Katarzyna Żaczkiewicz: - Senat wybrał 15 kandydatów na ławników do Sądu Najwyższego, a potrzeba 36. Dobrze by było, aby ławnicy znali  procedurę karną, bo SN jest sądem prawa, a nie faktów. Jednak takiego wymogu ustawa nie stawia?

Michał Laskowski: - Ławnicy wybrani do Sądu Najwyższego nie muszą mieć wyższego wykształcenia.  Chodzi tu o sprawiedliwość zdroworozsądkową czy ludową, opartą bardziej na poprawnym rozumowaniu i poczuciu sprawiedliwości. O ile to nie pasuje do Sądu Najwyższego, ale do spraw dyscyplinarnych - tak. Zwłaszcza tych, których podstawą odpowiedzialności jest uchybienie godności urzędu. Tu każdy może cenić, czy konkretne zachowanie uchybia tej godności, czy nie. Natomiast w sprawach dyscyplinarnych, gdzie mamy oczywiste i rażące naruszenie przepisów prawa, to potrzebna jest wiedza prawnicza i znajomość realiów działania sądów.

Czytaj też>> Sędzia Laskowski: zapowiada się rewolucja kadrowa w Sądzie Najwyższym

W sądach mamy do czynienia bardzo często z obrazą przepisów prawa, ale trzeba mieć wyczucie, co jest zwykłą obrazą prawa, a co taką, która mogłaby prowadzić do odpowiedzialności dyscyplinarnej. I tu miejsca dla ławnika nie widzę.

- A w sprawach skarg nadzwyczajnych ławnicy się przydadzą?
- To będzie kwestia znajomości procedur. Nie rozumiem w tej izbie roli ławników. Choć generalnie jestem ich zwolennikiem, ale w sądach powszechnych pierwszej instancji. Szkoda, że ich udział w pewnym okresie został ograniczony.

- Kiedy realnie może rozpocząć działalność nowa Izba Dyscyplinarna SN?
- Trudno powiedzieć. Dlatego, że wolne etaty nie są ogłoszone przez prezydenta. Po ogłoszeniu liczby wolnych stanowisk sędziowskich w Sądzie Najwyższym i obsadzenie ich, co potrwa dwa-trzy miesiące. Są terminy dla Krajowej Rady Sądownictwa i terminy na odwołanie się od tych decyzji.
Izba dyscyplinarna nie może rozpocząć działania, nawet jeśli by już miała pomieszczenia i komputery ( choć i tego brak), bez sędziów
.  A ustawa zabrania delegowania do tej izby "starych sędziów". Są wyjątki, ale obwarowane licznymi wymogami. To jest po prostu inna kategoria sędziów.
W tej sytuacji 15 ławników na razie nie ma z kim i gdzie orzekać. A sprawy wpływają i czekają na utworzenie izby.

- Jednak Izba Karna i Izba Cywilna SN może przyjmować kasacje.
- Tak. Mówię tylko o nowych izbach. Dotychczasowe izby działają nadal, z tym, że nie ma obsadzonych wszystkich stanowisk i wkrótce część kolegów sędziów odejdzie.

- Czy to będzie 1/3 czy 1/4 obecnego składu?

- Z 27 sędziów, którzy mają powyżej 65 lat, 14 nie złożyło wniosków o przedłużenie orzekania, ci z dniem 4 lipca przejdą w stan spoczynku. 13 sędziów złożyło wnioski do prezydenta o zgodę na dalszą pracę w SN.

- Czy pan sędzia nie obawia się, że Sąd Najwyższy zacznie po tych zmianach przypominać obecny Trybunał Konstytucyjny, który pracuje o połowę mniej efektywnie, a niektórzy wnioskodawcy cofają pisma?
- Raczej nie przewiduję wycofywania kasacji. Natomiast jest problem, czy sądy będą z równym zapałem zwracać się z pytaniami prawnymi do Sądu Najwyższego. Czy Sąd Najwyższy zachowa autorytet? Każdy z sędziów będzie musiał sobie na to pytanie odpowiedzieć. Młodsi sędziowie też mają szansę zrezygnować.
Gdy teraz patrzymy na pracę sędziów w TK, to można się zastanawiać, czy ta decyzja była trafna.

- Czy pan sędzia podjął już decyzję?
- Dzisiaj mogę powiedzieć, ze zostanę w Sądzie Najwyższym. Natomiast, jeśli nic się nie zmieni, to nie będę pełnił funkcji rzecznika prasowego.

Rozmawiała Katarzyna Żaczkiewicz-Zborska

Warto chronić państwo prawa Andrzej Wróbel

Warto chronić państwo prawa