Protesty i apele dotyczą dwóch odrębnych spraw: zaspokojenia potrzeb pracowniczych i przestrzegania prawa, a konkretnie - wykonywania wyroków sądów i Trybunałów, niekorzystnych dla władzy wykonawczej. 

Czytaj też:"Nie" dla zamrożenia płac i mobbingu w sądach - rozpoczęły się protesty 

Czwartkowy protest przed gmachem Kancelarii Premiera odbył się przeciwko rządowym planom wstrzymania podwyżek w budżetówce.

Brak podwyżek

Przed budynkiem Kancelarii Premiera Rady Ministrów postawiono wielką lodową rzeźbę Temidy. Topiła się w słońcu tak szybko, jak topią się zarobki urzędników sądowych. Figura – jak mówili manifestujący - symbolizuje planowane zamrożenie płac i jego skutki.

Według danych związkowców, 90 proc. wynagrodzeń zasadniczych urzędników pracujących w sądach i prokuraturach, wynosi od 2 tys. zł netto do 3,1 tys. zł netto. Średnie wynagrodzenie zasadnicze netto szacuje się na poziomie 2550 złotych.

Natomiast wiceminister finansów Piotr Patkowski, podczas prezydium Rady Dialogu Społecznego zapewniał, że zamrożenie kwoty bazowej nie oznacza braku możliwości podwyżek.

Głos związkowców

- Jesteśmy tu po to, żeby panu premierowi odmrozić zamarznięte serce w sprawie naszych wynagrodzeń – powiedziała podczas protestu Edyta Odyjas, szefowa "Solidarności" pracowników sądownictwa. "Przy takim obciążeniu pracą wymaga się do nas, żebyśmy pracowali jeszcze szybciej, za taką płacę. Absolutny sprzeciw. Panie premierze nie zamrażajcie budżetówki" - wezwała przez megafon szefa rządu.

"Pensje zamrażacie, ludzi pracy obrażacie" - takie hasła trzymali uczestnicy protestów urzędników sądowych. Były też transparenty i okrzyki:  "Stop zamrażaniu płac", "Służba nie oznacza niewolnictwa", "Ciemność widzę, zamroczenie, znowu idzie zamrożenie".

Związkowcy podkreślają, że sądy i prokuratury, mimo kolejnych fal koronawirusa, cały czas pracowały - wyłączeni byli też np. z pracy zdalnej. Jak dodają, w sądach są spore problemy kadrowe, które skutkują zwiększaniem się sygnałów o złym traktowaniu urzędników sądowych przez przełożonych oraz nakładaniem na nich coraz to nowych obowiązków związanych choćby z uruchamianymi i planowanymi do uruchomienia coraz to nowymi systemami informatycznymi. 

- Rada Ministrów, przyjmując projekt ustawy budżetowej na rok 2022, zakładającej brak jakiegokolwiek – nawet „inflacyjnego” - wzrostu wynagrodzeń (co w efekcie doprowadzi do ich realnego spadku), postawiła naszą grupę zawodową w jednym szeregu z innymi grupami zawartymi w tzw. „sferze budżetowej”- wskazuje związek, podnosząc kwestię sporych dysproporcji w zarobkach urzędników. 

Apel 92 sędziów SN

Z kolei w sprawie przestrzegania praworządności wypowiedziało się 93 sędziów Sądu Najwyższego - aktywnych i w stanie spoczynku.

Przyłączyli się oni do apelu sędziów, prokuratorów i prawników z całej Polski o natychmiastowe wykonanie orzeczeń Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.

W tekście apelu czytamy: "apelujemy do wszystkich organów Państwa o pełne wykonanie postanowienia Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 14 lipca 2021 r. (C-204/21) oraz wyroku tego Trybunału z dnia 15 lipca 2021 r.(C-791/19), w tym do natychmiastowego zawieszenia działalności Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego."

Sędziowie podpisani pod apelem uważają, że odmowa wykonania orzeczeń Trybunału Sprawiedliwości stanowi nie tylko naruszenie prawa unijnego obowiązującego w państwie członkowskim UE (art. 19 ust. 1 akapit drugi Traktatu o Unii Europejskiej), lecz godzi także w krajowy porządek konstytucyjny (art. 91 ust. 1 i 2 Konstytucji RP).

W skali całego kraju 3,5 tys. sędziów 200 prokuratorów podpisało apel o wykonywanie orzeczeń Trybunału unijnego w Luksemburgu. Teraz dołączają się do tego apelu sądy ze Śląska, Karkowa, Lublina, Opola, Elbląga, Gorzowa i Szczecina.