Problem nabrzmiewa od końca lutego, kiedy to do Polski zaczęli napływać uchodźcy wojenni z Ukrainy. Wśród nich wiele dzieci i to bez rodziców, lub osób mających podstawy prawne do sprawowania nad nimi opieki. Specustawa wprowadziła rozwiązania, które umożliwiają ustanawianie dla nich m.in. opiekuna tymczasowego. Co ważne ma to następować w pierwszej kolejności spośród krewnych, bliskich obywateli Ukrainy. I tu ma być rola kuratorów, bo to oni - poprzez wywiady środowisko mają potwierdzać informacje zawarte we wnioskach o ustanowienia opiekuna tymczasowego.

Czytaj też: Regulacje dotyczące małoletnich dzieci z Ukrainy przybywających do Polski w związku z konfliktem zbrojnym >

Co ważne, już na początku marca Ogólnopolski Związek Zawodowy Kuratorów Sądowych zwracał uwagę na problem i zwrócił się do Ministerstwa Sprawiedliwości z prośbą o udzielenie informacji, czy dopuszcza ono możliwość udziału tłumacza, który nie jest biegłym sądowym, w czynnościach przeprowadzanych przez kuratorów sądowych w przypadku obcokrajowców, którzy nie znają języka polskiego. 

Czytaj:  Dzieci z Ukrainy na granicy - kuratorzy sądowi apelują o tłumaczy >>

Sprawdź też: Jak ustanowić opiekuna tymczasowego małoletniego obywatela Ukrainy? >

Tłumacze ad hoc możliwi, tylko gdzie ich szukać

Ministerstwo Sprawiedliwości w swojej odpowiedzi dla kuratorów podkreśliło, że zgodnie z art. 278 par. 1 k.p.c, w wypadkach wymagających wiadomości specjalnych, sąd po wysłuchaniu wniosków stron co do liczby biegłych i ich wyboru może wezwać jednego lub kilku biegłych w celu zasięgnięcia ich opinii i jak dodaje, dotyczy to także tłumaczy. - Nie oznacza to jednak, że sąd ograniczony jest do możliwości powołania jedynie biegłego tylko z listy konkretnego sądu okręgowego lub tylko tłumacza przysięgłego. Zdarzają się bowiem sytuacje, gdy skorzystanie z pomocy biegłego z listy lub tłumacza przysięgłego nie jest możliwe lub celowe. W takich wypadkach, a także w innych uzasadnionych, sąd może skorzystać z osoby, która nie jest wpisana na listę biegłych/tłumaczy sądowych - dodaje. Precyzując, że chodzi o biegłych/tłumaczy „ad hoc” – działających doraźnie oraz w konkretnej sprawie – „ad casum”.

Sprawdź też: Regulacje prawne związane z sytuacją na Ukrainie – odpowiedzi na pytania >

 

 

Resort powołuje się przy tym na orzecznictwo Sądu Najwyższego, zgodnie z którym tłumacz może być powołany przez sąd z listy lub spośród innych osób posiadających odpowiednie kwalifikacje w konkretnej sprawie. - Obowiązek sprawdzenia kwalifikacji osoby powołanej w charakterze biegłego/tłumacza spoczywa na sądzie, chyba że chodzi o biegłego sądowego, którego kwalifikacje są sprawdzane przed wpisaniem na listę biegłych sądowych lub tłumacza przysięgłego - dodaje.  Zaznacza również, że w przepisów można wyinterpretować, że osoba dokonująca przekładu nie musi być tłumaczem przysięgłym, ponieważ przepisy nie zawierają określenia „przysięgły”.

Wniosek OPS do sądu w sprawie opiekuna tymczasowego dla małoletniego uchodźcy wojennego z Ukrainy - WZÓR DOKUMENTU >

Wniosek o nadanie numeru PESEL w związku z konfliktem na Ukrainie (PL/UKR) - WZÓR DOKUMENTU >

MS poinformowało również, że pod koniec marca zwróciło się do prezesów wszystkich sądów okręgowych z prośbą o rozważenie możliwości rozpoczęcia działań mających na celu pozyskanie większej liczby biegłych - tłumaczy języka ukraińskiego i rosyjskiego, w celu zabezpieczenia pracy zawodowych kuratorów sądowych, przeprowadzających wywiady środowiskowe w postępowaniach rozpoznawczych i wykonawczych, u osób narodowości ukraińskiej, nieposługujących się językiem polskim na poziomie umożliwiającym kuratorom sądowym zbieranie rzetelnych informacji.

Tyle w teorii, bo jak podkreślają kuratorzy, głównym problemem jest to, że chętnych tak wielu wcale nie ma, a jeżeli już to niekoniecznie w godzinach kiedy kuratorzy przeprowadzają wywiady.

PROCEDURY w LEX:

 

Czytaj: Wyznaczanie opiekunów dla ukraińskich dzieci może "położyć" sądy rodzinne >>

Pracy dużo, czasu brak

Aleksandra Szewera–Nalewajek, przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Kuratorów Sądowych podkreśla, że kurator ma jeden dzień na zrobienie takiego wywiadu. - Więc jak jeszcze ma sama sobie szukać tłumacza, to jest to już praktycznie niemożliwe do zrobienia. Pamiętajmy, że są ograniczenia czasowe, to są postępowania bardzo szybkie, więc powinien być ustalony tłumacz. To nie powinno działać na zasadzie - dostajesz wywiad, ustalasz czy ktoś mówi po polsku, czy nie i szukasz tłumacza. Mimo to kuratorzy jeżdżą na te wywiady, część korzysta z translatorów, niektórzy posiłkują się znajomymi, wolontariuszami, którzy działają w miejscu pobytu uchodźców. Część odmawia wykonywania wywiadów bez tłumacza, inni nie mogą się do tłumaczy dodzwonić, a kolejni otrzymują informacje, że tłumacz nie ma czasu. Nie ma - jak na razie takiej praktyki, przynajmniej nie mamy takiej informacji - że kurator dostaje zlecenie wywiadu i ma od razu informacje, kto ma z nim iść żeby tłumaczyć - mówi.

Dodaje, że kuratorzy wyrabiają się z terminami, bo jak nie ma osoby, która mogłaby tłumaczyć piszą, że z uwagi na trudności językowe nie byli w stanie go przeprowadzić.

Agnieszka Ochal, wiceprzewodnicząca OZZKS dodaje, że wywiadów jest bardzo dużo. -Chociaż trzeba zaznaczyć, że są i sądy, które ich nie zlecają. Brakuje w tej kwestii jednolitości w skali kraju. Bywa też tak, że wpływa ich nawet kilkanaście dziennie do zespołów kuratorskiej służby sądowej wykonujący orzeczenia w sprawach rodzinnych i nieletnich. Mamy z reguły
niecałą dobą  na ich przeprowadzenie. Średnio kurator ma po kilka wywiadów. To bardzo krótki czas, biorąc pod uwagę, że nie zawsze te osoby są w domu, nie zawsze mówią też po polsku w stopniu komunikatywnym - zaznacza. 

Jak dodaje zdarza się, że w takim domu jest ktoś kto może tłumaczyć, pomóc w jakimś stopniu. Zaznacza, że translatory nie są dobrym rozwiązaniem, bo "ważne są słowa, kontekst".

Informacje, których nie da się zweryfikować

W ocenie kuratorów głównym problemem jest jednak to, że informacje, które mają pozyskać w trakcie wywiadu, powielają to co jest we wniosku o ustanowienie opiekuna tymczasowego. -  Co więcej, tych informacji nie jesteśmy w stanie zweryfikować, bo mamy dostęp co najwyżej do paszportów i dokumentów, które uchodźcy wojenni mają i, na które powołali się we wniosku. Rodzi się więc pytanie czemu te wywiady służą. Specustawa z 12 marca 2022 r. (Dziennik Ustaw - rok 2022 poz. 583) odsyła do kodeksu postępowania cywilnego, ale nie ma wskazania, że wywiad kuratora w sprawie o ustanowienie opiekuna tymczasowego jest obligatoryjny. Sąd mógłby - naszym zdaniem - tych ludzi wzywać na rozprawę zapewniając sobie tłumacza. Art.25 pkt 13. daje zresztą sądowi możliwość ograniczenia postępowania i rozpoznania sprawy na posiedzeniu niejawnym. A jak są braki formalne i tak wzywane są te osoby do ich uzupełnienia - mówi Ochal.

Dodaje, że taki wywiad miałby sens gdyby chodziło o polskiego kandydata na opiekuna. - Wtedy możemy ustalić czy taki kandydat jest właściwy, możemy popytać dzielnicowego, w tym przypadku to ma sens. Z kolei jeśli już mamy wykonywać wywiady u obywateli Ukrainy, to powinna być lista tłumaczy i to tłumaczy gotowych pracować wieczorami, bo wywiady wykonujemy często właśnie wtedy - podsumowuje.

 

 

W podobnym tonie wypowiada się Aleksandra Szewera–Nalewajek. - Specustawa wyraźnie mówi, że w sprawie o ustanowienie opiekuna tymczasowego sąd orzeka w postępowaniu nieprocesowym po przeprowadzeniu rozprawy. Sąd przesłuchuje kandydata na opiekuna tymczasowego i osobę sprawującą faktyczną pieczę nad małoletnim oraz wysłuchuje małoletniego. Wysłanie kuratora na wywiad jest pójściem na skróty. Sędziowie mając taki wywiad często kierują sprawę na posiedzenie niejawne, które jednak, zgodnie ze specustawą, może być przeprowadzone w szczególnie uzasadnionych przypadkach - dodaje.

 

Przepisy nie dają wyboru?

Sędzia Anna Begier, z Sądu Rejonowego we Wrześni, z Zespołu Prawa Cywilnego Stowarzyszenie Sędziów Polskich Iustitia podkreśla, że czas na rozpoznanie wniosku o ustalenie opiekuna tymczasowego jest niezwykle krótki - zaledwie trzy dni. - Sędzia, który dostaje taki wniosek wyznacza więc rozprawę i zleca wywiad kuratorowi sądowemu. Na tym etapie mając lakoniczny wniosek, nie jest w stanie ocenić czy będzie potrzebna rozprawa, czy nie, bo nie wie jaki jest pełen stan faktyczny i jakich informacji dostarczy wywiad kuratora sądowego. Sędzia nie może procedować w taki sposób, że najpierw zleci wywiad kuratorowi sądowemu, a zależnie od jego treści wyznaczy rozprawę, gdyż trudno byłoby wtedy zmieścić się w terminie trzydniowym. Czasami rozprawa byłaby być może zbędna, ale tego sędzia na etapie wydawania zarządzenia nadającego bieg sprawie wiedzieć nie może - mówi.

Dodaje, że jeżeli wniosek jest obszerny i zawiera dużo informacji np. o rodzicach dziecka, gdzie przebywają, dlaczego nie sprawują pieczy nad dzieckiem, jeśli wskazane są relacje rodzinne między osobą ubiegającą się o status opiekuna tymczasowego a dzieckiem, to i wywiad kuratora sądowego niekoniecznie jest potrzebny. - Informacje można zweryfikować na rozprawie, także w oparciu o dokumenty przyniesione przez wnioskodawcę, na przykład odpisy aktów stanu cywilnego czy kserokopie paszportów. Formularze wniosku przygotowane przez Stowarzyszenie Sędziów Polskich Iustitia są tak sformułowane, że dają szansę na pozyskanie tych informacji i w konsekwencji możliwość wydania orzeczenia na posiedzeniu niejawnym.  Z drugiej strony, ustawodawca przewidział przecież w sprawach o opiekę tymczasową jako zasadę rozprawę i wysłuchanie dziecka, zatem orzekanie na posiedzeniu niejawnym jest wyjątkiem i aby stwierdzić, że okoliczności sprawy nie budzą wątpliwości co do prawidłowego wykonywania pieczy i dobro małoletniego nie sprzeciwia się rozpoznaniu sprawy bez rozprawy i wysłuchania dziecka, należy zlecić uprzednio wywiad kuratora sądowego - dodaje sędzia.

Zaznacza równocześnie, że kluczowe jest dobro dziecko. - Ustanowienie opiekuna jest niezwykle istotne z punktu widzenia interesów dziecka i być może stąd wynika praktyka zlecania kuratorom wywiadów, a następnie rozpoznawania sprawy na rozprawie - dodaje sędzia.

Warto sięgnąć po obywateli Ukrainy

Adwokatka Danuta Wawrowska, Kancelaria Prawnicza Danuta Wawrowska podkreśla, że jako praktyczka, jest absolutnie za tym, żeby dopuszczać do procesu, który wymaga natychmiastowego uregulowania sytuacji dziecka, tłumaczy niebędących tłumaczami przysięgłymi.  - Powód jest prosty, w Polsce tłumaczy języka ukraińskiego jest ok. 260 natomiast,  a spraw są tysiące. Nie ma przeciwwskazań, żeby osoba znająca biegle język ukraiński występowała przed sądem w sprawach ustanowienia opieki lub kurateli, bo można odebrać przyrzeczenie z art. 282 k.p.c z rygorem odpowiedzialności karnej. W Słupsku, w Trójmieście, zaczęliśmy stosować takie rozwiązanie, bo inaczej trudno byłoby uporać się z tymi sprawami. Zresztą w mojej ocenie, w tym przypadku trzeba brać pod uwagę zasadę dobra dziecka, która jest naczelną zasadą wynikającą z przepisów ogólnych Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego - mówi mecenas.

Czytaj też: Zmiany w dowodach z opinii biegłego >

Chodzi o art. 282 k.p.c zgodnie, z którym biegły składa przed rozpoczęciem czynności przyrzeczenie w następującym brzmieniu: Świadomy znaczenia mych słów i odpowiedzialności przed prawem przyrzekam uroczyście, że powierzone mi obowiązki biegłego wykonam z całą sumiennością i bezstronnością.

Adwokatka dodaje, że to jest też dobry obszar, w którym można uaktywnić obywateli Ukrainy znających język polski.  - Jesteśmy w systemie nieodpłatnych porad prawnych i muszę powiedzieć, że zgłosiło się do nas bardzo dużo osób, które maja obywatelstwo ukraińskie i mieszkają na terenie Polski lub mają podwójne obywatelstwo. Byli naszymi tłumaczami przy udzielaniu przez nas nieodpłatnych porad prawnych. I to są fantastyczne osoby, z dużą empatią, wiedzą, które naprawdę mogą pomóc. Przykład? Przyszła do mnie mama z synkiem, zapytała czy nie znam psychologa bo chłopiec jest w traumie. Moja tłumaczka Żanna, która pracuje w szpitalu jako pielęgniarka, wzięła go za rękę i porozmawiała z nimi, dziecko się otworzyło - podsumowuje.

Sprawdź PROCEDURĘ: Postępowanie w sprawach o odebranie osoby podlegającej władzy rodzicielskiej lub pozostającej pod opieką, prowadzone na podstawie Konwencji haskiej >