Propozycje te zaprezentowali we wtorek w imieniu Koalicji jej kandydaci do Sejmu i Senatu - Kamila Gasiuk-Pihowicz i Kazimierz Ujazdowski. Według ich zapowiedzi, uchwalenie "aktu ochrony demokracji", "usunęłoby wszystkie przepisy naruszające konstytucję i zachodnie standardy". - Akt ten przywróci prawa i wolności zawarte w konstytucji, a winnych łamania konstytucji będzie pociągać do odpowiedzialności - mówili.

Jedną z zmian, która miałaby być wprowadzona w ramach "aktu ochrony demokracji", miałoby być rozdzielenie funkcji ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego.  - Prokurator powinien patrzyć na ręce politykom, a nie politycy wywierać presję na prokuratorów - mówiła Kamila Gasiuk-Pihowicz.

Czytaj także:
PiS: Dalsze zmiany w sądownictwie, sędziowie i prokuratorzy bez immunitetu>>
Prokurator Generalny i Izba Dyscyplinarna SN pozbawią posła immunitetu>>
 

Stop nadprodukcji prawa

Kandydaci deklarują też, że celem KO jest "zatrzymanie nadprodukcji prawa". - Wprowadzimy prostą regułę deregulacyjną znaną w Kanadzie jako "one in two out", według której jeśli jeden przepis zostanie uchwalony, dwa przepisy muszą zostać usunięte z porządku prawnego - wyjaśniła Gasiuk-Pichowicz.
Natomiast Kazimierz Ujazdowski zapowiada, że po zwycięstwie wyborczym KO "Sejm będzie otwarty". Jak mówił, koalicja chce wprowadzić "demokratyczne wysłuchanie publiczne na wniosek 1/3 składu komisji. - Każdy ważny projekt ustawy będzie mógł być omówiony z organizacjami pozarządowymi w otwartej debacie - zaznaczył.

Gasiuk-Pihowicz i Ujazdowski zapowiadają również "zakaz odrzucenia inicjatyw obywatelskich w pierwszym czytaniu" oraz "wyeliminowanie ekspresowego ustawodawstwa w dziedzinie prawa, podatków i pozycji samorządu". - Wszystkie ustawy dotyczące pozycji samorządów, praw podatników, wolności obywatelskich będą szły takim tokiem, jak regulacje kodeksowe - mówił Kazimierz Ujazdowski.

 


Lewica też ma program przywracania praworządności

Swój plan przywracania rządów prawa w Polsce zaprezentował niedawno także Komitet Wyborczy Lewicy, który w przypadku nieosiągnięcia większości przez Prawo i Sprawiedliwość byłby partnerem Koalicji Obywatelskiej w tworzeniu większości parlamentarnej i rządu. Według tego programu także rozdzielone byłyby urzędy ministra i prokuratora generalnego, do orzekania w Trybunale Konstytucyjnym mieliby być dopuszczeni trzej sędziowie legalnie wybrani przez Sejm w 2015 roku, a także przywrócone byłyby zgodne z konstytucję zasady wyboru sędziów do Krajowej Rady Sądownictwa.

Więcej: Lewica ma program przywracania praworządności>>