Problem dotyczył nie tyle niepodpisania orzeczenia przez członka składu orzekającego, ile miejsca złożenia podpisów - odpisał IPN rzecznikowi. Według Instytutu wszystkie orzeczenia były bowiem podpisane przez sędziów orzekających, tyle, że nie pod sentencją, lecz pod uzasadnieniem.

Podstawą wznowienia miałby być brak złożenia podpisów przez wszystkich członków składu orzekającego pod sentencją orzeczenia lustracyjnego. Ma to stanowić bezwzględną przyczynę odwoławczą, o której mowa w art. 439 par. 1 pkt 6 Kodeksu postepowania karnego.

W związku z tym zastępca RPO Stanisław Trociuk pyta dyrektora Biura Lustracyjnego Instytutu Pamięci Narodowej Jarosława Skroka, czy Instytutowi znany jest ten problem i czy podejmował jakieś działania.

Zobacz linię orzeczniczą w LEX: Błąd pisarski w treści orzeczenia >