Sprawa o zasiedzenie przez skarb państwa lasu na Kaszubach należącego do dwóch braci K. Toefila i Bolesława miała dramatyczny przebieg.

(Nie) sprawiedliwość dziejowa
We wrześniu 1954 roku Teofil i Bolesław K. zostali skazani w wyroku karnym na 20 i 15 lat więzienia za usiłowanie obalenia ustroju siłą, handel dewizami i inne przestępstwa. Skonfiskowano im przy tym działkę leśną o powierzchni kilku hektarów. Państwo zabrało na własność 2/7 nieruchomości skazanych i 5/7 osób z dalszej rodziny, których wyrok nie obejmował.
Jeden z braci zmarł w niewoli w kamieniołomach, drugi wyszedł na wolność w 1957 roku na mocy amnestii, a w postanowieniu z 22 maja 1997 r. sąd unieważnił wyrok karny z czasów stalinowskich.
Skarb państwa już w niepodległej Polsce wystąpił o zasiedzenie nieruchomości bezprawnie odebranej Teofilowi i Bolesławowi K. Uczestników w tej sprawie było 28 osób - następców prawnych Teofila i Bolesława.

Skarb państwa chce zasiedzenia
Sąd I instancji oddalił wniosek o zasiedzenie lasu. Natomiast sąd II instancji 3 października 2012 r. stwierdził, że skarb państwa był właścicielem nieruchomości od 1954 r. do 1997 r. ( do uprawomocnienia się wyroku o nieważności skazania Bolesława i Teofila). A zatem część należąca do skazanych niesłusznie braci - zasiedzeniu nie ulega, gdyż zostali oni objęci amnestią i otrzymują zwrot. Paradoksalnie - zasiedzeniu ulega część udziałów tych osób, które nie były skazane.
Sąd oparł się na przepisach art. 172  par. 1 i 2 o zasiedzeniu, który mówi, że posiadacz nieruchomości nie będący jej właścicielem nabywa własność, jeżeli posiada nieruchomość nieprzerwanie od 20 lat jako posiadacz samoistny, chyba że uzyskał posiadanie w złej wierze (zasiedzenie). Po upływie lat 30 posiadacz nieruchomości nabywa jej własność, choćby uzyskał posiadanie w złej wierze.
Przedstawiciele Prokuratorii Generalnej SP twierdzili, że cała działka leśna ulega zasiedzeniu, gdyż okresy ustawowe minęły, a pozwani mogli skorzystać od 1965 roku tj. od obowiązywania art. 222 i 231 kc z ochrony prawnej, czyli domagać się zwrotu lasów.

Strach przed władzą ludową

Istotą sporu była odpowiedź na pytanie, jakie skutki wywarło postanowienie sądu z 1997 roku o uznaniu wyroku sądu karnego za nieważny.
Adwokat Roman Nowosielski reprezentujący 28 pozwanych podkreślał w czasie rozprawy w Sądzie Najwyższym, że spadkobiercy i sam Bolesław w latach 50. i 60. bali się występować do sądu z obawy przed pozbawieniem wolności i całkowitą utratą prawa do lasu. W tych latach obowiązywał wówczas "perfidny" art. 9 ust. 1 ustawy z 12 marca 1958 r. o sprzedaży państwowych nieruchomości rolnych oraz uporządkowaniu niektórych spraw związanych z przeprowadzeniem reformy rolnej i osadnictwa rolnego. Według tego przepisu nieruchomości rolne i leśne, "objęte we władanie Państwa do dnia wejścia w życie ustawy, przyjmuje się na własność państwa bez względu na ich obszar, jeżeli znajdują się one nadal we władaniu państwa". Nieruchomości te "przejmuje się bez odszkodowania, a długi i ciężary zabezpieczone na tych nieruchomościach umarza się".

Skarga kasacyjna pozwanych - skuteczna
Sąd Najwyższy przychylił się do argumentów adw. Nowosielskiego. W postanowieniu z 7 marca br. uchylił wyrok sądu II instancji w zakresie rozstrzygnięcia dotyczącego odmowy zwrotu lasów 28 osobom - następcom prawnym reszty rodziny, których nie objął wyrok karny. Dotyczy to 5/7 udziałów w nieruchomości.
Sędzia Zbigniew Kwaśniewski stwierdził, że w przypadku roszczeń z tytułu amnestii uzyskują one wymagalność w dniu uprawomocnienia się orzeczenia  stwierdzającego nieważność. W tej sytuacji ważna jest data 1997 r.
Czy doszło zatem do naruszenia art. 121 pkt. 4 kc, a wiec czy nastąpiło przerwanie biegu zasiedzenia czy też nie, w następstwie zaistnienia siły wyższej ( w tym wypadku niemożność dochodzenia roszczeń z powodu represji)?
Sąd II instancji stwierdził, że nie można przyjąć, że uczestnicy nie mogli skorzystać ze środków prawnych lub nie mieli szans uzyskania pozytywnego rozstrzygnięcia. Nie doszło - zdaniem sądu II instancji - do zawieszenia biegu przedawnienia. Dlaczego? Gdyż uczestnicy procesu nie wykazali aktywności i nie byli szykanowani.
SN stwierdził, że kasacja 28 osób jest słuszna, a postępowanie o wydanie nieruchomości na podstawie ustawy o sprzedaży państwowych nieruchomości rolnych z 1958 r. podlegało umorzeniu.
Sąd II instancji błędnie uznał, że były gwarancje ochrony prywatnej własności w omawianym czasie. Sytuacja wówczas była taka, że wytoczenie powództwa od 1965 r. zmierzające do wydania nieruchomości przejętych przez państwo nie podlegałoby umorzeniu. A umorzenie nie przerywało biegu terminu przedawnienia.
Sąd II instancji musi pochylić się nad tymi przepisami raz jeszcze - orzekł SN.

Sygnatura akt IV CSK 437/13, wyrok SN z 7 marca 2014 r.