Charakter rozporządzeń na gruncie polskiego porządku konstytucyjnego jest czysto wykonawczy. Rozporządzenia muszą mieścić się w granicach delegacji ustawowej, czyli tego przepisu, który stanowi podstawę kompetencyjną dla ministra do wydania rozporządzenia. I zarazem w żadnym wypadku nie mogą naruszać, w tym zmieniać norm rangi ustawowej. W obu przypadkach - zarówno jeśli chodzi o ostatnie rozporządzenie, jak i poprzednie dotyczące składów rozpoznających wnioski o wyłączenie sędziów powołanych od 2018 r., te podstawowe, fundamentalne reguły zostały naruszone. Powtarzam, doszło do modyfikacji reguły ustawowej w drodze rozporządzenia, co jest niedopuszczalne, i równocześnie w moim przekonaniu doszło do wykroczenia poza zakres delegacji. Także można powiedzieć, że mamy tutaj do czynienia z podwójnie nieprawidłowym działaniem ze strony ministra sprawiedliwości.
Czytaj: Minister rozporządzeniem zmienił "sądolotka", szykuje się kwestionowanie orzeczeń>>
Możliwe konsekwencje?
Kwestia ta z punktu widzenia procedury cywilnej nie jest jednoznacznie rozstrzygnięta w orzecznictwie ani w doktrynie. Jest takie stanowisko, że z uwagi na charakter tych regulacji, w dużym stopniu organizacyjny, zarządczy, naruszenie tego typu reguł nie skutkuje uznaniem sprzeczności składu orzekającego z prawem, w efekcie nie powoduje nieważności postępowania.
I jest pogląd przeciwny, który zakłada, że mamy do czynienia jednak z pewną jednością systemu prawnego, ścisłym funkcjonalnym związkiem pomiędzy normami o charakterze ustrojowym i proceduralnym, w związku z czym naruszenie którejkolwiek z nich w demokratycznym państwie prawa prowadzi do nieważności postępowania. Granice pomiędzy normami ustrojowymi a proceduralnymi jeżeli chodzi o kwestie właściwości i składu są zresztą mocno umowne. Ja bym tę kwestię nieco zniuansował w tym sensie, że z punktu widzenia tych norm, które mają charakter w większym stopniu ustrojowo-organizacyjny, należy tę kwestię rozstrzygać przez pryzmat oceny konkretnego uchybienia, jak i konkretnej normy, która miała być naruszona. Nie mam wątpliwości, że w tym przypadku znaczenie tych norm jest na tyle fundamentalne właśnie z punktu widzenia podstawowych koncepcji - czyli kwestii gwarancji prawidłowości składu sądu, który z punktu widzenia prawa europejskiego jest traktowany jako element prawa do właściwego sądu, czyli do sądu ustanowionego ustawą w rozumieniu artykułu szóstego Europejskiej Konwencji - że w moim przekonaniu trzeba mówić o nieważności postępowania.
Cel nie uświęca środków
Cel takich zmian w rozporządzeniu, choćby w największej mierze słuszny i przy założeniu dobrej wiary oraz dobrych intencji ministra ukierunkowanych na realizację tego celu, nie uświęca środków. - Nie można w demokratycznym państwie prawnym, praworządnym, przyjmować założenia, że słuszny cel uświęca pozaprawne środki. Organy władzy publicznej są zobowiązane do działania w granicach i na podstawie prawa. To wynika z artykułu 7 Konstytucji Rzeczypospolitej. I argumentacja pod tytułem: jesteśmy w wyjątkowej sytuacji, są poważne problemy, których nie możemy rozwiązać z uwagi na kwestie polityczne, mówiąc wprost - założenie, że ośrodek prezydencki będzie blokował możliwość przyjęcia pewnych rozwiązań ustawowych, nie jest usprawiedliwieniem w demokratycznym porządku prawnym dla podejmowania działań, które nie znajdują oparcia w normach kompetencyjnych. Doświadczenia historyczne uczą przy tym, że udzielenie przyzwolenia na sięganie po nadzwyczajne środki, w tym działanie poza granicami wytoczonymi przez prawo w szczególnych sytuacjach, stwarza po stronie rządzących nieodpartą pokusę by samemu owe szczególne sytuacje prowokować.
Tego rodzaju metody, środki zawsze stanowią zatem zagrożenie dla porządku prawnego, ponieważ wiążą się one z niebezpieczeństwem nadużywania tego rodzaju argumentacji - tworzenia albo też argumentowania wyjątkowej, nadzwyczajnej sytuacji, a następnie stosowania rozwiązań, metod, które niekoniecznie muszą zmierzać do tego typu celów.
Historycznie rzecz ujmując rdzeniem koncepcji państwa prawnego, czy jak kto woli państwa prawa, było stworzenie przez prawo stanowione gorsetu ograniczającego władze publiczne, a w konsekwencji chroniącego prawa i wolności obywatelskie przed nadużyciami. Rozluźnianie tego gorsetu poprzez przyzwolenie na „elastyczne” podejście do hierarchii źródeł prawa i wykorzystywania rozporządzeń w celu przyjmowania rozwiązań wymagających zmiany ustawy stanowi poważane zagrożenie dla praworządności, a więc również dla praw i wolności obywateli. Na to nie może być zgody.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.











