Jak podkreślił RPO Marcin Wiącek w piśmie skierowanym do sądu, „mandatu sędziowskiego, wynikającego z wyboru przez Sejm w 2015 r., nie podważa brak zaprzysiężenia go przez prezydenta RP". – Brak ślubowania doprowadził do faktycznego uniemożliwienia objęcia urzędu przez powoda, nawiązania stosunku służbowego i wykonywania czynności orzeczniczych. Nie pozbawił go jednak konstytucyjnego mandatu sędziowskiego, gdyż podstawę prawną tego mandatu stanowiła uchwała Sejmu z 8 października 2015 r. – podkreślił, odnosząc się do powództwa Ślebzaka.

Czytaj: Sejm na najbliższym posiedzeniu ma zająć się sprawą Trybunału Konstytucyjnego>>

Nowy sędzia TK będzie mógł ślubować na piśmie przed notariuszem - Senat poprawia ustawy o TK​>>

TSUE orzeknie o statusie polskiego Trybunału​>>

O co chodzi w sprawie?

W 2015 r., tuż przed końcem kadencji, ówczesny Sejm – większość miała koalicja PO-PSL – wybrał pięciu nowych sędziów TK, choć mógł tylko trzech. W nowej kadencji Sejm z większością PiS uchwalił, że wybór całej poprzedniej piątki „nie miał mocy prawnej" i wybrał nową piątkę. TK, na czele którego stał wówczas prof. Andrzej Rzepliński, uznał, że poprzedni Sejm mógł wybrać trzech sędziów, a nowy tylko dwóch. Prezydent powołał jednak „nowych" pięciu (Julię Przyłębską, Piotra Pszczółkowskiego, Henryka Ciocha, Lecha Morawskiego i Mariusza Muszyńskiego), a nie poprzednich, w tym składzie znalazło się więc trzech „dublerów". Potem kryzys pogłębili jeszcze następcy „dublerów". Chodziło o wybór Ciocha, Morawskiego i Muszyńskiego.

Wśród pięciu sędziów TK, których prezydent nie powołał, znaleźli się: Roman Hauser, Andrzej Jakubecki, Bronisław Sitek, Andrzej Sokala i Krzysztof Ślebzak. W maju 2021 r. Europejski Trybunał Praw Człowieka uznał, że w sprawie firmy Xero Flor doszło do naruszenia przez Polskę przepisów Europejskiej Konwencji Praw Człowieka – prawa do rzetelnego procesu sądowego oraz prawa do sądu ustanowionego ustawą. Firma pozwała Skarb Państwa. Po niekorzystnych wyrokach sądów sprawa trafiła do TK, który ją umorzył, a decyzję tę podpisał sędzia Muszyński. Firma postawiła przed ETPC zarzut dotyczący składu sędziowskiego, który w TK rozpatrywał jej sprawę. Strasburski trybunał uznał zaś m.in., że w TK orzekał sędzia, który nie miał do tego prawa, i orzekł, że Polska powinna zapłacić firmie 3 tys. 418 euro odszkodowania.

Wątek dublerów pojawia się też w sprawie, którą 18 grudnia rozpatrywać będzie TSUE. Chodzi o wyroki polskiego Trybunału Konstytucyjnego z 14 lipca i 7 października 2021 r. W pierwszym TK uznał środki tymczasowe Trybunału Sprawiedliwości UE (TSUE), odnoszące się do kształtu ustroju i funkcjonowania konstytucyjnych organów władzy sądowniczej Polski, za niezgodne z polską konstytucją. Tego samego dnia TSUE w ramach takiego środka tymczasowego nakazał Polsce zawieszenie funkcjonowania Izby Dyscyplinarnej w Sądzie Najwyższym; potem na Polskę nałożył kary dzienne za jego niestosowanie. 7 października 2021 r. TK stwierdził, że na pierwszym miejscu w hierarchii prawa zawsze stoją krajowe konstytucje państw członkowskich UE. Unijne traktaty – jako akty prawa międzynarodowego – mają pierwszeństwo przed prawem krajowym rangi ustawowej, nie mogą jednak wyprzedzać konstytucji – zaznaczył. Komisja Europejska złożyła skargę na Polskę w lutym 2023 r. Swoją opinię do niej wydał w marcu 2025 r. rzecznik generalny Dean Spielmann, uznał w niej, że TK nie można uznać za niezawisły i bezstronny sąd ustanowiony na mocy ustawy w rozumieniu prawa Unii, ponieważ powołanie trzech sędziów polskiego Trybunału i jego prezesa w grudniu 2015 r. było „obarczone szeregiem nieprawidłowości".

 

RPO przystępuje do sprawy

Rzecznik Praw Obywatelskich poinformował, że w tym roku w śródmiejskim sądzie rejonowym zarejestrowany został pozew Ślebzaka przeciwko Trybunałowi Konstytucyjnemu o zapłatę uposażenia sędziego w stanie spoczynku. Gdyby Ślebzak objął obowiązki sędziego TK, jego dziewięcioletnia kadencja upłynęłaby w 2024 r. Jak jednak przypomniał RPO, „sędziom wybranym 8 października 2015 r. nie stworzono warunków do złożenia ślubowania, nie zostali też dopuszczeni do czynności orzeczniczych".

Wiącek w swoim stanowisku dla sądu zastrzegł, że nie wypowiada się na temat zasadności powództwa Ślebzaka. Podkreślił jednak, że kadencja Ślebzaka rozpoczęła się 7 listopada 2015 r. – gdy powstał wakat na stanowisku sędziowskim, na które wybrał go Sejm. – Statusu sędziowskiego Krzysztofa Ślebzaka, wynikającego z mandatu powierzonego w drodze wyboru przez Sejm, nie podważa ani brak zaprzysiężenia go przez Prezydenta RP, ani odmowa dopuszczenia go do orzekania przez prezesa TK. O tym, od kiedy mamy do czynienia z sędzią TK, przesądza konstytucja, a nie ustawodawstwo zwykłe – wskazał.

Ocenił, że „źródłem mandatu sędziowskiego, a więc podstawą nabycia statusu sędziego TK i rozpoczęcia kadencji sędziowskiej, jest wyłącznie uchwała Sejmu". – Konstytucja nie wymaga, aby sędzia TK wybrany przez Sejm składał ślubowanie przed jakimkolwiek organem. Etap ten jest przewidziany wyłącznie przez ustawę i stanowi warunek objęcia urzędu oraz nawiązania stosunku służbowego – dodał RPO.

 pru/pap