Wraz z wyborami samorządowymi powracają postulaty i hasła, które pojawiały się już w poprzednich latach. Jedną z tych prawidłowości, narastającą zwłaszcza w izbie warszawskiej od roku 2013, jest tworzenie sztucznych, wewnętrznych podziałów między adwokatami. To powoduje, podobnie jak w przypadku polityki krajowej lub ogólnoświatowej, pogłębianie polaryzacji środowiska – w tym przypadku adwokackiego. Metoda znana z polityki ogólnopolskiej „przesiąka” również do samorządów zawodowych.

Czytaj: Adwokacka współpraca nie wystarczy? Warszawscy adwokaci chcą umowy o pracę>>

Dr Gajowniczek-Pruszyńska: Samorząd powinien odpowiadać na potrzeby swoich członków>>

Agata Rewerska: Sprawy gospodarcze szansą na zwiększenie konkurencyjności adwokatów>>

 

Wspólnotę trzeba chronić

Czy podziały na adwokatów i adwokatki, młodych i starych, naszych i obcych mogą przynieść coś dobrego dla samorządu, czy wręcz przeciwnie? Nie, Adwokatura to cenna wspólnota, którą należy chronić, a wszelkie podziały osłabiają ją od wewnątrz. Tylko wtedy Adwokatura będzie miała realny wpływ na rzeczywistość, kiedy osoby o odmiennych poglądach i różnej drodze życiowej będą w stanie zjednoczyć się wokół pewnego minimum wspólnych wartości i wspólnego interesu, a następnie zgodnie o nie walczyć. Kiedy o pozycji zawodowej i samorządowej będą decydować kompetencje, a nie przynależność do jednej z grup, wyznaczonych przez te sztucznie wyolbrzymione kryteria.

Adwokaturę stanowi ogół adwokatów i aplikantów adwokackich. Słownik języka polskiego za definicję ogółu podaje zespół przedmiotów, zjawisk tworzących pewną całość. Z pojęciem całości nieodzownie kojarzy się niepodzielność i nienaruszalność. Taki właśnie powinien być samorząd adwokacki. Pojęciem dobra wspólnego posługuje się polski ustawodawca w Konstytucji, wskazując, że Rzeczpospolita Polska jest dobrem wspólnym wszystkich obywateli.

Analogicznie, można powiedzieć, że takim samym dobrem wspólnym wszystkich adwokatów jest właśnie Adwokatura.

Podziały niczemu nie służą

W demokratycznym państwie prawnym Adwokatura jest niezbędnym strażnikiem systemu ochrony praw i wolności obywatelskich. Aby móc skutecznie realizować tę funkcję, Adwokatura powinna być silna wewnętrznie i sprawna organizacyjnie. Zadaniem samorządu adwokackiego jest także reprezentowanie samej Adwokatury i ochrona jej praw. Obowiązek ten może być realizowany zarówno przez działalność instytucjonalną, jak i niesformalizowaną.

Reprezentowanie Adwokatury w sposób niesformalizowany to przede wszystkim udział w konferencjach, publikacje, komentarze eksperckie czy panele dyskusyjne, podczas których członkowie samorządu adwokackiego wypowiadają się na forum na temat rozmaitych problemów prawnych, a często także biznesowych. O ile ścieranie się poglądów podczas konferencji czy też na łamach publikacji prawniczych i prezentowanie zróżnicowanych punktów widzenia skutkujących niejednorodnością wśród prawników ma głęboki sens (prowadzi bowiem bardzo często do wypracowania konstruktywnych wniosków), o tyle dążenie do podziałów i uwypuklanie różnic w obrębie samorządu dla doraźnych celów politycznych przynosi odwrotny efekt. Znowu można zresztą dostrzec porównanie do sytuacji państwa jako całości. Już chyba tylko ślepy może twierdzić, że postępująca polaryzacja służy dobru wspólnemu, jakim jest Rzeczpospolita Polska. Tak samo polaryzacja środowiska adwokackiego (mamy tego przykłady z przeszłości) nigdy nie budowała jego pozycji.

Podobnie jak w skali kraju, skutkiem wewnętrznego dzielenia palestry jest często poczucie wykluczenia i braku reprezentowania interesów całej Adwokatury kosztem poszczególnych grup mniejszościowych. Każdy adwokat, przynależąc do samorządu adwokackiego, chciałby, aby jego racje zostały wysłuchane, a codzienne bolączki związane z wykonywaniem trudnego i wymagającego zawodu zaufania publicznego rozwiązane. Wsłuchując się w głos adwokatów, bardzo często można jednak doświadczyć smutnej konstatacji, że czują się osamotnieni, a samorząd nie zawsze spełnia swoje ustawowe zadania.

Nie twórzmy zatem podziałów, ale rozwiązujmy konkretne problemy. Adwokatura warszawska od lat nie rozwiązała własnych: nowej siedziby, transparentności wydatków i wielu innych. To na nich powinny skupiać się władze lokalnych izb adwokackich, zwłaszcza że – jak się okazuje – politycy, którzy jeszcze trzy lata temu tak chętnie fotografowali się z przedstawicielami warszawskiej Adwokatury, dzisiaj często o samorządzie adwokackim zapominają. Skupmy się więc na rozwiązywaniu realnych problemów i budowaniu jedności. Siłę samorządu tworzy się bowiem od organizacyjnych podstaw. Tylko wówczas samorząd będzie w stanie walczyć o wyznawane wartości.