Zasady rządzące postępowaniami dyscyplinarnymi zmieniła obowiązująca od 3 kwietnia br. ustawa o Sądzie Najwyższym. To ona wprowadziła Izbę Dyscyplinarną SN. Kwestie powołania prezesów sądów dyscyplinarnych, przy sądzie apelacyjnym regulują zapisy prawa o ustroju sądów powszechnych. Zgodnie z nimi "prezesa sądu dyscyplinarnego przy sądzie apelacyjnym powołuje spośród sędziów tego sądu dyscyplinarnego prezes Sądu Najwyższego kierujący pracą Izby Dyscyplinarnej". Kadencja trwa trzy lata. 

 

11 sędziów odebrało akty powołania 

Zespół prasowy SN poinformował, że 11 prezesów sądów dyscyplinarnych: Mirosława Tułodzieckiego przy Sądzie Apelacyjnym w Gdańsku, Ryszarda Filipowa - przy Sądzie Apelacyjnym w Białymstoku, Wojciecha Głowackiego przy Sądzie Apelacyjnym w Katowicach, Joannę Górecką przy Sądzie Apelacyjnym w Krakowie, Jarosława Kowalskiego przy Sądzie Apelacyjnym w Lublinie, Pawła Urbaniaka przy Sądzie Apelacyjnym w Łodzi, Mateusza Bartoszka przy Sądzie Apelacyjnym w Poznaniu, Grzegorza Zarzyckiego przy Sądzie Apelacyjnym w Rzeszowie, Andrzeja Trzeciaka przy Sądzie Apelacyjnym w Szczecinie, Mariusza Łodko przy Sądzie Apelacyjnym w Warszawie i Michała Antczaka przy Sądzie Apelacyjnym we Wrocławiu.

Do końca października 45 postępowań dyscyplinarnych

Z danych Ministerstwa Sprawiedliwości wynika, że do końca października wszczęto 45 postępowań dyscyplinarnych wobec sędziów, w całym ubiegłym roku - 58.

W ostatnim czasie głośno było też o postępowaniach wyjaśniających prowadzonych wobec sędziów w związku z ich wypowiedziami medialnymi, czy np. udziałem w symulacji rozprawy sądowej. Jedna z tych spraw ma wkrótce trafić do Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu. Chodzi o sędziego Igora Tuleyę. Jego pełnomocnik nie został dopuszczony - przez zastępcę rzecznika dyscyplinarnego sędziów sądów powszechnych -  do udziału w przesłuchaniu sędziego w charakterze świadka. 

Duża autonomia - sąd w sądzie

Izba Dyscyplinarna, która będzie - z udziałem ławników - prowadziła postępowania dyscyplinarne wobec sędziów i przedstawicieli innych zawodów prawniczych, ma mieć dużą autonomię. Będzie miała specjalny status w SN - nie będze podlegała I prezesowi, obsługiwać ją będzie odrębna kancelaria.

Zgodnie z przepisami, kierujący nią prezes SN, będzie samodzielnie - bez udziału czy upoważnienia I prezesa SN - dysponował budżetem związanym z funkcjonowaniem Izby. Ponadto bez jego zgody nie będzie można w ramach SN zmniejszyć wydatków na Izbę Dyscyplinarną. Do dnia powołania prezesa Sądu Najwyższego kierującego pracą Izby Dyscyplinarnej obowiązki tego prezesa wykonywać ma najstarszy wiekiem sędzia powołany na stanowisko sędziego w tej izbie. Dodatkowo sędziom orzekającym w niej - zgodnie z przepisami - przysługiwać będzie dodatek w wysokości do 40 proc. wynagrodzenia zasadniczego i dodatku funkcyjnego łącznie. 

Sędziowie SN nieoficjalnie mówią, że to może być dodatkowa zachęta. W przypadku prezesa Izby Dyscyplinarnej uposażenia może sięgnąć nawet ok. 38 tys. zł, w przypadku sędziów - 32 tys. zł. Dla porównania wynagrodzenie pierwszego prezesa SN kształtuje sie na poziomie ok. 29 tys. zł. 

Kontrowersje budziła też lista kandydatów do Izby rekomendowanych przez Krajową Radę Sądownictwa. Z 12 prawników prezydent powołał 10. Radca prawny Małgorzata Ułaszonek-Kubackiej zrezygnowała z kandydowania już po przekazaniu przez KRS listy, ponieważ okazało się, że była w 2017 roku ukarana dyscyplinarnie, z kolei prokuratora Jarosława Dusia nie powołał prezydenta - nie miał on wymaganego przez ustawę o Sądzie Najwyższym 10-letniego stażu w prokuraturze.