- W chwiejącym się świecie chcemy wyrazić szacunek dla wszystkich tych, którzy mają odwagę stanąć do walki o nasze prawa i sprzeciwić się nadwładzy rządzących i  autorytaryzmom. Wszystkim autorytaryzmom - tym małym i tym wielkim - czytamy na profilu społecznościowym Iustitii.

Signerski Remigiusz: Postępowanie dyscyplinarne wobec sędziego >

Z danych Stowarzyszenia wynika, że w połowie lutego odsuniętych od orzekania, na podstawie art. 130 par. 1 Prawa o ustroju sądów powszechnych było 11 sędziów: Adam Synakiewicz - sędzia Sądu Okręgowego w Częstochowie, Piotr Gąciarek - sędzia Sądu Okręgowego w Warszawie, Marta Pilśnik - sędzia Sądu Rejonowego dla Warszawy- Śródmieścia, Maciej Ferek - sędzia Sądu Okręgowego w Krakowie, Agnieszka Niklas-Bibik - sędzia Sądu Okręgowego w Słupsku, Maciej Rutkiewicz - sędzia Sądu Rejonowego w Elblągu, Krzysztof Chmielewski - sędzia Sądu Okręgowego w Warszawie, Marzanna A. Piekarsk -Drążek - sędzia Sądu Apelacyjnego w Warszawie, Joanna Hetnarowicz–Sikora sędzia Sądu Rejonowego w Suwałkach, Paweł Juszczyszyn - sędzia Sądu Rejonowego w Olsztynie oraz Igor Tuleya - sędzia Sądu Okręgowego w Warszawie.

Przypomnijmy, zgodnie z art. 130. par. 1 ustawy, jeżeli sędziego zatrzymano z powodu schwytania na gorącym uczynku popełnienia przestępstwa umyślnego albo jeżeli ze względu na rodzaj czynu dokonanego przez sędziego powaga sądu lub istotne interesy służby wymagają natychmiastowego odsunięcia go od wykonywania obowiązków służbowych, prezes sądu albo Minister Sprawiedliwości mogą zarządzić natychmiastową przerwę w jego czynnościach służbowych aż do czasu wydania uchwały przez sąd dyscyplinarny, nie dłużej niż na miesiąc.

Czytaj: Sędziowskie "dyscyplinarki" zamiast chronić obywateli uderzają w ich prawa>>
 

Akcja trwa już ponad rok

Akcja rozpoczęła się 18 stycznia 2021 r. Z założenia 18 każdego miesiąca ma być dla sędziów biorących w akcji dniem bez rozpraw. Jedną z przyczyn było zawieszenie przez Izbę Dyscyplinarną sędziów Igora Tuleyi, Beaty Morawiec oraz Pawła Juszczyszyna, a postulatem przywrócenie ich do orzekania. Ministerstwo sprawiedliwości oświadczyło wtedy, że "nikt nie może stać ponad prawem, a już zwłaszcza sędziowie". - Stawiane im zarzuty wymagają rzetelnego procesowego wyjaśnienia, a nie zakrzyczenia w imię fałszywie pojmowanej sędziowskiej solidarności. Tego wymaga interes Polaków, którzy mają prawo do sprawiedliwych i sprawnych sądów, gdzie wyroki wydają uczciwi i nieskazitelni sędziowie - podkreślało MS w specjalnym komunikacie.

Signerski Remigiusz: Niezawisłość sędziowska oraz niezależność sądów >

- Nasze spotkania każdego 18-tego dnia miesiąca są wyrazem solidarności z kolegami, których spotykają represje związane z ich zaangażowaniem w obronę praworządności, w obronę takich wartości jak niezawisłość sędziowska, niezależność sądów i prawo do sądu – wskazuje sędzia Tomasz Zawiślak, członek zarządu Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia”. Podkreśla, że te wartości wynikają z Konstytucji i prawa unijnego i dodaje, że sędziowie chcą nie tylko okazać wsparcie, ale i wyrazić niezgodę na to, że system dyscyplinarny ciągle działa w niezmienionym kształcie, mimo że Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej zakwestionował obowiązujące uregulowania.

- Nie zgadzamy się na sytuacje odsuwania sędziów od orzekania na mocy decyzji ministra sprawiedliwości. Szczególnie bulwersuje przypadek pani sędzi Joanny Hetnarowicz-Sikory, która w trakcie sesji dowiedziała się, że nie może dłużej orzekać. Decyzja ministra sprawiedliwości została wykonana przez prezesa sądu i pani sędzi uniemożliwiono orzekanie w ostatniej sprawie, o czym musiała poinformować strony czekające pod salą w sądzie. Taki tryb postępowania jest wstrząsający – zaznacza sędzia Zawiślak.

 

Władzy wykonawczej "wara" od orzeczeń

 Sędzia przypomina, że sędzia Joanna Hetnarowicz-Sikora kilka miesięcy wcześniej wydała postanowienie o wyłączeniu sędziego. - Był to przypadek byłego asesora, którego powołano z udziałem neo-KRS. Ta okoliczność została uwzględniona w orzeczeniu jako mogąca wywoływać wątpliwości co do bezstronności sędziego. Za tę decyzję orzeczniczą pani sędzia została odsunięta od orzekania w trybie natychmiastowym - mówi sędzia Zawiślak. Tłumaczy, że przy orzekaniu w zakresie wyłączenia sędziego należy brać pod uwagę także kwestie ustrojowe, co wynika m.in. z orzeczeń Trybunału Sprawiedliwości UE.

 

 

- Istnieje zasada trójpodziału władzy. Organy władzy wykonawczej nie powinny oceniać orzeczeń sądów. Istnieje przy tym możliwość wszczęcia postępowania dyscyplinarnego, jeśli sędzia rażąco obrazi prawo, ale to powinno być podejmowane w ramach właściwej procedury, a więc w trybie instancyjnym. Organy władzy wykonawczej nie powinny samodzielnie wyciągać dotkliwych konsekwencji wobec sędziego. Taka decyzja rzutuje też na pracę całego sądu. Gdy sędzia nie może orzekać, to na tym ucierpią strony, w tym obywatele – dodaje.

Zaznacza, że jeśli zgłaszane są zarzuty dotyczące wadliwego orzekania, nieprawidłowych czynności procesowych, to mogą być rozpatrywane w ramach zażaleń, czy innych środków zaskarżenia.