Wnosi w niej o uchylenie zaskarżonego orzeczenia i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Rejonowemu w Zawierciu.

Kobieta zawarła pożyczkę 31 października 2013 roku. W związku z nieuregulowaniem zaległości w terminie, bank pismem z 1 września 2014 roku wypowiedział umowę, a następnie postanowił dochodzić wymagalnego roszczenia na drodze sądowej. W pozwie wskazano, że od momentu powstania zaległości w płatności rat, bank starał się ustalić zasady pozasądowej spłaty zadłużenia m.in. poprzez działania swoich pracowników tj. próby kontaktów telefonicznych, wizyty bezpośrednie w miejscu zamieszkania pozwanej czy pisemne wezwania. Strony nie doszły jednak do porozumienia, co uniemożliwiło zawarcie ewentualnej ugody pozasądowej.

Czytaj w LEX: Ugody pozasądowe >

22 września 2016 roku Sąd Rejonowy Lublin-Zachód, po rozpoznaniu sprawy na posiedzeniu niejawnym w elektronicznym postępowaniu upominawczym postanowił przekazać ją do Sądu Rejonowego w Zawierciu uznając, że okoliczności wskazane w pozwie wzbudziły wątpliwości, które mogą być skorygowane poprzez kontrolę dowodów w zwykłym postępowaniu upominawczym.

 

Pozwana prosi o małe raty, bank wygrywa

Podczas rozprawy, przed sądem w Zawierciu, pozwana wniosła o spłatę zadłużenia w małych ratach. Wskazała, że  umowę pożyczki zawarła wraz z matką, która zmarła w grudniu 2013 roku. Oświadczyła, że przez 10 lat była dobrym klientem banku, gdzie brała często pożyczki, które spłacała regularnie.  

W pewnym momencie z uwagi na wysokość zadłużenia bank wymagał dodatkowego pożyczkobiorcy, stąd zawarła kwestionowaną umowę wraz z matką, która w dużej mierze pomagała jej w spłacie. Zeznała również, że jest po rozwodzie, a po śmierci mamy straciła pracę. Kredyt był ubezpieczony od utraty pracy i od śmierci, ale bank uznał, że ubezpieczenie nie obejmowało śmierci matki. Zaznaczyła, że pracuje na pół etatu i zarabia około 700 złotych netto oraz ma rentę częściowo zajętą przez komornika i otrzymuje 450 złotych. Wniosła o spłatę kredytu w ratach po 500 złotych. 

Sąd Rejonowy w Zawierciu w lutym 2017 r. zasądził od niej 71 464 złotych wraz z odsetkami. Niezaskarżony przez pozwaną wyrok uprawomocnił się.

Czytaj: Sąd nie uznał statusu konsumentów - 51 skarg nadzwyczajnych do SN>>

Sąd nie sprawdził czy potrzebny pełnomocnik z urzędu

Zastępca Prokuratora Generalnego Robert Hernand zarzucił zaskarżonemu orzeczeniu naruszenie zasad, wolności i praw człowieka i obywatela określonych w Konstytucji RP, odnoszących się m.in. do ochrony zaufania obywateli do państwa, rzetelnej procedury sądowej, a także prawa do sądu, jak też zarzucił rażące naruszenie prawa procesowego.

Zobacz procedurę w LEX: Wniesienie skargi nadzwyczajnej od orzeczenia sądu powszechnego w sprawie cywilnej >

Jak stwierdził, ustalone w sprawie okoliczności wskazują, że już w dacie zainicjowania postępowania o zapłatę, a także wydania kwestionowanego wyroku pozwana cierpiała na poważną chorobę i prawdopodobnie znajdowała się w stanie wyłączającym świadome i swobodne podjęcie decyzji i wyrażenie woli.

Zobacz procedurę w LEX: Badanie dopuszczalności skargi nadzwyczajnej przed Sądem Najwyższym ze względu na wymagania konstrukcyjne skargi w sprawie cywilnej >

Podkreślono, że sąd nie podjął próby ustalenia, z jakiej przyczyny młoda kobieta pozostaje na rencie i w jakich okolicznościach doszło do zaciągnięcia wysokiego kredytu, którego nie zdołała spłacić. - Wyjaśnienie tych okoliczności w kontekście sprawy było nie tylko zasadne, ale wręcz konieczne, choćby dla ustalenia czy nie zachodzi potrzeba ustanowienia dla niej pełnomocnika z urzędu - dodał. 

- Zaznaczyć należy, że z orzeczenia o niepełnosprawności wynika chociażby, iż jest ona niezdolna do podjęcia zatrudnienia. Co więcej z racji stwierdzonego schorzenia nie była w stanie podjąć racjonalnej obrony w postępowaniu przez sądem. Z dokumentacji medycznej kobiety wynika, że schorzenie zdiagnozowano u niej już w 1999 roku i od tego czasu była wielokrotnie hospitalizowana - dodano.

Jak wskazano w skardze, pozwana nie została też przesłuchana w sposób wnikliwy, powód na rozprawę nie stawił się, a okoliczności sprawy były sporne. - Natomiast ograniczenie dowodu do przesłuchania jednej strony w sytuacji, gdy przesłuchanie drugiej było możliwe, stanowi naruszenie zasady równouprawnienia stron - dodano. 

Zobacz procedurę w LEX: Rozpoznanie skargi nadzwyczajnej przez Sąd Najwyższy w sprawie cywilnej >