Badani ocenili negatywnie nie tylko każdą z instytucji wymiaru sprawiedliwości, o którą zapytali autorzy sondażu, ale ocenili tak właściwie każdy aspekt ich działania. Wymiar sprawiedliwości oceniany jest gorzej niż w poprzednich latach.

Czytaj tezKRS ostrzega niepokornych sędziów i zapowiada lustracje

Według badania Polacy niepokoją się o stan praworządności w Polsce, ale uważają również, że sędziowie są za mało zaangażowani w obronę praworządności. Tak odpowiedziało 42 proc. ankietowanych. Według 13 proc. to zaangażowanie jest takie, jakie powinno być. Taki sam odsetek osób uważa, że sędziowie są zaangażowani w takie działania za bardzo.

Polacy nie chcą jednak bierności ze strony sędziów. Pozytywnie ocenia ją zaledwie 13 proc. badanych, a negatywnie - aż 44 proc.

Praworządność zagrożona

Badania wykazały, że 37 procent  ankietowanych uważa, że praworządność jest w Polsce zagrożona "zdecydowanie", a 28 proc., że "raczej". Tylko 19 proc. badanych nie widzi dla praworządności zagrożeń.

Czytaj też w LEX: Krzyżanowska-Mierzewska Magdalena, Proceduralna reakcja Europejskiego Trybunału Praw Człowieka na kryzys praworządności w Polsce >

17 procent ankietowanych ocenia polskie sądownictwo powszechne pozytywnie, z czego 4 proc. zdecydowanie pozytywnie, a 13 proc. raczej pozytywnie.

W ocenie badanych sądy aktualnie działają gorzej niż za minionych rządów. Uważa tak 29 proc. pytanych. 21 proc. nie widzi pod tym względem różnicy. Jedynie co dziesiąty respondent jest gotowy podpisać się pod stwierdzeniem, że rządy Prawa i Sprawiedliwości poprawiły stan sądownictwa powszechnego. Według 35 proc. sądy są bardziej zależne od władzy, niż były jeszcze 8 lat temu. Jedynie 12 procent wierzy, że jest inaczej.

Ponad połowa osób (51 proc.) źle ocenia to, że szef resortu sprawiedliwości w ogóle sprawuje nadzór nad sądami (w tym 1/3 ocenia to zdecydowanie źle). 23 proc. jest przeciwnego zdania.

Jeszcze bardziej zgodni Polacy są co do pomysłu powrotu do rozdzielenia funkcji ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego. Chce tego 61 procent badanych w tym 39 proc. "zdecydowanie". Obecny stan rzeczy podoba się zaledwie 16 proc. uczestników badania.

Polacy negatywnie oceniają także obecną Krajową Radę Sądownictwa, a jej działanie i przeprowadzane przez nią awanse sędziów 41 procent uznaje za nielegalne i niezgodne z literą prawa. 40 proc. nie ma w tej kwestii zdania, 18 proc. respondentów jest przekonanych o legalności działań KRS.

Czytaj też w LEX: Laskowski Michał, Granice wolności wypowiedzi sędziego w warunkach kryzysu praworządności >

Respondenci, którzy zgadzają się ze stwierdzeniem o nielegalności aktualnej KRS, mają rozbieżne opinie o tym, co zrobić z sędziami awansowanymi przez Radę w obecnym składzie. Największa ich część – 40 proc. - chce cofnięcia awansów i przywrócenia sędziów na poprzednie stanowisko. 22 proc. domaga się wyrzucenia ich z zawodu, a 21 proc. - kary dyscyplinarnej. Tylko 4 proc. pogodziłoby się z pozostawieniem ich na wyższym stanowisku.

Ocena KRS

Według ogółu uczestników badania KRS jest bardziej zależna o wpływów politycznych niż za poprzednich rządów Platformy Obywatelskiej (uważa tak 33 proc. wobec 12 proc. oceniających tę zależność tak samo i 10 proc. uznających aktualną KRS za bardziej apolityczną).

Aż 49 proc. Polaków negatywnie ocenia KRS pod kątem apolityczności. 47 proc. uważa, że Rada nie wypełnia standardów wiążących się z regułami demokratycznego państwa prawa, a 46 proc. wystawia jej negatywną ocenę pod kątem transparentności.

Jedynie 11 proc. wystawiłoby KRS pozytywną notę w kategorii apolityczności. Nieco większy odsetek badanych (15 proc.) wystawiłby taką notę w kategoriach standardów demokratycznych i transparentności.

44 proc. ankietowanych źle ocenia wypełnianie przez KRS misji stania na straży niezależności sędziów. 41 proc. uważa, że Rada źle współpracuje ze środowiskiem sędziowskim. Ponadto 40 proc. Polaków negatywnie ocenia kompetencje jej członków. Ocenę tę może pogłębić jeszcze ostatnia uchwała Krajowej Rady. Wobec krytyki jej działań Krajowa Rada Sądownictwa wyraża wątpliwość, co do zgodności działaństowarzysznia sędziowskiego z przepisami ustawy o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie z 24 kwietnia 2003 r.

Czytaj też w LEX: Roszkiewicz Janusz, Indywidualny test niezawisłości sędziego powołanego z naruszeniem prawa – uwagi na tle orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, Sądu Najwyższego i Naczelnego Sądu Administracyjnego >

 

Prześwietlenie finansów Iustiti

KRS zwróciła uwagę na niedostatecznie transparentne sprawozdania finansowe tych organizacji. Chodzi m.in. o fundusz, który pomagał bezprawnie zawieszonym w czynnościach sędziom. Ci  zawieszeni sędziowie mieli zmniejszane wynagrodzenie, niekiedy nawet o 50 proc. Obywatele wpłacali więc darowizny. A sędziowie, którzy otrzymali takie wsparcie i wygrali swoje sprawy – zwrócili te wpłaty. Teraz członkowie  KRS chcą wiedzieć, kto wpłacał na sędziów i dostał pomoc. KRS chce przeprowadzić kontrolę finansów „Iustiti”

O co chodzi? Wyjaśnia to prof. Krystian Markiewicz, przewodniczący Stowarzyszenia Iustitia. Jego zdaniem uwłaczające jest, że Rada, w tym sędziowie zasiadający w Radzie, wypełniają wszystkie oczekiwania ministra sprawiedliwości. – Marzeniem KRS jest wiedzieć, kto jest członkiem Stowarzyszenia Iustitia. I skąd mamy pieniądze. Stowarzysznie Iustitia funkcjonuje dzięki składkom, które płacą jej członkowie oraz grantów, gdzie odliczamy każdą złotówkę. Fundusz wsparcia sędziów założyliśmy, aby w trudnych sytuacjach przez osiem lat pomagać sędziom i zagwarantować im godne życie. Od państwa nikt nie otrzymał wsparcia – dodaje.

Czytaj też w LEX: Gomułowicz Andrzej, Spór o wartości - sąd niezależny czy "zależny", sędzia niezawisły czy "zawisły" >

Bezkarność decydentów

- To badanie to mocny znak tego, jak bardzo obecna ekipa rządząca odkleiła się od oczekiwań Polaków. Większość Polaków nie niuansuje sytuacji i widzi postępujące upolitycznienie. Polacy chcą bezpieczeństwa. Polityczny Trybunał Konstytucyjny i polityczna KRS ich tego bezpieczeństwa pozbawiają – ocenia wyniki badania sędzia Bartłomiej Przymusiński, rzecznik prasowy Iustitii. -  Władza, która jest bezkarna, może każdego pozbawić majątku i godności, tak jak Trybunał z dnia na dzień uderzył w prawa kobiet. Kilka dni temu ten sam Trybunał pozbawił prawa do składania skarg konstytucyjnych osoby prawne (spółki, spółdzielnie). Dziś mamy sytuację, że nie ma ani sprawności ani praworządności, a pokrzywdzeni przez władzę są w coraz większym stopniu bezbronni – dodaje sędzia Przymusińśki.

Dalsze plany na reformę

W kolejnej kadencji zapowiadana jest dalsza reforma wymiaru sprawiedliwości. Oznacza to spłaszczenie struktury sądów - zlikwidowanie sądów rejonowych, apelacyjnych i okręgowych i stworzenie sądów powszechnych.

Czytaj teżSędziowie pokoju mają być uchwaleni w pakiecie ze spłaszczeniem sądów

- To oznacza, że wszyscy dotychczasowi sędziowie stracą swoją pozycję, zostaną usunięci i będą musieli być powołani na nowo – mówi Michał Wawrykiewicz, adwokat. – W jaki sposób te powołania nastąpią? Przy udziale neoKRS. A więc wszyscy sędziowie w Polsce zostaną skażeni wadliwością wynikająca stąd, że ta niekonstytucyjna, niespełniająca europejskich standardów Rada, będzie zgłaszała wnioski do prezydenta o powołania. W konsekwencji zostaną usunięci wszyscy niezawiśli sędziowie, wszyscy, ci którzy przez ostatnie lata mówią o naruszaniu praworządności dodaje adwokat. – To nas czeka w najbliższych latach. Oczywiście spotka się to z reakcją organów unijnych, ale prezes partii rządzącej wprost powiedział – nie cofniemy się, nikt nas nie zatrzyma, nawet Unia Obywatelska.

Czytaj też w LEX: Pietrzykowski Tomasz, Polski kryzys konstytucyjny oczami pozytywisty prawniczego >