opinię do zgłoszonego 30 marca 2017 r. poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy o Sądzie Najwyższym (druk sejmowy nr 2390).
Czytaj: PiS już nowelizuje ustawę o Sądzie Najwyższym>>
Jak można w niej przeczytać, analiza pozostałych regulacji zawartych w projekcie prowadzi do wniosku, że realizuje on trzy zasadnicze cele, tj.
1) przesądzenie o całkowitej autonomii budżetowej Izby Dyscyplinarnej (zmiana art. 7 ustawy o Sądzie Najwyższym),
2) zmniejszenie zakresu kompetencji Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego (zmiana dotycząca art. 73 § 2 ustawy o Sądzie Najwyższym),
3) zapobieżenie sytuacji, w której z okoliczności nieprzewidzianych w obecnie obowiązującej ustawie o Sądzie Najwyższym nie będzie możliwe powołanie przez Prezydenta RP sędziego pełniącego obowiązki Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego bądź Prezesa Sądu Najwyższego kierującego pracą danej izby (zmiana art. 111 ustawy o Sądzie Najwyższym).
- Kształt oraz ustrój Izby Dyscyplinarnej tylko z nazwy wskazuje, że jest to część Sądu Najwyższego. W rzeczywistości mamy natomiast do czynienia z powołaniem sądu zupełnie nieznanego polskiej ustawie zasadniczej, całkowicie odrębnego oraz niezależnego od Sądu Najwyższego, jak i innych sądów wymienionych w Konstytucji RP. Służyć ma temu również całkowita autonomia finansowa Izby Dyscyplinarnej, która proponowaną zmianą dodatkowo jest jeszcze wzmacniana. Dlatego Izbę Dyscyplinarną w takim kształcie należy uznać za strukturę wątpliwą konstytucyjnie - czytamy w opinii.
W projekcie zaproponowano zmianę art. 111 ustawy o Sądzie Najwyższym, która ma na celu uzupełnienie regulacji dotyczącej zwolnienia stanowiska Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego lub Prezesa Sądu Najwyższego tak, aby obejmowała ona wszystkie przypadki związane z nieobsadzeniem tych stanowisk. - Ta propozycja w zasadzie stanowi dowód swoistej „gry”, jaką władza ustawodawcza i wykonawcza prowadzi z władzą sądowniczą, podejmowanej wyłącznie w obawie przed możliwością wystąpienia sytuacji, której aktualne przepisy ustawy o Sądzie Najwyższym nie normują - stwierdza I prezes SN. W jej ocenie taki sposób tworzenia prawa stanowi istotny regres w myśleniu prawniczym. Prawo przestaje być bowiem sposobem normowania stosunków społecznych, a staje się instrumentem konsolidacji władzy. Zdaniem prof. Gersdorf jest to przykład instrumentalnego wykorzystywania prawa w celu osiągnięcia zamierzonego celu, jakim jest uzyskanie wpływu na funkcjonowanie Sądu Najwyższego poprzez nieznaną Konstytucji RP instytucję „sędziego pełniącego obowiązki Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego.”
Jak przypomina autorka opinii, konstytucja RP kierowanie pracami Sądu Najwyższego powierza jedynie Pierwszemu Prezesowi SN, powoływanemu przez Prezydenta RP na sześcioletnią kadencję spośród kandydatów przedstawionych przez Zgromadzenie Ogólne Sędziów Sądu Najwyższego.
W konkluzji opinii podkreślono, że proponowane zmiany nie realizują zaleceń Komisji Europejskiej w sprawie praworządności w Polsce. W dokumencie tym zalecono bowiem „zagwarantowanie, aby ustawa o Sądzie Najwyższym została zmieniona, tak aby: nie stosowano obniżonego wieku emerytalnego do obecnych sędziów Sądu Najwyższego, usunięto swobodę decyzyjną Prezydenta RP w odniesieniu do przedłużania czynnego mandatu sędziów Sądu Najwyższego oraz usunięto procedurę dotyczącą skargi nadzwyczajnej”.