Sędzia został obwiniony o to, że w grudniu 2019 roku w Kielcach w stanie nietrzeźwości prowadził auto. 12 grudnia późnym wieczorem wykryto u niego 0,38 promila alkoholu. Nie spowodował jednak wypadku ani kolizji. Jednak czynem tym uchybił godności sprawowanego urzędu (z art. 107 par. 5 ustawy o ustroju sądów powszechnych).
Kara finansowa
Sprawa ta zawisła jeszcze przed zlikwidowaną Izbą Dyscyplinarną Sądu Najwyższego w 2020 roku. Dotyczyła czynu z art. 178a kodeksu karnego. Był on zagrożony karą do trzech lat pozbawienia wolności.
Sąd postanowił zaczekać na zakończenie postępowania karnego, po tym jak sędziemu uchylono immunitet. Sąd karny w 2024 roku skazał sędziego na grzywnę w wysokości 180 stawek dziennych po 50 zł każda, czyli łącznie 9 tys. zł, zakaz prowadzenia samochodu na trzy lata oraz wpłatę 6 tys. zł na Fundusz Pokrzywdzonych Przestępstwem i koszty sądowe.
Izba Odpowiedzialności Zawodowej SN 4 listopada, po 2,5 roku, podjęła zawieszone postępowanie. Wysłuchano obwinionego i rzecznika dyscyplinarnego.
Obwiniony sędzia dobrowolnie poddał się karze. Przyznał, że prowadził samochód pod wpływem alkoholu, ale droga była pusta i nie doprowadził do kolizji. – Nie chciałbym, aby polski podatnik płacił za mnie składki ZUS z 38 lat – powiedział obwiniony. Tak by się stało, gdyby Sąd Najwyższy pozbawił sędziego stanu spoczynku.
Niższe uposażenie o 40 procent
Zastępca rzecznika dyscyplinarnego sędziów sądów powszechnych z Sądu Apelacyjnego w Krakowie Jędrzej Dessoulavy-Śliwiński przypomniał, że obwiniony cofnął apelację w sprawie karnej od wyroku skazującego Sądu Rejonowego w Kielcach. Okazuje postawę skruchy i dlatego rzecznik wniósł o sprawiedliwy wyrok.
Sąd Najwyższy 4 listopada br. uznał winę sędziego i wymierzył mu karę obniżenia uposażenia o 40 procent na czas dwóch lat.
Jak stwierdził prezes Wiesław Kozielewicz, poza sporem jest, że popełnienie przestępstwa przez sędziego uchybia godności urzędu. Szczególnie jeśli jest to przestępstwo umyśle, a takim jest prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości. Za tego rodzaju zachowania kary są orzekane w górnych granicach przewidzianych przez ustawy. Oscylują wokół złożenia sędziego z urzędu albo pozbawienia stanu spoczynku.
- W tej sprawie sędzia jest w stanie spoczynku. Rzecznik dyscyplinarny nie wnosił o pozbawienie stanu spoczynku obwinionego. Sędzia przyznał się do winy i wyraził skruchę i taka była jego postawa w ciągu całego postępowania. Nie tylko na użytek sprawy dyscyplinarnej nie negował naganności swego postepowania – przypomniał Sąd Najwyższy. Podkreślił również, że poniósł on dość surowe konsekwencje prawne jak obowiązek zapłaty kary grzywny i nawiązki na cele społeczne, a także obniżenie wynagrodzenia przez sześć lat.
- Sąd Najwyższy uznał, ze karą sprawiedliwą, zważywszy na postawę pana sędziego i długoletnią, nienaganną służbę sędziowską, będzie kara obniżenia mu uposażenia o 40 procent przez dwa lata. Konsekwencje majątkowe sędzia poniósł bardzo dotkliwe – dodał sędzia Kozielewicz.
Wyrok Izby Odpowiedzialności Zawodowej z 4 listopada 2025 r., sygnatura akt I ZSK 22/22.
Cena promocyjna: 79.2 zł
Cena regularna: 99 zł
Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 69.3 zł












