Premier Donald Tusk na konferencji prasowej powiedział, że zrobi wszystko, aby współpraca z panem prezydentem była możliwa na rzecz deeskalacji, aby napięcie w kraju było mniejsze. W naszych rządach chodzi o to, by ludziom było lepiej i aby spory były mniej emocjonujące oraz nie zagrażały bezpieczeństwu Polaków.

Oczyszczenie sytuacji w Polsce

Odnosząc się do pytania o sytuację prokuratora Dariusza Barskiego, premier odpowiedział, że ma on pełną możliwość dochodzenia swoich racji na drodze prawnej. – Nie chodzi o to, że mamy we wszystkim rację, ale decyzje trzeba podejmować. Będziemy respektować prawo opozycji i decyzje sądów, które rozstrzygną spory – dodał premier. – Innej możliwości oczyszczenia sytuacji w Polsce nie ma, ale będziemy podlegać takim samym regułom i prawom, jak każdy inny Polak i Polka.

Konflikty polityczne i prawne nie są w interesie Polski, ani rządu – akcentował premier. – Każdy chciałby pracować w warunkach spokoju. Nie ma mowy, aby w Polsce zalogował się podwójny system prawny. A pan prezydent ma swój udział od 2015 roku w dewastacji rządów prawa i ładu prawnego w Polsce.

- Przywracamy rządy prawa, przywracamy rządy konstytucji – podkreślił premier Donald Tusk. Ci, którzy stawiają opór mówią, że eskalujemy napięcie, stawiają absurdalny zarzut. Przywracanie elementarnego obiektywizmu i przyzwoitości w mediach publicznych nie jest eskalacją napięcia - dodał premier po spotkaniu z prezydentem Andrzejem Dudą.

Szef rządu zwrócił uwagę, że "polityka jest po to, żeby negocjować, szukać kompromisu między siłami politycznymi". "Na gruncie prawa, publicznej przyzwoitości, prawdy w życiu publicznym i w mediach publicznych można budować porozumienie i myślę, że można je znaleźć praktycznie z każdym. Ale ktoś, kto kwestionuje ideę praworządności, kto zakwestionował konstytucję, musi przyjąć do wiadomości, że my wpierw przywrócimy ład prawny, czy się to komuś podoba czy nie. I tu będziemy zdecydowani właśnie po to, żeby budować mądre polityczne kompromisy" - stwierdził.

Terror praworządności

W czasie spotkania z prezydentem Andrzejem Dudą premier odniósł wrażenie, że pozostają przy swoich zdaniach dotyczących praworządności. "Terror praworządności" to jedna z najważniejszych zasad, jaką chcę się kierować - powiedział w poniedziałek premier Donald Tusk.

Nawiązał w ten sposób do niedzielnych słów prezydenta podczas wystąpienia na obchodach 150. rocznicy urodzin Wincentego Witosa. Andrzej Duda powiedział, że "mamy obecnie do czynienia z terrorem praworządności". Słowa te Andrzej Duda wygłosił w nawiązaniu do sprawy polityków PiS Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, skazanych w grudniu ub. roku na karę dwóch lat pozbawienia wolności za nadużycia władzy w związku z tzw. aferą gruntową, zatrzymanych w ub. tygodniu i osadzonych w zakładach karnych.

Premier Tusk podkreślił, że wszyscy obywatele, bez względu na zawód czy zajmowane stanowisko, powinni podlegać dokładnie tym samym rygorom prawnym, bez żadnego wyjątku.